Sir denarius czy jak mu tam

Ehhhhh… naprawde głupszej karty nie widziałem, gram przeciwko szamanowi murlokowi, ogrywam go jak chce i nagle bum na pysk kombo z tym kelthasem ponad 40 punktow,ja sie pytam jaki sens ma taka gra, wygrywam i mam przegrac bo Blizzard musi wydać jakąś bez sensu karte. Wystarczyloby zmienić jej opis że zadaje obrażenia tylko stronnikom,ale nieeee, zróbmy karte która zabija wroga bo tak i możesz sobie wygrywać ,a i tak przegrasz przez jedną karte…normalnie,aż grać się chce…uważam,że w tym dodatku przegieli na całego, nie wierze,że nikt nie testował tej karty i nie wiem co twórcy mieli na myśli wydając ją,ale aktualnie cała gra jest bez sensu przez tą kartę, która cie po prostu zabija.

Warto w każdej talii mieć legendarnego stronnika odkrywającego kartę w talii przeciwnika i w twojej talii i zamieniających odkryte karty :rofl:

W teorii tak w praktyce ta karta bardzooo rzadko rozwiązuje kwestie denariusa,szansa ze akurat przeciwnik bedzie mial go w rece i akurat go trafie odkrywajac trzy karty i bede mial czas na zagranie go plus wejdzie mi do reki zamiast przeciwnik zrobi kombo, jest marnie niska. Uwzgledniajac te i szereg innych czynnikow niestety ta karta bardzo znikomo rozwiazuje ten problem

Denathrius sam w sobie nie jest imo problemem. A raczej wrzucenie do core setu Branna czy teraz nowego Kaelthasa bo karty/obniżenie kosztu do 0 many wcale a to wcale nie są toksyczne :slight_smile:

1 polubienie

Zgadze sie,ze te karty co wymieniłeś są toksyczne, natomiast sam denarius wedlug mnie tez, np: taki druid co co tute ma całą plansze dzieki temu zielonemu smokowi. Tu sa dwie opcje albo co ture czyścisz plansze i zabija cie napakowany denarius ( nawet brana nie potrzebuje) albo pozwalasz sie zabic, bo przeciez co ture druid na pełny stół.

Po wejściu nowego dodatku całe meta zrobiło się bardzo toksyczne…
Wspomniany druid, warlock na impach, mag na szkieletach, casino rouge na losowych kartach innych klas, evolve shaman itp…
Nie mogę się doczekać nerfów…

Sire Denathrius w żadnym wypadku nie jest kartą przesadzoną, ba jest kartą mocno specyficzną, wymagającą spełnienia 3 bardzo ciężkich warunków czyli zginięcia masy naszych kreatur + wyczekanie większości tur by go napompować + jego wczesne dobranie i blokowanie slotu na łapie. Warunki moim zdaniem są dużo cięższe do spełnienia niż w obu C’thun-ach, bo budowa talii jakby nie patrzeć kontrolnej wokół kreatur jest dosyć ciężka… Przesadzone za to jest kombo Kael’thas + Brann + Denathrius, bo taka karta jak Kael’thas stary czy nowy nie powinna w ogóle powstać, bo nagięcie krzywej many za pomocy niej jest zdecydowanie za łatwe,a przez co wykonanie komba jest banalne… Ale z drugiej strony patrząc na WR, gdzie T1 to aggro, a taki Skeleton Mage ma niecałe 52% WR, zaś Druid okolice 50,5% to bardziej pokazuje, że karta jest bardziej wkurzająca, a nie mocarna… Wsadzając go za to do talii, które nie są kontrolami, a aggro typu ImpLock to bardziej mi on tam przeszkadzał, a nie był użyteczny…

3 polubienia

Nie do końca tak jest moim zdaniem. Kilka dodatków wstecz,być może byłby problem mieć denariusa w ręce ze względu na niski dobór kart,aktualnie każdy wymienia talie podczas gry jak chce. Drugą kwestią jest to,że wcale nie musisz go mieć od razu,weżmy np taki druid ma całą plansze stronników co ture,równie dobrze może go dobra w środku gry i spokojnie go zagrać. W taliach typu imp faktycznie nie ma potrzeby go dawać bo cie te impy rozjadą w kilka tur. Podsumowywując wedlug mnie karta jest mega toksyczna, ze względu na nieskonczone możliwości doboru kart i zapychanie stoła, kilka dodatków wstecz byłaby po prostu mocna, ale aktualnie wszyscy za dużo mają. Mówisz,że druid ma tylko ok 50 win rate. Problem w tym,że jest to sztucznie napędzany win rate typu kamień,papier,nożyce. Najgorsze w tym jest to, że karty są tak przegięte ,że wygrywa się pojedynczymi zagraniami i komu co szybciej wejdzie i to napedza ten sztuczny win rate.