Nie żebym to krytykował. Lubię OW i lubię w to grać, ale więszość czasu to tylko same negatywne emocje i złe doświadczenia.
Najpierw dużo grałem w QP - tak dla rozrywki zupełnie, bo nie byłem jakimś wielkim fanem gier rankingowych/rankedów/comp itp. Ale ostatecznie comp spróbowałem.
Nie że coś, ale albo nie mam rozumu, albo ta gra jest niegrywalna:
QP, jak to QP, to poprostu mieszanina koxów z jakimś stuletnim doświadczeniem i graczy co ledwo włączyli grę. Znaleźć dobrą i skoordynowaną drużynę, często mówiącą chociaż na czacie i starającą sięwygrać to jak znaleźć wodę na słońcu.
Comp i tak nie lepszy - to jest po prostu QP z większą ilością rund. Mam 2000sr około, czyli chyba mało. Ale wątpię czy uda mi się zdobyć więcej. Bardzo dużo graczy z wysokim levelem wbija do gry w grupie z jakimś gościem który dopiero co wbił 25 lvl - niedość, że psuje to innym rozgrywkę, bo taki gracz nie jest bardzo doświadczony, to jeszcze psuje sobie samemu grę, skoro traci swoje 20-30min na przegrywaniu. Wydaje mi się, że możliwość grania na comp już od 25lvla to jakiś Prima aprilisowy żart ze strony twórców.
Oprócz tego, setki graczy opuszczających grę - albo na początku (co powoduje jej zatrzymanie) lub w środku. Szczególnie dużo graczy opuszcza grę w przeciwnej drużynie - tak jak u mnie, wygraliśmy jedną rundę, 4 przeciwników wyszło, potem to było po prostu 2v6, gdzie przeciwnicy ledwo ze spawna wyjść nie chcieli (nie mówiąc że jeden z nich miał jakiś 25 lvl) - aż mi szkoda się ich zrobiło. Później to właśnie cała moja drużyna wyparowała (oczywiście jeden koleś zaprosił do gry 2 graczy z 25 lvl), przeciwnicy wygrali jedną rundę (nawet na ich objective nie weszliśmy), to wyszedłem żeby nie czekali cały czas bo i tak by wygrali 6 na 1.
Arcade to taka wisienka na torcie. Tam też jest albo słaby matchmaking, albo nieskoordynowana drużyna. Na szczęście na tym czymś nie gram codziennie, ale jak co tydzień jest ten “konkurs” o 3 lootboxy, to dla mnie wygranie tych 9 gier to poprostu strata kilku godzin - szczególnie to irytujące, gdy przegramy np. 29-30 w deathmatch. Wydaje mi się że twórcy powinni to zmienić na “zagranie w 15 gier” na te lootboxy żeby gracze mogli oszczędzić sobie nerwów.
Ok, wiem że jak to czytacie to pewno sobie pomyślicie “kto kupił 5latkowi tą grę”. Może i nie mam racji bo nie mam wielu SR z comp, ale mi się na ten moment wydaje że ta gra by mi mogła środkowe palce wystawić gdyby mogła. Wciąż lubię w to grać, ale wydaje mi się, że coraz bliżej jestem od opuszczenia tej chińskiej wersji TF2 i zmiany gry na coś co mi jeszcze depresji nie dało…
Sory jeśli kogoś oczy od tego bolą. Miłego dnia i powodzenia w comp… nah, powodzenia w całej grze :).