Heroic Tombs of Terror, drugi rozdział - bug?

Przed minutką zbiłem bossa drugiego rozdziału do mniej niż 30 hp przed przegraną, ale po zakończeniu runu jego życie nadal pozostało na startowym poziomie 300 hp. Ktoś miał podobną sytuację? nie ukrywam, że jestem trochę zły czasem, który zmarnowałem w ten sposób…

Zmarnowałeś też kasę a jak za golda to to zrób uninstal
A jeśli chodzi o pytanie to jeśli rozumiem przegrałeś a Boss i rozdział się zresetował i zaczynasz od nowa

Szkoda pieniędzy na Hearthstone’a, a juz na pewno marnowania nerwow. Radzę odpuścić go sobie, tak jak większość “dawnego” forum i postawić na inne ciekawsze produkcje.

3 polubienia

Otóż to. Ja tylko zadanie dzienne robię i wbijam złoty portret. Rangi, wydawanie kasy na super-promocje to już nie dla mnie.

3 polubienia

Blizzard stał się zbyt pazerny na kasę i to odstrasza wielu graczy. Przecież jeszcze za czasów bety wystarczyło grać codziennie aby mieć większość grywalnych kart a teraz? Co chwilę dodatki + przygody aby gracz musiał wydać realną gotówkę. Wiem że gra musi na siebie zarabiać, ale za dawnych czasów i tak zarabiała, po prostu kto chciał to kupował paczki, a teraz gra wymusza aby każdy kupił bo inaczej nie zbudujesz żadnego sensownego decku poza agro/face deckiem

2 polubienia

Nie wiemy czy gra zarabia obecnie więcej niż dawniej, niemniej jednak opinie graczy są w większej mierze negatywne niż jakieś dwa lata temu. A to może skutkować ich ubywaniem z czasem.

1 polubienie

Otoz to. Trzeba użyć przysłowiowego “kurla, kiedyś to było”. Faktycznie, jeszcze jakieś 2-3 lata temu wystarczyło grać codziennie, robić zadania i po prostu cieszyć sie gra, której modelem biznesowym jest F2P.
Wtedy można bylo z np 90 pakietów na x dodatku otrzymać wystarczająca ilość kart, które nie byly duplikatami(w tym i więcej legend dropilo) i dalo sie z nich ułożyć kilka sensownych talii. A teraz? Kupiłem ostatnio 75 pakietów za golda i ledwie 3 czy 4 legendy, w tym sam syf i braki wśród commonow i rare’ow, o epikach juz nie wspomnę. Ok, statystycznie zgadza sie, ale w poprzednich latach, gra byla jakby troche laskawsza.

Teraz jest wyłącznie nastawiona na to zeby zmusić gracza do większych wydatków, bo inaczej na chillu(tak jak dawniej) juz sobie nie pograsz. To samo tyczy sie matchmakingu i śmiesznych rzeczy typu fatalne rozdanie(np w danej grze chociażby Exodia Magiem potrzebuję x karty i jej ostatecznie nie dostaje przez cala gre, przez co przeciwnik spuszcza mi lomot, po czym dostaję ta sama karte w rece startowej :slight_smile: ) , zmiana dobierania przeciwników (grasz magiem, to trafiasz na kontrujące go talie, zmienisz klase to sytuacja odwraca sie).

Kondycja Hearthstone’a na chwilę obecną jest fatalna i nic nie zapowiada jakichś większych zmian, co skutecznie odrzuca graczy od tej produkcji. W tym i mnie, bo wole, co już nie jeden raz pisalem - pograć na PS4, ewentualnie w inne gry na PC.

3 polubienia

Tak jeszcze nadmienię, iż odnoszę wrażenie że Hearthstone stał się czymś na wzór automatu do pluszaków. Dawno takiego nie widziałem, ale w latach 90-tych były często spotykane. Im więcej monet wrzucisz, tym większa szansa że dostaniesz pluszaka. Wyciągnięcie go przy wrzuceniu jednej monety graniczyło z cudem :wink:

Moje pozytywne podejście do tej gry też zmieniło sie ostatnimi czasy nie tylko ze względu blizzarda który oskubuje graczy z pieniedzy przy marnych przygodach które nie wymagają zbyt tęgiego umysłu jak i powtarza sie ich zamysł i tryb rozgrywki ale także przez RNG które potrafi mnie nieźle zdenerwować są dni kiedy potrafię przegrać 10 gier pod rząd dosłownie przez zbieg okoliczności i tą właśnie losowosc która staję się coraz wieksza przez nieprzemyślane przez blizzarda karty.
Wchodzę co pare dni zrobie zadanie pogram godzinę czasem dłużej zależy od tego czy RNG jest w miare sprawiedliwe .
Co do następnego dodatku jestem pewien że także dadzą coś co już widzielismy w hearthstone i kolejna płatną szaroburą przygode którą pewnie kupie bo niestety jestem dość przywiązany do tej gry co blizzard wykorzystuję w swoich celach zarobkowych u większości graczy dla których wydawanie pieniedzy na gre to nic złego

Ja Ostatnich dwóch przygód nie kupiłem. Nie są warte tego Golda. Trzeba wybrać - albo przygody albo pakiety w nowym dodatku. Gdyby przygoda za część kosztowała 500 zamiast 700 lub byłoby po 5 pakietów za skrzydło a nie 3 to bym kupił, a tak to ich poniosło srogo.

Blizzard wprowadził sporo zmian, które wpłynęły na obraz, jaki mamy dzisiaj:

  1. Zrezygnował z przygód typu Nax na rzecz trzy razy do roku dodatku pakietowego. Były różne opinie w tej sprawie, ale większość osób to akceptowała.
  2. Zwiększyli liczbę legendarnych kart w dodatkach. Tutaj już większość osób nie patrzyło na to zbyt przychylnie. Po pierwsze dlatego, że to powodowało wzrost kosztu dodatku w pyle. Po drugie i może nawet istotniejsze, spadła jednocześnie liczba neutralnych, legendarnych kart, bo nagle każda klasa miała dwie legendarne karty w dodatku. W efekcie mogła komuś wypaść legenda do np. kapłana, kiedy ta osoba nie gra tą klasą, bo nie ma do niej reszty kart.
  3. Zrezygnowanie z darmowych przygód na rzecz płatnych “Podziemnych Wypraw”. I szczerze, może nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby ta przygoda była warta tego golda, ale nie jest. Fakt dostajemy w “nagrodę” za przejście 15 pakietów z najnowszego dodatku. Szkoda tylko, że kiedy ostatnie “skrzydło” jest dostępne, to praktycznie jest 2-3 miesiące po premierze tego dodatku, a co za tym idzie, większość ludzi już otworzyła dostateczną ilość pakietów lub ma z pyłu stworzone grywalne karty. Zatem większość z tych 15 pakietów to “40 pyłu”, czyli w sumie większość ludzi zgarnia te 600+ pyłu. Nie mówiąc już, że te przygody nie są powtarzalne. W sensie większość przeciwników jest identycznych, tzn. jako pierwszych dwóch przeciwników w Dalaranie mamy najczęściej: fryzjerkę od buffowania, alchemiczkę od zamieniania kart, czy łotrzyka, co chce “skrócić o główkę”. Oczywiście są też wyjątki typu w skrzydle Banku możemy trafić na nieżywą panią. Tak samo jest z końcowymi bossami, z reguły jest to zawsze ten jeden z tej sekcji, czasem zastępuje go jakaś wersja bossa z poziomu 6-7. Przykładowo w więzieniu możemy na końcu trafić na żonę Mełka, albo na Ogniste ogary, choć te drugie mogą być też jako siódmy boss.

Co do błędów i bugów w przygodach, Blizzard coraz częściej pokazuje, że na wszystkim oszczędza i zastanawia się jedynie, gdzie tu jeszcze wyciągnąć kasę od graczy HSa. A jak się oszczędza na pracy programistów, to potem pojawia się coraz więcej błędów, problemów i bugów. A te przygody pokazują, że oszczędzają na kreatywności. Już nie mówię o wciąż tych samych przeciwnikach. Jednak nawet ich Hero Power są z poprzednich “wypraw”. Teoretycznie nowi są bossowie w postaci plagi, ale to było zapoczątkowane na Spotkaniach przy kominku, podczas premiery Rycerzy Mroźnego Tronu, gdy na spotkaniach można było walczyć z Lich Kingiem :wink:

2 polubienia

Dlatego wniosek jest jeden - zakończyć wsparcie dla tej gry, przez “głosowanie” portfelem :slight_smile: . Jezeli Blizzard zauważy pewne zmiany w społeczności, ze sprzedaż pakietów, przygód, preorderow itp idzie na leb na szyje, to moze w koncu wyciągną wnioski. Dopoki ludzie kupują ich produkty, dopoty niv sie nie zmieni :confused:

2 polubienia

Co do powtarzalności bossów, pojawiła się mała zmiana:
" Each Chapter of Tombs of Terror will come with their own unique bosses and we will only fight those bosses until we beat that chapter. Replaying a chapter you completed, the pool of bosses will contain bosses from all the chapters you’ve beaten."

Z tego co się orientuje jeśli zbiłeś bossa do x hp to potem musiałeś zaczynać od nowa całą przygodę aby znów do niego dojść i zbić mu pozostałe x hp…

Mnie zawsze najbardziej odrzuca matchmaking. Ostatnio tak miałem jak grałem bomb warriorem - cały czas trafiałem na innych warriorow i midrange hunterów. Po zmianie na własnej roboty rogala trafiałem już tylko na aggro talie - miałem 4 razy z rzędu paladyna, którego w 30 grach warriorem nie trafiłem ani razu. Mam odczucie, że blizzard specjalnie dobiera przeciwników w taki sposób, by żaden archetyp nie miał zbyt wysokiego win ratio.
Z drugiej strony blizzard nam pokazał nową legendą, zephrysem, że ich algorytmy są w stanie bez problemu stwierdzić jaka karta w danym momencie jest dla ciebie top deckiem, więc równie dobrze może ją podkładać graczowi jeśli jej potrzebuje.

Są to zapewne zwykłe teorie spiskowe, przecież na hs replay mającej dane z tysięcy gier by zauważyli pewne anomalie wykraczające poza losowość.

No i widzisz panie Przemku co żeś narobił tym Bugiem!!!
Ja tam na rng nie narzekam potrafię kontrolować całą grę lub na odwrót a tu nagle bach i zmiana akcji jeśli włożysz do talii kartę przydatną to może się przydać lub nie albo obrócić przeciwko tobie taka to joż karcianka i jej rng :smiling_imp:
Mnie dobija dosłownie agro które kończy się w 5-6 turze i combo - i niewiele można z tym zrobić żadne brudne szczury ani zefirysy nie pomogą
Jest olew na dzicz i braki w mechanice