Błąd w interakcji dwóch kart: Mo'arg artefatktor i Przebijający strzał

Przebijający strzał nie rejestruje prawidłowo premii dotyczącej podwojenia obrażeń którą powinien zapewniać Mo’arg. W moim rozumowaniu(nie jestem programistą) wygląda to tak:
Pierwszy przypadek - cel zaklęcia ma mniej punktów zdrowia niż 6(podstawowa pula obrażeń zadawanych przez zaklęcie).

  1. Zaklęcie najpierw przelicza ile potrzeba punktów obrażeń żeby zabić cel. Odlicza je z puli, a pozostałość odkłada na później, do wysłania w twarz.
  2. Dopiero po tym etapie zaklęcie uwzględnia premię zapewnioną przez Mo’arga i podwaja wartość wysyłaną w stronnika, co w praktyce nic nie zmienia z perspektywy użyteczności tej karty.
  3. Następnie pozostałe obrażenia nie uwzględniające premii Mo’arga trafiają w twarz przeciwnika.

Drugi przypadek - cel zaklęcia ma 6 lub więcej punktów zdrowia(podstawowa pula obrażeń zadawanych przez zaklęcie).

  1. Zaklęcie najpierw przelicza ile potrzeba punktów obrażeń żeby zabić cel. Odlicza je z puli co w tym przypadku sprawia, do wysłania w twarz nie zostaje odłożone nic bo błędnie zakłada, że nadmiarowych obrażeń nie będzie.
  2. Dopiero po tym etapie zaklęcie uwzględnia premię zapewnioną przez Mo’arga i podwaja wartość wysyłaną w stronnika, w tym przypadku to zmienia tyle, że przynajmniej może pomóc w zabiciu celu.
  3. Nadmiarowe obrażenia, nawet jeśli występują, nie zostają naliczone i wrogi bohater nie zostaje zraniony(choć powinien).

Karta powinna najpierw uwzględnić w swojej puli obrażeń premię Mo’arga(podobnie jak dzieje się np. z obrażeniami od zaklęć), a dopiero po tym określić liczbę nadmiarowych obrażeń… a może nie powinna i lepiej ją zostawić tak jak jest, żeby łowca nie dostał nowego OTK? :stuck_out_tongue:

Bugzard słynie z błędów i braku logiki :slight_smile:

Dzisiaj odkryłem błąd w quescie czarnoksiężnika:
Mam już skończonego questa czyli wszystkie obrażenia mojego bohatera mnie nie ranią tylko zadają obrażenia bohaterowi przeciwnika.
Mam 3 pkt HP i chcę zagrać histerię za 4 pkt życia (zmieniony koszt z many) i co ???
I nic dostaję komunikat że nie mogę zagrać tej karty…
Systemowi wydaje się że to ja stracę 4 HP i zabiję sam siebie.
Co jeszcze głupsze miałem też wskrzeszenie zadające 3 obrażenia i o dziwo mogłem je użyć…
Poziom IQ developerów hs z dodatku na dodatek spada. Pewnie to efekt uboczny molestowania przez przełożonych :slight_smile:

2 polubienia

Na ten błąd nie trafiłem, dobrze wiedzieć. Tymczasem dokładnie ten sam błąd który opisałem też dotyczy karty Czarnoksiężnika - Niestabilny Wybuch Cienia.

Mo’arg według opisu nie zwiększa obrażeń “zadawanych” przez zaklęcia, tylko zwiększa obrażenia “otrzymywane” przez stronnika wskutek zaklęć. Innymi słowy efekt skupia się na tym co dzieje się ze stronnikiem, a nie na tym co robi zaklęcie. Gdyby zwiększał obrażenia “zadawane”, to podwojone byłyby pełne obrażenia.

Co do drugiego problemu (przechodzenia obrażeń), to opis nie wydaje się być jednoznaczny czy przechodzenie obrażeń jest skutkiem zaklęcia czy skutkiem tego co stanie się ze stronnikiem. :thinking: Gdyby opis brzmiał “Zadaj 6 pkt. obrażeń stronnikowi, a potem zadaj wrogiemu bohaterowi 1 pkt. obrażeń za każdy pkt. zdrowia poniżej 0 tego stronnika”, to by jednoznacznie określało że przebicie zależy od stronnika a nie od zaklęcia.

Jeśli jednak weźmie się pod uwagę że karta “wybuchowe runy” (posiadająca taki sam efekt) istnieje od 4 lat i działa tak samo, to można założyć że działa to zgodnie z intencjami twórców gry (gdyby było inaczej to by przez 4 lata napawili :sweat_smile: ). Jeśli któraś z tych kart zrani stronnika z boską tarczą o zdrowiu 3, to bohater otrzyma 3 punkty obrażeń. Gdyby ten efekt działał zgodnie z Twoją sugestią, to w takiej sytuacji nie zadałby bohaterowi żadnych obrażeń.

To tłumaczenie jest kompletnie bez sensu. Stronnik ma 3HP i zaklęcie normalnie zadaje 3pkt. Po zagraniu Mo’arg zaklęcie zadaje mu 6 pkt obrażeń stronnik ginie I TU KOŃCZY SIĘ ROLA STRONNIKA, a ponieważ zaklęcie zadało 6 obrażeń stronnikowi o 3HP to nadmiar czyli 3 powinien działać zgodnie z opisem zaklęcia.

Nie pogrążaj się bardziej :slight_smile: albo korzystaj z angielskich wersji opisów bo polskie tłumaczenia bardzo często są spaprane…

Teraz to już poziom dna i wodorostów…
Boska tarcza przejmuje wszystkie obrażenia jakie lecą na stronnika więc niezależnie od tego czy jest to 1, 3, 6, 12 czy milion obrażeń wszystkie bierze na siebie i bohater nie dostałby żadnych obrażeń…
PS. Porównywanie sekretu, który aktywuje się w momencie zagrania stronnika do zaklęcia rzucanego na stronnika to też troszkę inne mechaniki :slight_smile:

Mo’arg nie zwiększa obrażeń zadawanych, tylko obrażenia otrzymane. Jakby Ci to prostym językiem wytłumaczyć… Załóżmy że w życiu realnym masz pistolet i strzelasz w kogoś schowanego za tarczą. Niezależnie od tego czy druga osoba ma tarczę czy nie, pocisk zostaje wystrzelony z tą samą siłą, ale tarcza może zablokować obrażenia uderzenia. Pistolet wystrzeli pocisk z dużą siłą, ale dzięki tarczy pocisk nie uderzy w osobę wcale. Podobnie tutaj, ale Mo’Arrg jest przeciwieństwem tarczy: jeśli zaklęcie zadaje 6 pkt. obrażeń, to niezależnie od tego czy Mo’Arg jest na planszy czy nie, będzie równie silne i będzie “zadawało” 6 pkt. obrażeń, ale stronnik może “otrzymać” ich 12. To jak podpalanie zapalniczką suchego siana - to że siano jest suche nie oznacza że zapalniczka jest “mocniejsza”, oznacza jedynie że siano jest “łatwopalne” lub “wrażliwe”. Mo’Arg nie ma wpływu na siłę zaklęcia, a jedynie na wrażliwość stronników. Okulary przeciwsłoneczne nie sprawiają że słońce świeci słabiej, ale sprawiają że światło docierające do naszych oczu jest słabsze. Mo’Arg nie wpływa na przyczynę, tylko na skutek.

Jeśli nadal nie będziesz rozumiał różnicy między zadawanymi obrażeniami a otrzymywanymi, to się poddaję, niech ktoś inny spróbuje Ci to wytłumaczyć. :sweat_smile: Jeśli jakieś zaklęcie “zadaje” 3 pkt. obrażeń, to będzie “zadawało” 3 pkt. obrażeń nawet z Mo’Argiem, ale stronnik “otrzyma” ich 6.

Gdyby opis w wersji angielskiej różnił się logiką od opisu polskiego, to w tym wątku odniósłbym się do obu opisów. Stety opis angielski jest analogiczny (czyli też mówi o obrażeniach otrzymywanych), więc użyłem opisu polskiego, ponieważ:

  1. To polskie forum
  2. Autor wątku użył polskich terminów, więc prawdopodobnie są jemu bliższe

Nie ma powodu by w tym przypadku korzystać z angielskiej wersji, a są powody by korzystać z wersji polskiej.

Od 4 lat zaklęcie nie było modyfikowane (poza dodaniem typu “ogień”). Jeśli chcesz to możesz wrzucić tutaj link do nagrania udowadniającego że się mylę.

Sekrety są zaklęciami, ale ich efekt działa dopiero gdy odpowiedni warunek zostanie spełniony w turze przeciwnika. Pomijając to, wszystkie zasady są identyczne z zasadami zaklęć - aktywują efekty wymagające rzucania zaklęć, są wzmacniane przez efekty wzmacniające zaklęcia itd.

Piszę po polsku bo to polskojęzyczne forum, ale opisy polskie faktycznie bywają delikatnie mówiąc… niedokładne i lepiej polegać na oryginalnych. Nawet w obecnie najnowszym rozszerzeniu dwie z kart są błędnie przetłumaczone, w istotny sposób mijając się z faktycznym działaniem kart(u maga żywiołak świecznikarz i u kapłana fałszywy kapłan). Tę kwestię zgłosiłem na forum anglojęzycznym co do bugów bo tu podobno i tak na to nikt nie reaguje. Co do przedstawionego przez Ciebie rozumowania w kwestii różnicy między zadawanymi a otrzymywanymi obrażeniami rozumiem o co Ci chodzi jednak dla mnie ta mechanika jeśli faktycznie ma tak działać to powinna być inaczej opisana bo jest kompletnie nielogiczna.
Fakt jest taki że w obecnej sytuacji poprzez tą kartę można zadać nadmiarowe obrażenia(lub jak wolisz doprowadzić do tego, że stronnik je otrzyma) przy braku ich przejścia na bohatera, co sprawia że w odbiorze gracza nie działa druga połowa zaklęcia.

1 polubienie

I gdzie tu błąd? Obrażenie otrzymywane od kart liczą się jako ich efekty po zagraniu, jeśli zaklęcie kosztuje zdrowie zamiast many nie kwalifikuje się to jako “obrażenia otrzymywane od kart”, tylko po prostu koszt zdrowia zamiast many :wink: