Diablo 3 - sezon 33, PoE, PoE 2, Diablo 4 - pogadajmy

Z upływem lat coraz bardziej doceniam jaką cenną rzeczą było forum D3 i możliwość toczenia dyskusji z “nieanonimowymi” użytkownikami. Przy okazji odświeżenia sobie D3 naszła mnie ochota na dyskusje na forum, ale niestety forum D4 to śmietnik (dlaczego nie ma lokalnych forów?), a rozmowa na Reddicie nie zapewnia takiej kameralności jak nasze lokalne forum D3 :slight_smile:

W sezonie 33 zdecydowałem się na większe zaangażowanie i spróbuję nieco popushować wyższe GR. Po tygodniu gry w trybie SSF widzę, że moim DH bez problemu dostanę się do top 100, a może powalczę o wyższe lokaty. I teraz moje pytanie do tych, co grają regularnie - czy jeszcze się zdarza, żeby Blizzard banował boty czy już mają wywalone? Wydaje mi się, że to nie jest takie trudne sprawdzić topkę pod kątem ilości godzin rozegranych w sezonie. Wiele kont ma po przeliczeniu rozegrane 22-24 godziny na dobę, a co za tym idzie, mają po 6-7k paragonu, co jest oczywistym boterstwem. A wystarczyło dać jakiś rozsądny paragon cap, np. 2000. Niemniej bardzo przyjemnie mi się gra, a szczególnie genialną rzeczą jest ołtarz obrzędów. Nawet jeśli nie gram w D3 to co sezon loguję się aby zrobić przynajmniej ołtarz. Brakuje mi czegoś takiego np. w D4.

Czy ktoś z was gra (jeszcze) w Diablo 4? Ja niestety skusiłem się na grę Spiritbornem i jestem mocno zawiedziony. Postanowiłem, że sam zbuduję całą postać, która, w przeciwieństwie do pozostałych klas, zmieliła cały content gry bez najmniejszego problemu. Jak się okazało, postać na premierę miała (dalej ma) mnóstwo bugów, które multiplikowały przeżywalność oraz obrażenia w kosmos. To mnie doprowadziło do konkluzji - jak mam budować postać i czerpać z tego radość skoro nawet nie wiem czy mój build wymiata bo miałem dobry pomysł, czy może dlatego, że gra jest naszpikowana błędami? To odbiera mi totalnie przyjemność z gry, dlatego odpuściłem sobie tę grę do bliżej nieokreślonej przyszłości (może już na zawsze). Niestety co sezon jest to samo. Pogodziłem się z tym jak wygląda D4, ale nieustannych bugów nie mogę przeboleć. Ja rozumiem, że jakiś bug może się wkraść, ale w D4 co sezon jest plaga takich błędów.

Wszystko ma jednak swoje plusy i minusy. Dzieki temu, że Blizzard upadł i swój głupi ryj rozwalił, wydarzyło się również dużo dobrego. Jak to się mówi - “gdy pan bóg zamyka drzwi to otwiera okno”. To głównie dzięki temu Last Epoch osiągnął tak dobry wynik na premierę. Wiem, że ta gra nie znajduje się obecnie tam, gdzie powinna (czyt. tam, gdzie światło nie dochodzi), ale mam nadzieję że Eleventh Hour Gaming pociągnie temat, bo mają do tego predyspozyje.

Jednak w moim przypadku największym plusem tych wszystkich wydarzeń jest fakt, że po rozczarowaniu związanym z D4, miałem dużo więcej determinacji aby po raz piąty (a może nawet szósty) spróbować się wkręcić w Path of Exile. I tym razem chwyciło. Prawdą jest, że ta gra ma wysoki próg wejścia przez co obejrzałem dziesiątki godzin poradników, ale z perspektywy czasu, mogę powiedzieć, że grunt to właściwe podejście. Dużo pomógł fakt, że trafiłem akurat (rok temu) na jedną z ciekawszych lig w historii PoE, czyli Affliction. Pal licho z absurdalnym dropem, ale przyjemność, jaką zapewniało mi przemierzanie Wildwoodu to było coś pięknego. Gra ma jednak wiele bolączek. Wspomniany wcześniej wysoki próg wejścia wynika z braku odpowiednich informacji w samej grze. Poczułem to boleśnie, gdy próbowałem sam stworzyć six-linka z przeciętnej zbroi, nie wiedząc, że szanse na to są 1:1500, a są jeszcze mniejsze jeśli zbroja ma 0% quality. Gdy człowiek wydaje całe swoje currency, uzbierane w pocie czoła przez wiele godzin gry i nic z tego nie ma, gra potrafi skutecznie zniechęcić. Całe szczęście zbyt mocno lubię ten gatunek, a alternatywy były wtedy bardzo kiepskie (Diablo 4, niewspierane Diablo 3, Last Epoch). Kolejną barierą są mechaniki ligowe. Ktoś, kto przez te wszystkie lata grał w PoE i z każdą ligą, kawałek po kawałku mógł poznawać tę grę, ma zupełnie inną perspektywę niż ktoś, kto zostaje wrzucony na głęboką wodę.

Dlatego Path of Exile 2 zapowiada się świetnie. Druga część ma być znacznie bardziej przystępna, a wiele irytujących rzeczy ma być poprawionych lub usuniętych. Tak od ręki:

  • zreworkowany system flaszek
  • zreworkowany system skilli i socketów
  • zreworkowany system zdobywania ascendancy
  • nowy atlas (wg mnie brzydki, jakiś taki mobilkowy :smiley:)
  • dużo trudniejsza, bardziej souls-like’owa kampania
  • masa unikalnych bosów
  • 12 klas, 36 ascendancy
  • tryb couch co-op

Od jakiegoś czasu gram też na padzie i bardzo liczę na to, że PoE 2 będzie również bardziej przystępne w kwestii kontrolera.

Jednak to, na co jestem najbardziej napalony, to możliwość zagrania w grę, której nikt jeszcze nie zna, do której nie ma poradników i do której nie ma jeszcze gotowych buildów, a możliwości są teoretycznie nieograniczone. Jest to coś, co można przeżyć w grze tylko raz. Przypomina mi to, jak zaczynałem grać w D3 mnichem. Siedziałem wtedy godzinami i wertowałem wszystkie itemy w skrzynce w poszukiwaniu idealnych synergii do mojego buildu. W PoE 2 również najprawdopodobniej zacznę mnichem.

Jak wy to widzicie? Jakie macie odczucia odnośnie D4 i PoE 2? Jakie macie obawy i nadziej w związku z early accesem PoE 2 i ogólnie z tą grą? Jaką postacią planujecie zagrać w PoE 2?

Nie spodziewałem się takiej ściany tekstu jak zaczynałem to pisać :smiley: , dlatego poniżej mały skrót:

TL;DR

  • D3 sezon 33 - czy można liczyć na bany botów?
  • nieustanne bugi w Diablo 4 zniechęcają do tworzenia buildów samemu oraz do gry ogólnie
  • upadek Blizzarda katalizatorem dla konkurencji (Last Epoch, PoE, PoE 2)
  • wysoki próg wejście do PoE, ale zdecydowanie warto
  • jaram się PoE 2 i możliwością zagrania w grę ze świeżą ekonomią, bez poradników oraz gotowych buildów
3 polubienia

Cześć. Co do d3 to mają wywalone, nie ma banów. Tutaj HALL OF FAME, pierwsze miejsce 8,8k paragonów, na tą chwilę. https://docs.google.com/spreadsheets/u/3/d/e/2PACX-1vSn34jVSEI-JxkKGhnGNsCcXpkg0YhOWrHMjVDnjF_it-P8hVk41WdlFTNIIPR5RIJ7wOdEJeapYPNO/pubhtml#

na boty mają wywalone już od jakichś 3-4 sezonów,ogólnie niestety D3 zmierza ku zagładzie jak dinożarły.Sam próbuję kolejny raz PoE tuż przed dwójką i mimo że za każdym razem wytrzymuję z tą grą dłużej to nadal się nie lubimy.Jeśli Diablo 3 to Fifa to Poe odpowiada menadżerowi piłkarskiemu.Gry i frajdy co kot napłakał za to tabelek,instrukcji,liczenia,poznawania,studiowania,naprawiania swoich błędów po szyję.Moim zdaniem coś dla szalonych księgowych,radosnych autystyków i ludzi co lubią sobie mieć abażur z ludzkiej skory na nocną lampkę.Jednym słowem przerost formy nad treścią…albo w przeciwieństwie do D3 zabawa na całe lata.W PoE jesteś zadowolony z siebie dwa razy.Kiedy pełen zachwytu bijesz pierwsze moby i po wielu sezonach,gdy wiesz jak te moby bić fachowo.Pomiędzy tylko frustracja i nauka. Tyle tylko że patrząc na rozwój Diablo to właśnie PoE raczej wyznaczy kierunki na najbliższe lata.Także mimo marudzenia polecam

Jak na razie ma na to wywalone, bo obserwuję od początku sezonu kolesia należącego do jednej ze społeczności i od razu, prawie od razu rzucił mi się w oczy, bo kiedy bym nie wszedł do gry, mam na myśli całą dobę i 2 w nocy, 4 w nocy, południe to ten koleś ciągle “gra” i w tej chwili, dwa dni temu miał niecałe 7K paragonów - na żywca po prostu jedzie.
Co nie oznacza że Blizz nie zrobi akcję i zbanuje takich kolesi, bo już wcześniej w przeszłości tak robił aby pokazać, że panuje nad grą.
Mi to nie jest do niczego potrzebne a stracić konto to nie uśmiecha mi się i w imię czego?

No niestety, początki w PoE to trochę granie na siłę. Mnie napędziło rozczarowanie premierą Diablo 4. Niemniej to jest trochę tak, że jak już raz przez wszystko przebrniesz to później wszystko wydaje się takie proste i szybkie. To tak jak z nauką czegokolwiek w życiu. Początki są trudne, ale jak już się nauczysz to wszystko idzie gładko, a satysfakcja jest ogromna.

Z drugiej strony, gdy zacząłem grać w Diablo 4, nie miałem problemów z wskoczeniem do gry. Od samego początku czułem się, jakbym już w to kiedyś grał. Gra zbyt mocno opiera się na systemach znanych w Diablo 3 i dlatego czułem straszny niedosyt.

Mam nadzieję, że PoE 2 będzie mieszanką obu podejść - nie przytłoczy, ale jednocześnie zapewni dużo nowych, wciągających mechanik.

Z tego co się dowiedziałem, to nawet jeszcze przed wyjściem D4 mieli wywalone więc chyba nie ma co liczyć.

1 polubienie

Niewątpliwie tak ale nie dla takich graczy jak ja ale o tym poniżej.
Skończyło się D3, nie jest rozwijane i dla takich ludzi jak ja z
dekadą (około) na karku nie ma wyjścia i trzeba się pożegnać z grą i co dziwne podobnie jest z PoE i mimo tego że gra jest ciągle zmieniana, rozwijana to i tak po pewnym czasie dochodzimy do wniosku, że to jest tylko żonglerka cyframi, znerfia to czym gracze grają w danej lidze a zbostują jakiś crap na który nikt nie zwraca uwagi i tak jest z ligi na ligę - od lat gracze grają ulubionymi postaciami i ulubionym skillami i jak np. ktoś lubi cylkone to gra z ligi na ligę i latami tym skillem, oczywiście otoczka się zmienia, bo coś znerfia a cos zbostuja, czyli inny item albo uzupełniający skill ale główny skill determinujący build jest ciągle w użyciu i tak jest z wieloma skillami - ja lubię grać minionami, wszytkimi od golemów, pająków, zombiaków, skeletorów, spectr, nawet skorpiona sobie zrobiłem itd. itd. i tak od lat, oczywiści wszystkie postacie przerobiłem i chyba każdy skill i nie ma nic dziwnego, że nie da się uniknąć rutyny a zwłaszcza gdy się gra w PoE dekadę dlatego aby sobie utrudnić to zacząłem grać SSF i te ostatnie lata w PoE to w zasadzie tylko w tym trybie gram a to już jest tryb dla bardzo doświadczonych graczy a i tak rutyna się wkradła - co zrobić.

Zarówno D3 jak i PoE nie dają mi już takiej radochy jak to było kiedyś i jest to proces naturalny.
PoE 2 jest ewolucją a nie rewolucją w stosunku do jedynki po
prostu GGG jedzie na sprawdzonym patencie i wcale się nie dziwię, bo i po co ryzykować, dlatego to POE 2 mimo tego że wygląda cudownie to mnie wcale nie jara, bo grać będę w to samo w co grałem przez ostatnie 10 lat, czyli to samo tylko więcej - synonimem niech będzie drzewko, które już jest imponujące a będzie jeszcze raz większe - dla mnie to żadne wyzwanie ale nowi to dostaną oczopląsu i ten próg wejścia będzie jeszcze wyższy jak jest teraz i to mimo zapewnienia że ma być łatwiej dla nowych - zobaczymy :sweat_smile:

Diablo 4 od razu u mnie poleciało do kosza, PoE 2, oczywiście zagram ale dalej grać w to samo, nie ma szans na kolejne lata, dlatego szukam nowego miejsca dla siebie albo miejsc, bo pogram sobie rok czy dwa i i przeskok na kolejny tytuł i przez ostatnie trzy, czy cztery lata zaliczyłem
cały Last Epoch, podobnie Grim Dawn, Broken Ranks, tutaj mam już dwa lata na liczniku ale to nie jest gra na miarę D3 czy PoE, ostatnio zacząłem się bawić w Kings Artur Legends Rise, premiera była parę dni temu i gra jest wspaniała, tak że z rok, półtora czy więcej lat sobie w nią pogram i mimo tego że gra nie jest kalibru PoE czy D3.

Jeżeli chodzi o mnie to tak ta sytuacja z graniem wygląda teraz,
nikt nie robi teraz gier na miarę D2, D3, PoE, PoE 2 jest jedynie kontynuacja jedynki a nie nową jakością do której mógłbym się przenieść.

Zazdroszczę ludziom którzy niedawno odkryli PoE i mają grą za niewielką kasę na długie lata, podobnie jest z martwym D3 jak ktoś teraz zacznie grać to gdy się wciągnie to ma grę na parę lat.
Mi to w tej chwili pozostają skoki z gry na grę co rok czy dwa lata, chyba że pojawi się nowa jakość, czyli nowa gra na miarę D3 czy PoE ale nic na horyzoncie nie widać.
pozdrawiam

To jest moja największa obawa, że PoE 2 to właśnie ewolucja jedynki, a nie żadna rewolucja. Z drugiej strony jeszcze tak nie ograłem jedynki, żeby się nią przesycić.

Co do Diablo 4 to uważam, że gra ma bardzo dobrą bazę. Wystarczyło jedynie skorzystać ze sprawdzonych już rozwiązań z poprzednich części, takich jak:

  • runy z D2 i fakt, że są tier’owalne, dzięki czemu stanowią świetną walutę
  • jak ołtarz obrzędów
  • jak itemizacja z D2,
  • achievementy

To wszystko są wg mnie rzeczy, które wzniosłyby tę grę na wyższy poziom. Jedyne, co wydaje mi się nie do przeskoczenia to rezygnacja z otwartego świata i ponownego postawienia na generowane losowo lokacje.

Nie kombinuj, chyba już do tego etapu przygody doszedłeś, każdy to przechodzi i czas ruszyć dalej, czyli kopiuj, czyli

można błędów uniknąć albo w dużym stopniu je wyeliminować, wystarczy że wejdziesz sobie na np. forum PoE ( Maxroll też ma) i w zakładce classes/builds masz graczy którzy chwalą się swoimi buildami i je przedstawiają, proponują ale ja ci polecam wejść na profil takiego czy innego gracza (doświadczonego, i np. widać to po postaciach jakie ma i ich levelu) klikając w jego avatar (górny prawy róg) i sprawdź sobie jego postacie, jak nie ma swojego profilu zablokowanego i skup się na postaci czy postaciach z danej ligi.
Zwróć uwagę na to co ma na sobie, jak rarki to ok a jak jakiś uni. (brązowy) to zobacz jakie ma właściwości, bo może to być kluczowy item dla danego buildu i sprawdź sobie cenę tego itemu
bo najprawdopodobniej go nie wydropisz i będziesz musiał kupić, może być też tak że to nie będzie kluczowy item dla buildu i zastąpisz go sobie rarką.

Mówię o tym bo często jakiś element buildu jest kluczowy i bez niego build nie działa albo jest po prostu słaby i koniecznie sprawdź sobie drzewko, mając to co powiedziałem wyżej na uwadze i jakie ma tam klejnoty włożone (jeżeli ma), bo to też może być kluczowy element buildu.

pozdro

a i tak na koniec nie mam lampy z abażurem z ludzkiej skóry i aż mnie ciarki przechodzą, bo jakiś zwyrol takie lampy ma, bo nie wszystkie przecież zniszczono a produkowane je przecież taśmowo.

a dziękuję serdecznie za podpowiedzi.Posprawdzam sobie na pewno.Natomiast w mym biadoleniu skupiłem się raczej nie na buildach ino na ogólnej grozie ogarniającej “nowych” na widok drzewka,mechanizmów craftu,czy wyboru miksturki z ponad 1000 możliwych fluktuacji.Dodajmy,we wrogim,heretyckim języku.Staje taki młody stażem gracz przed tłumem NPCów z których kazden daje arcyważne,niezrozumiałe mechaniki i płacze za mamą.Za to po paru tygodniach tej edukacyjnej męki dostajemy grę która się nie znudzi bardzo dlugo

Może to zająć trochę więcej jak parę tygodni ale z pewnością dostaniesz grę na lata.

Teraz to skup się tylko na kopiowaniu buildów i ten etap gry zajmie może dwa, trzy lata, kolejny etap to będziesz robił niewielkie korekty tego co kopiujesz, z czasem będzie tego więcej aż w pewnym momencie tych zmian będzie na tyle dużo, że zrobisz swój pierwszy autorski build.

Miksturami (masz na myśli flaszki?) nie przejmuj się, bo one pełnią rolę pomocniczą, co prawda w niektórych buildach ciężko bez nich grać ale jest tego niezbyt dużo i potem będziesz używał makra (oficjalnie nie jest zakazane) przy flaszkach ale to w dalszej kolejności i na razie wystarczą ci podstawowe i koniecznie sobie zrób w tych flaszkach odporność na bleed. i poisony, konieczne abyś nie zaliczał za często dedów oraz unikaj flaszek z afixami pobierającymi manę zamiast życia, bo nie będziesz miał zasobu na hity, chyba że zrobisz sobie postać bez np. many (zasób) :sweat_smile:

Craft jest w PoE bardzo drogi i nie polecam się zagłębiać a zwłaszcza na początku, czy nawet w połowie przygody z grą.
Tutaj zdecydowanie lepiej i dużo taniej wyjdzie ci kupić brakujący item - po prostu.
I oczywiście grasz zawsze w trybie normalnym z dostępem do sklepu, SSF sobie daruj.

ps.

zazdroszczę ci tej przygody z tą wspaniałą grą która stoi przed tobą otworem, tylko przebrnij przez ten wstępny okres ale skoro jesteś już na etapie kopiowania, to powinno być ok.

powodzenia.

1 polubienie

Nie przesadzajmy. Mi to zajęło jakieś 2 tygodnie. Oczywiście nie mówię tu o godzince dziennie. Zakładam, że do takiej gry się nikt nie zabiera jeśli ma tak mało czasu. Niestety twórcy z Youtube’a próbują ludziom tłumaczyć mechaniki, a nie to przeraża nowych graczy. Nowych graczy przeraża mnogość contentu i to, że przez jakąś głupotę będą się męczyć. Gracze PoE roztaczają nad tą grą aurę boskości. Wiele rzeczy jest prostsze niż paragon boardy w Diablo 4, ale za to dużo bardziej wciągające i głębokie. Zagrałem w PoE dwa różne buildy z poradników i już do PoE 2 zabrałem się z marszu, bez dowiadywania się i oglądania czegokolwiek. I było super, choć szybko doszedłem do ściany, ale nie poddałem się. Posiedziałem godzinkę, trochę poszperałem w drzewku, gem tu, gem tam, tu jeden orb, tu drugi i nagle mój build zaczął kosić cały ekran. Nigdy bym tego nie zrobił, gdybym używał poradnika. Bo nie musiałbym. My, gracze gier Diablopodobnych, lubimy wszystko optymalizować. Dlatego może kusić użycie poradnika, dzięki któremu szybciej przemielimy content. Jednak tutaj polecam zrobić wbrew sobie i po prostu spróbować. Tym bardziej, że teraz w obu częściach można łatwo respecować skill pointy za golda. Oczywiście w dwójce fenomenalnie są wytłumaczone wszystkie niezbędne pojęcia, ale i w jedynce da się sporo zrobić na czuja lub ewentualnie czasem rzucić okiem na wiki.

Do czego zmierzam? Lepiej znaleźć kogoś, kto już w to gra jakiś czas i da szybką podpowiedź, niż oglądać 10-20 minutowe poradniki na temat każdego gówna.

Jako że sam niedawno byłem nowym graczem, dałbym rady zupełnie inne nowemu graczowi. Dużo prostsze, np.:

  • weź flaszkę zdrowia, flaszkę many, flaszkę szybkości + 2 flaszki które uznasz za przydatne. Dodaj do nich jakąś właściwość przy pomocy alteration orba, a na koniec kup 20 instillig orbów (można teraz wymieniać walutę w grze przy pomocy golda) i dodaj do każdej żeby sama się używała, gdy ładunki się napełnią
  • kup sobie skrzynki na waluty, do handlu (premium) oraz na mapy. Skrzynki co 3 tygodnie są w promocji -25%
  • powyżej 4-linków nie craftuj tylko handluj, gra bardzo mocno karze gracza za niewiedzę w tym temacie
  • olej wszystkie mechaniki, których nie rozumiesz. Wszystkie rzeczy gatekeepowane za tymi mechanikami kupisz sobie po kampanii
  • zastosuj item filter od Neversinka
  • zainstaluj Awakened PoE Trade aby móc sprawdzać ceny przedmiotów klikając ctrl+D
  • pierwszego 6-linka zawsze lepiej jest kupić

I tak napisałem 7 rad, które przeczytasz w 30 sekund, a z których Youtuber zrobiłby 2 godziny materiału, który musiałbyś obejrzeć 2 razy, żeby spamiętać. Jeśli moja matka usiądzie do gry to oczywiście, że lepiej jej pójdzie w Diablo 3 czy 4, niż w PoE. Ale jeśli ktoś grał w jakiekolwiek aRPG kiedykolwiek, ma przynajmniej jedną, w miarę sprawną rękę oraz widzi na przynajmniej jedno oko, to sobie poradzi.

1 polubienie

Sama fabuła i jej zaliczenie to wysiłek dla nowego gracza kilkudniowy (i nie tylko), dobrze jak się taki gracz wyrobi w tygodniu a wyrobi się gdy będzie grał po np. 10 godzin dziennie, zrobienie fabuły obejmuje również zrobienie wszystkich zadań pobocznych, bo za nie dostajemy punkty resetujące drzewko oraz punkty (książki) odblokowujące nam kolejne węzły na tym drzewku, które są na wagę złota, resety również, bo inny jest build startowy a inny docelowy i każdy gracz PoE tak gra.
Niestety zrobienie zadań pobocznych wymaga od nas zaliczenia wszystkich lokacji we wszystkich aktach, można sobie odpuścić jedną czy dwie lokacje ale na początku też musimy na nie wiejść, bo np. w jednej jest hideout do odblokowania, czyli i tak ten raz trzeba tam wejść.
A to wszystko zajmuje czas, tak ze te “dwa tygodnie” to są jedynie takie mądrości bardzo początkującego gracza.
Nie obejmuje to handlarzy ale pozostałych, czyli ponad 90% graczy już tak.
Nikt w dwa tygodnie nie opanuje gry pozwalającej na samodzielną grę, może się udać biegać po jakiś niskich tierach map i to pod warunkiem że sobie skopiuje build.

Nie ma mowy aby mówić o endgamie do puki gracz nie będzie zaliczał mapy tierów 15+, czyli 15, 16 oraz 17 i to jeszcze mapy slotowe.
Dodatkowo jak będzie gracz bił Uber Bossów to wtedy to będzie endgamowy gracz i aby to robić to nie zrobisz buildu po kilkukrotnym zaliczeniu lig, to jest kwestia lat oraz w 99% dużej kasy o skillu gracza nie wspominam, bo to się rozumie samo przez się.

Nie chodzi o to aby się licytować i o tym nie wspominałem aby nie zniechęcać potencjalnych nowych graczy którzy ewentualnie przeglądają ten temat.

Nie trzeba być endgamowym graczem aby się dobrze bawić grą, wystarczy zaliczyć fabułę i być w tym early/midgame i sobie biegać po tierach do 10 a jak się uda robić mapy powyżej 10, czy 11 to już będzie dobrze ale już takich map nie zrobisz mając na sobie zbieraninę z byle czego.

Środek ciężkości będzie się powoli przesuwał w kierunku PoE2, co prawda jeszcze nie mamy premiery ale jest już dostępna w tym “wczesnym dostępie”, gracze będą grali tak samo, pojawią się nowe mechaniki związane z nowymi skilami ale przecież to było i jest w PoE, gra jest tak skonstruowana że tutaj nikt na drugi dzień nie będzie biegał GR 150 tak jak to jest w D3 i tutaj nikt nie będzie po kilku dniach w endgame.
Jest szansa na szybki endgame, pod warunkiem, że gracz poświeci granie i będzie tylko handlował i zarobi na tyle dużo aby kupić sobie endgamowy build - sam tak robiłem i da się ale tutaj wybór jest prosty nie gramy tylko handlujemy, gramy potem.

1 polubienie

Nie no stary, źle mnie zrozumiałeś. Dwa tygodnie to żeby nauczyć się podstaw i nie musieć grać po omacku. Samo zrobienie kampanii i drzewka atlasu to kilka tygodni gry dla nowego gracza, a jak ma mało czasu to i cały sezon. Gdyby 2 tygodnie wystarczyły aby być alfą i omegą w tej grze, to ludzie nie graliby w to przez 10 lat. Mam w tej grze 370 godzin i czuję, że ledwie ją liznąłem. Nie mniej jak już mówiłem, aby w miarę komfortowo się czuć w tej grze, tak aby nie musieć korzystać co chwilę z wiki, to te 2 tygodnie grania wraz z czytaniem i oglądaniem poradników powinno całkowicie wystarczyć.

Otóż to.

Natomiast w PoE 2, myślę że nawet świeżak jest w stanie wiele ogarnąć sam. Te podpowiedzi po najechaniu myszką to jest majstersztyk. A i myślę, że sama kampania, pomimo że znacznie trudniejsza i bardziej toporna, to jednak jest bardziej angażująca i klarowniejsza niż w pierwszej części.

A jak tam PoE2? Ja jestem w trzecim akcie na cruelu, choć mam już 70 h na liczniku :D. Oczywiście to dlatego, że wybrałem mozolnego mnicha oraz postanowiłem lizać ściany, a build tworzę sam i wszystkiego też uczę się sam. Z samej drogi do endgame’u jestem póki co bardzo zadowolony. Świetne bossy, udźwiękowienie, piękne lokacje, świetna grafika, dobra optymalizacja oraz dużo usprawnień względem jedynki. Mam jednak nieco obaw. Mocno odczuwalna jest bardzo mała ilość gemów oraz jakieś takie zbyt restrykcyjne drzewko umiejętności. Trochę mam takie wrażenie, że twórcy PoE 2 poszli nieco drogą Blizzarda, czyli najpierw sami stworzyli buildy, a dopiero potem zrobili do tych buildów drzewka, umiejętności oraz itemy. Przez to mam takie odczucie, jakbym nie tworzył wszystkiego sam, tylko było z góry przypisane. Nawet jak szukam ciekawych nodek, to raczej nie mam potrzeby zapuszczać się do części należącej do innej klasy. Mam jednak nadzieję, że to tylko bolączki early accessu.

Normalnie to teraz bym robił ligę 3.26 ale ze względu na wczesny dostęp do PoE 2 to przesunęli tą ligę na styczeń?
Zabieg jak najbardziej zrozumiały, bo chcą sobie napędzić graczy do płatnego early access dwójki.
Nie robię teraz PoE 2, bo czekam na oficjalną premierę a poza tym nie zamierzam płacić za coś co i tak będzie za darmo, dodatkowo nie zamierzam robić za beta testera, nie dość że nie jest za darmo, to i jeszcze mam im za to zapłacić, nie interesuje mnie granie w okrojoną wersję dwójki, okrojoną z postaci i aktów.
Zresztą nawet normalnych lig nie zaczynam już od długiego czasu
od razu z tego względu że nie chcę robić właśnie za mięso armatnie od wyłapywania wad każdej ligi i zwykle te ligi zaczynam dopiero w drugim tygodniu.

Dodam, że endgame też ustawiają z ligi na ligę, poprzez nerfienie i bostowanie skilli.
Jest całą masa dobrych, mocnych buildów którymi gracze grają od lat ale nie wejdziesz z tymi buildami do endgame, bo nie będziesz w stanie bić Uber Bossów czy latać po mapach tieru, 16, czy 17 - GGG o to dba aby co ligę był, czy były inne buildy na tyle mocne aby ten endgame robić i co oczywiste nerfią te co były dobre w danej lidze.
Twoje odczucia są trafne co do tego że gra jest ustawiana.