Nowe karty - nitka

Nowy hunterowy dirty rat mega op. 6 mana 6/9 i trejduje z 75 procent minionow. Toc likwidavja mechow z reki od woja za 6 many brzmi zbyt silnie

1 polubienie

Reno dla maga - może pograć na wild. Fajna obszarówka i body.

Eliza pewnie pogra w Jade.

Brann pogra w jakimś combo decku na cube.

A finley hm, no według mnie ma najmniejsze szanse zaistnieć. Bo reno paladyn to zawsze był tier 3 deck na wild.

Fajna karta do discard warlocka. (kolejna)

Quest - zależy do reborn kart, czy będą mocne, jeśli tak to może, może…

Murmy - Murloc Shaman kocha to! YEEE 1/1 z rebornem, taki kangurobot dla murloka. Mega buff dla tej talii. Super :grin:

Nowy dirty rat dla huntera - Silna karta na wild. Sprawdzi się w wielu sytuacjach.

Karta co obniża o 5 dla huntera - kolejna mega karta dla łowcy. Będą robione komba z thundra rhino, albo King Krush :smiley:

2 polubienia

No dla mnie ten dodatek zapowiada się bardzo ciekawie szczególnie, że dostajemy zarówno karty, które się odnajdą w standardzie i te z myślą o Wildzie (4 członków Ligi + jeszcze jedna niezapowiedziana karta) :slight_smile: A same karty mi się podobają, cieszy, że wróciły Questy z nutką DK. Może nie będzie to tak przesadzone jak właśnie DK :slight_smile:

Dla mnie też dodatek zapowiada się fantastycznie. Kupiłem już oba preordery. W końcu ma tak chętnie oglądany trajler czy cośtam… Tak w ogole buli mam pytanie. Ty siedzisz w kieszeni u blizzarda?

2 polubienia

Nie, tylko wolę się cieszyć grą, która daje mi fun. Oceniam nowe karty, próbuję coś z nimi wykombinować itd. Po prostu dobrze się bawię przy tej grze i chętnie śledzę zamieszanie związane z nowym dodatkiem. Nie rozumiem ludzi, którzy wbijają co miesiąc rangi 5+, a jednocześnie mówią, jaka ta gra jest “ujowa”, Blizzard to sobie jaja robi wypuszczając takie karty itd… Mnie jak gra znudziła (np. LOL, w którego grałem z 2 lata, Starcraft 2 od premiery ok. 3 lata) po prostu w nią nie gram. Nie jestem osobą, która wyżala się na forum, że to developer ją popsuł nie widząc jednocześnie, że to może w tej osobie jest problem, a nie w grze.

3 polubienia

Podniecasz się tymi nowymi gównianymi kartami tak, jakbyś pierwszy raz gołą babę widział… To jest aż niemożliwe i troszkę szczypie w oczy… Zbastuj menie kapkę…

3 polubienia

Z tym, że te nowe karty są mocne, ale na Wild. Faktycznie osoba grająca tylko Standard może czuć się rozczarowana, ale ja absolutnie nie mogę narzekać. Mój ukochany Murlok szaman dostaje dwie bardzo fajne karty. Jestem też fanem Reno decków, które dostają kolejne ciekawe opcje do gry. Renolock i RenoMag to mój ulubione deck od czasów wyjścia dodatku ligi odkrywców.

1 polubienie

Kłania się czytanie ze zrozumieniem. Pisałem jasno, że nie chodzi o stronnika za 4 many, który nie będzie grany w Big Priescie, ale na obszarówkę. A te u kapłana zawsze potrafiły czyścić cały stół, zarówno nasz, jak i przeciwnika.

Skończ z tym srakazem, bo akurat ta firma jedyne co potrafi zmieniać w HS ostatnimi czasy, to zwiększanie ilości kasy, jaką sobie życzą za pakiety w przedsprzedaży, przy zmniejszaniu ilości nagród za eventy. Murlok 1/1 z reborn 1/1 to identyczny stronnik do chociażby Kangurobot, który ma agonię. Faktycznie, odkrywcza mechanika.

Po co komuś tryb turniejowy? Po co sensowna przygoda, przecież jest kopia Podziemnych Wypraw z dodaniem dwóch spotkań z karczmarzem? Po co robić grywalne karty, lepiej zapychać pakiety niegrywalnymi, narobić hype i potem jak ludzie już zniszczą te niegrywalne, to zaafundować ludziom event "robimy boofy kart, tylko po to, żeby potem wrzucić kolejną falę nerfów kolekcji kart klasycznych i podstwowych zafundować.

1 polubienie

Bo lepiej jest zamiast wsadzić dwie potrzebne karty JADE, czekać na dobór 1/30 żeby sobie kilka skopiować.

Nie ma względnych Reno Combo decków.

Mikstura smoczego smoka - nie zabija Catriny Muerte, obsydianowego posągu, arcymaga Vargotha, Ragnarosa Władcy Ognia, Króla Lisza i Y’Shaarja. Wytrzymalszych stronników wroga można ztrade’ować przed obszarówką.
Zbiorowa histeria - mamy szansę na to, że wszyscy nasi stronnicy przeżyją, szczególnie jeśli przeciwnik ma dużo stronników z małą ilością ataku.
Przerażający krzyk - czyści cały stół nie aktywując agonii, czyli zasadniczo robi prawie to same, ale kosztując 2 many mniej niż nowa obszarówka. Pewnie irytowałoby tasowanie kart do talii przeciwnika, gdyby nie fakt że może mu to równie mocno zaszkodzić jak i pomów.

Hm… faktycznie nowa obszarówka jest niezaprzeczalnie lepsza.

Ależ oczywiście, przecież w przeciągu ostatnich 5 lat nie wyszło nic nowego, a Ty zupełnie nie chcesz tego zmieniać, bo przecież zmiana tego nie miałaby żadnych minusów.

Hm… Pomyślmy… No fakt, masz rację, faktycznie ten stronnik nie różni się w żaden sposób od Kangurobota. Oznacza to, że nadal będzie miał synergię z magnetyzmem oraz innymi kartami powiązanymi z mechami, nadal nie będzie miał synergii powiązanych z murlokami, jeśli zaś jego szczątki zostaną cofnięte na rękę to nie odzyska swojej pierwotnej formy, z kolei wskrzeszając losowego stronnika nie będziemy wiedzieli co wskrzesimy, no i nadal będzie miał synergię z wszystkimi kartami powiązanymi z agonią i nie będzie miał żadnych synergii z kartami które wymagają stronników z rebornem. Gdyby quest łotrzyka wymagał przyzywania stronników zamiast zagrywania, to też bym o nim wspomniał. No cóż, faktycznie identyczne mechaniki. Teraz przynajmniej wiem, czemu gracze tak często używają Rzezimiota 7/1 do zaatakowania twarzy bohatera.

Dobra, mamy nowy plan: wypuszczać tylko 3 karty na rok, nie buffować słabych kart, nie nerfić silnych kart, wypuszczać wszystko za darmo do momentu aż firma zbankrutuje, a w międzyczasie wypuścić tryb przygody w którym gracz będzie musiał robić coś co nie ma żadnego związku z Hearthstone które zna. Brzmi jak dobry plan. Szkoda że nikt wcześniej na to nie wpadł, i jeszcze bardziej szkoda że nikt nie zaczął takiego planu realizować korzystając z własnego budżetu. Inflacją też bym się nie przejmował.

3 polubienia

Hej robisz Pan dokładnie to samo tylko z drugiej strony :V

Poiytr, pracowniku firmy, widzę, że masz nowy styl :slight_smile: Tak trzymaj…
Xilk - jeszcze raz mi moje murloki porównasz do śmierdzących mechów to będzie kara…
Mazur - miałeś być nowy ty na nowe forum…

A co do kart, to naprawdę niezłe jak do tej pory - pomijając już murloka z rebornem, to czar dla szamana fantastyczny - teraz wystarczy masowo najtańsze wyrzucać i przemieniać…
Naprawdę mocne karty również dla łowcy i to pod kątem mojego decku z dużymi bestiami… Ja się cieszę…
Zdenerwowało mnie tylko wpychanie w dalszym ciągu murloków do paladyna, pewnie jeszcze parę klasowych wejdzie do questa…
Co do decków bez duplikatów - jedna uwaga, bo sam używam do tej pory - talie takie nie muszą nie zawierać powtórek, jedynie w momencie zagrywania takiego np. Reno mieć nie mogą…

2 polubienia

Może niech zaczną oszczędzać na jednorożcach pokroju Baliego9 do których też się zaliczasz to karty będą tańsze.

Jakoś nie zbankrutowali przy dodatku raz na pół roku, po prostu wpadli na pomysł jak wydusić ku uciesze graczy z nich więcej hajsu =>
dodatek 2x częściej (brak czasu na zdobycie kart)
Wprowadzenie dziczy i olanie tego formatu (ciągle zmiany mety i pyłówanie dobrych kart za 1/4 ich wartości bo już nie można grać nimi na standardzie)

Nerfy kart podstawowych,(kastracja tego co mamy za darmo)

Jak dla mnie jedyną dobrą zmianą od Koboldów są zmiany w arenie, nic poza tym. Na dziczy się gra coraz gorzej, standard jest coraz bardziej kastrowany, a ich nie obchodzi nic poza tym żeby preorder się dobrze sprzedał.

W każdym minionym roku wychodziły 3 zestawy kart, chyba że uparcie nie chcesz liczyć przygód.

Nerfy w trybie standardowym wpływają też na dzicz, a nerfy kart spoza standardu choć nieliczne to też miały miejsce. Wiele wypuszczanych nowych kart wydaje się być wręcz zaprojektowana pod dzicz (chociażby podoba mi się nowa karta do discard locka).

Mimo iż ma to swoje wady, to wątpię aby ktoś obiektywnie myślący nie dostrzegał że ma to też swoje zalety.

To raczej kwestia upodobań. Mi przykładowo dzicz podoba się coraz bardziej, ponieważ z roku na rok oferuje coraz więcej strategii - nie muszą one być silne aby bawić, więc nie dziwi mnie osoby które nie potrafią grać dla przyjemności tego nie dostrzegają.

Każda przygoda kosztowała poniżej stówy za CAŁOŚĆ zestawu, chyba, że uparcie nie chcesz porównać jej do kosztów dodatku.
Z dwóch preorderów za 500zł nie możemy być pewni, że dostaniemy 1/3 zestawu kpina !

I co z tego, że tyle kosztowała skoro kart grywalnych była dosłownie garstka. Z tych przygód, które pamiętam grało: LOE - ok 15-16, Karazhan - ok. 15… Kart grywalnych, które pojawiają się w deckach z ROS jest ponad 60. Ja znacznie wolę dostać coś co wpływa na różnorodność, a nie spotkać w kółko te same decki. Jeżeli ktoś narzeka teraz na różnorodność to niech popatrzy zapisy na YT ile było decków za czasów LOE, BRM.

Bali, a jak zaczną wypuszczać 12 dodatków w roku to też bedziesz wszystkie kupować? W taki wlasnie sposób ta gra zmienia sie w pay to win.

3 polubienia

Nie, ale w MTG dodatków jest 4 razy w roku i jakoś ludzie nie płaczą, że jest ich tyle i że to pakiety, bo tam od zawsze były tylko pakiety. Otwarcie ok. 100 paczek nowego dodatku w HSie daje wszystkie karty zwyczajne, rzadkie, ok. 40% epików i ok. 6 legend (25%). Gdy otworzyłem 100 paczek w MTG Arena na początek dodatku to dostałem ok 70% commonów, 50% uncommon, ok. 35% rarów, ok. 8% kart mythic rare. Może sobie porównać, że w tych samych wydanych pieniądzach dostałem znacznie mniej. Po prostu uważam, że wypuszczanie 3 razy dodatków pakietowych jest dobrą praktyką, bo nie jest to za częste, ale starcza na tyle czasu by “nasycić” się metą po dodatku i akurat wtedy wychodzi kolejny dodatek. Gdybym znów grał za czasów przygód i trafiał 3 decki na krzyż to bym w ogóle w standard nie grał. A jeżeli komuś przeszkadza dodatek co 4 miesiące to zapraszamy na Wild, decków masa, a premiera dodatku w małym stopniu wpływa na metę.

Wtedy nie było podziału na standard/wild. Trzy decki to były w t1, czyli mniej więcej tyle co zawsze jest po dodatku.

Gdybyś grał za tych czasów to byś zobaczył jak fajnie jest zebrać wszystkie potrzebne karty i nie wydać złotówki :wink: mniejsza ilość deckow powstała za sprawą wprowadzenia standardu, ale jeśli to problem to mogli ustalić, że standard to dodatki z ostatnich czterech lat a nie dwóch i problem rozwiązany. Mniejsza ilość deckow na pewno nie była powodem, aby zacząć wprowadzać dwa razy więcej zawartości :slight_smile: Wiem, że Blizz musi zarabiać, ale wątpię, aby za tamtych czasów ‘jechał na minusie’. Stali się bardziej pazerni na kasę, a nie, że chcą bardziej dogodzić graczom, trzeba być naiwnym, aby myśleć inaczej. I, żeby nie było stać mnie, aby uzupełniać kolekcję za gotówkę tylko predzej bym wolał te pieniądze rozdać na ulicy niż dać Blizzowi. A dla tych co mówią, że kupują karty, aby wspierać Blliza (to nie do Ciebie Bali) to tak to widzę:

Wujek Sam: Część, wpadnij do mojej willi w USA pograć w karcoszki. Zabawa jest całkiem darmowa. Ewentualnie jak chcesz, możesz mnie wesprzeć kupiując więcej karcioszek za krocie. Wiesz, co prawda mam już fortunę, ale dolarów nigdy dość…

To już bardziej przemawia do mnie argument “nie chcę mi się tracić czasu na zbieranie”, albo “nie mam co robić z pieniedzmi”.

2 polubienia