Jest to kontynuacja tematu który założyłem na starym forum.
W skrócie jestem typowym graczem z silvera który postanowił trochę bardziej postarać się w grach rankingowych poprzez granie postaciami którymi się w miarę pewnie czuje.
Mecze klasyfikacyjne zakończyłem z wynikiem 7-3 co umieściło mnie w silver 5. Od tego czasu zagrałem tylko 3 gry. Pierwsza jest w poprzednim temacie, dwie kolejne zagrałem kilka minut temu.
Pierwsza Zarią była bardzo łatwa nawet pomimo faktu, że z jakiegoś powodu często traciłem połączenie z grą (gdy wróciłem bot miał najlepsze k/a/d w teamie i zrobione 3/4 questa:grin:
Drugi mecz był o wiele bardziej wymagający w early a zwłaszcza w mid game. W pewnej chwili jednak wróg zaczął się gubić i bezsensownie ginąć co pozwoliło nam zamknąć grę.
chciałeś żeby tutaj też ktoś coś pisał, to apropo giniecia w late game, zauważyłem że ostatnimi czasy ta gra opiera się na błedach w late game, bardzo czesto jeden błąd powoduje że drużyna przegrywająca cały mecz, wygrywa go. oczywiście to jest tak że jeden błąd ciągnie za sobą kolejne. ale jeden wygrany boss lub objective w late game czasem wygrywa grę.
Ale czy to źle?
Czytałem na starym forum jak ludzie narzekają, że gra jest bardzo snowballowa, ale prawda jest taka, że po prostu masz szansę wygrać do samego końca. Wiele osób olewa również fakt, że bohaterowie nie skalują się po równo i jedni są w late silniejsi od innych.
Dlatego jeśli ma się dużą przewagę to trzeba przeć do przodu i robić wszystko, aby wygrać, bo w pewnej chwili może okazać się, że na wygraną jest za późno.
@edit Widzę, że oprócz braku możliwości wstawienia odnośnika nie mogę również napisać postu pod postem
Kolejne dwa mecze i kolejne dwie wygrane.
Pierwsze starcie(Azmodanem) dość ciężkie. Przeciwny Morales robił niezłą robotę jednak jak w przypadku większości gier Azmodanem im dalej w las tym łatwiej ;p (następnym razem muszę się bardziej skupić na robieniu questa)
Kolejne starcie (Muradinem) było pełne chaosu przez pierwsze 10 minut. Team ignorował objectivy. Za każdym razem gdy aktywowały się kapliczki musiałem pingować i pisać aby ktoś raczył się pofatygować.
Co można powiedzieć o tych grach? Obie były przegrane w hero selection. Pomijając nawet fakt, że graliśmy 1 tank vs 2 tanki. Li Ming+ Guldan+Varian pod colossus smash. Po nuku nie było jak dobić. Przeciwnik po prostu się cofał i po kilku sekundach wracał z full HP. Cały dmg okazał się być bezużyteczny.
Moim największym błędem była natomiast gra gdy byłem bardzo zmęczony. Grając Tyrande dwie osoby zginęły, bo przez zmęczenie nie kliknąłem na nie tylko sojusznika stojącego obok
Aktualizacja 08.10
W niedzielę rozegrałem trochę więcej meczy niż zwykle i z przykrością muszę powiedzieć, że było to dość traumatyczne przeżycie W sumie wygrałem więcej niż przegrałem, ale nie o to chodzi.
Byłem świadkiem wszystkich złych rzeczy jakie można przeczytać na temat HL na tym forum. Nie rozegrałem praktycznie żadnego porządnego meczu. Byli ludzie siedzący afk, siedzący z tyłu i ragujący na team. Osoby grający postaciami z rotacji którymi miały dopiero 5lvl. Była nawet sytuacja, że miałem last picka i team przekrzykiwał się czy powinienem picknąć tanka czy healera, bo nie mieliśmy w teamie żadnego z powyższych. Wszystkie mecze oczywiście można zobaczyć w hotslogs.
W tym temacie miałem głównie zwracać uwagę na to jak sam gram, co robię źle, ale takie mecze na prawdę psują przyjemność z gry i zniechęcają do dalszych starań…
Mały update (13.10)
W tej chwili mam rozegrane 42 gry z czego 29 wygranych (win ration 69%).
Piątka najczęściej granych bohaterów to Zaria, Artanis, Tyrande, Muradin i Azmodan.
Jak widać idzie powoli, ale do przodu. Mam teraz trochę więcej czasu na grę, ale coraz mniej mi się chce
update
Jak mówiłem coraz mniej mi się chcę. Narzucając sobie ograniczenia i cele których osiągnięcie nic mi nie da sprawia, że gra po prostu przestaje być zabawą a przegrana boli podwójnie. Dlatego też oficjalnie odchodzę od tego małego “projektu” i zajmę się grą dla czystej przyjemności
Zaprzestałeś już gry? Pomimo tego co się dzieje zacząłem w tym sezonie solo TL, jak na razie ze srebra 1 do złota 3. Na 26 meczy 19 wygranych (71%WR) i tylko 7 przegranych, z czego 6 przegrałem w klasyfikacji.
Poziom jest tragiczny, ale trochę się uodporniłem, staram się robić swoje, a jak team odwala manianę to tłumacze co powinni robić lepiej.
W klasyfikacji mnie raportowali, a teraz dziękują za dobry shotcall.