Zauważyłem taki błąd:
-Zagrywam Yogga
- On rzuca Przerażający krzyk
- Yogg leci do tali przeciwnika
- przeciwnik zaczyna rzucać czary Yogga
Coś jest chyba nie tak 
Ktoś coś wie na ten temat. Czemu tak się dzieję?
Zauważyłem taki błąd:
-Zagrywam Yogga
Coś jest chyba nie tak 
Ktoś coś wie na ten temat. Czemu tak się dzieję?
Jak rzucisz yoga , tess czy dreszczołaka i on wpadnie w kontrole przeciwnika to rzuca wszystkie dobrodziejstwa dla niego .
Czyżbym ostatnio z Tobą grał bo mój przeciwnik rzucił yoga a on krzyk
?
Ale z tym krzykiem to dziwne bo na stole go w sumie nie ma …
Albo to jest tak ,że cały okrzyk bojowy ma pierwszeństwo ,a potem on wpada do decku tylko te “animacje” są takie “mylące” …
Może ze mną. Miałem w ostatnich 2 dniach 2 razy taką sytuację 
Też miałem dawno temu takie sytuacje głównie z tess i zdałem to pytanie na forum odpowiedzi brak
To dziwna sytuacja czemu w trakcie a nie po ?
Można by powiedzieć że to paradox bo okrzykiem zabijasz joga a on joz nie jest twój i nie może się sam zabić bo to zaklęcia nie są joz twoje?
I nie tylko przerażający krzyk podobna sytuacja będzie gdy w trakcie zginie sylwana i przejmuje delikwenta
Jest to zamierzone działanie gry. Yogg rzuca zaklęcia dla gracza, który go kontroluje - a nie tego, który go oryginalnie zagrał. A po zagraniu Krzyku ‘nowym’ właścicielem Yogga staje się przeciwnik.
Dyskusja na ten temat i trochę więcej informacji (w języku angielskim) znajduje się na naszym Forum z regionu US tutaj:
Trochę bez sensu.
Bo on jest właścicielem teraz ale go jeszcze nie zagrał.
Dzięki za linka , poczytam.
Nie zagrał, ale okrzyk bojowy został aktywowany, a więc musi także się zakończyć, czyli yogg musi dorzucić tyle spelli ile potrzeba. A że znalazł się on po stronie przeciwnika, to pozostałe zaklęcia są rzucane z jego perspektywy 
No tak ale "okrzyk " był mój A nie przeciwnika.
Zabicie Yogga przez czar nie kończy jego działania po mojej stronie.
Więc czemu zmiana gracza ma wpływ…
Myślę że okrzyk zawsze działa dla gracza, po którego stronie w danym momencie znajduje się karta wykonująca. A chyba poza yoggiem nie ma innej możliwości, by stronnik zmienił stronę w trakcie wykonywania swojego okrzyku 
Jak zginie to jest po stronie Śmierci to tam powinien działać 
W HS-ie nie ma cmentarza jako takiego, ale jest pula stronników, którzy zginęli i których można wskrzeszać. Zatem yogg po śmierci teoretycznie nadal jest po stronie gracza 
A gdy zabiję sylwane zwykłym stronnikiem z okrzykiem bojowym ona go przejmuje w takim wypadku nie mógł bym jej zabić bo przejmuje mój okrzyk bojowy 
czy zagrywając nzotha lub karty tego typu mogą w jakiś sposób zagrać część stronników dla przeciwnika? Z tego wynika że było by to możliwe
Karty typu jog tess dreszczołak są wyjątkowe
Z góry mówię, że mogę się mylić bo to tylko moje przemyślenia na kacu, ale ja to widzę trochę inaczej. Według mnie nie da się przejąć okrzyku bojowego, tylko jego efekt, albo część efektu. Dla mnie okrzyk bojowy jest tylko aktywatorem czegoś co się stanie jak stronnik wejdzie na stół. Sama nazwa “okrzyk bojowy” wskazuję na to, że stronnik krzyczy zanim pójdzie do boju. W przypadku yogga kolejność wyglada tak.
Pawel, podoba nam się Twoje podsumowanie działania Yogga ![]()
Tak tylko z ciekawości co się stanie gdy masz pełną talię chyba około 60 kart i nic się joz tam nie wtasuje??? 