Co jest z tym DRAW'em kart

czy ta gra manipuluje wybieraniem kart czy o co chodzi ??
od paru dni zauważyłem sytuację że co 2-3 wygrane mam kolejną grę gdzie mój początkowy i kolejny draw jest tragiczny, bez względu na proporcje zaklęć do stronników…

przykładowo gram łotrem, odrzucam 2 karty (start gry) po czym za chwilę te same 2 karty wracają do mojej ręki…
mało tego, zamiast dobrać stronnika lub cokolwiek wartego uwagi, to gra w kolejnej turze zamiast dać coś innego, to dobiera mi kolejne 2 karty które już aktualnie mam w ręce…

coś tu jest nie halo z tym, tak samo z odrzuceniem pojedynczej karty którą mam w decku i dobraniu jej ponownie jako szansę 1:30 (???)

mam tak ostatnio wielokrotnie, w zasadzie co 3-4 rozgrywki, przez co przegrywam z kretesem przez RNG, a nie wydaje mi się aby szanse na takie zachowanie kart było normalne i to wielokrotnie…

może zacznę grać w totolotka (??)
pachnie mi tu ściemą na kilometr

PS: was też irytuje Druid który w każdej grze robi w początkowych turach błyskomuchę z buffami x7 i kończy grę ?

PS: gdzie są Shamani ? praktycznie ich nie ma w ogóle, spotykam może 1/30 gier…

mam wrażenie że ta gra nie polega na strategii tylko na tym aby oszukać RNG które usilnie stara się sprowadzić wszystkich do parteru przez debilne założenie 50% win ratio i tak dobiera karty żeby bez przynajmniej dobrej synergii nie mieć szans na wygraną bo RNG jak się lekko odbijemy po 3-4 wygranych od dna to będzie starało się tak dobrać karty aby dla gracza było jak najtrudniej i znowu sprowadzić średnią rozgrywek do 50%…

co za bez sens…

od półtora tygodnia nie mogę wyjść i pchnąć rangi o chociaż 2 stopnie w standardzie grając normalnie heh, i mam wrażenie że chyba tylko typowo rakowe talie są w stanie się przebić przez ten chory system który stara się trzymać gracza w miejscu

przykładowo gdy wróciłem do tej gry w zeszłym miesiącu, to moim starym murloc shamanem na dziczy przebiłem się do diamentu 5 idąc jak burza… a to dość rakowa talia nastawiona na szybki win w 5-6 turze a nie kombinowanie 15 min aby na końcu przegrać

1 polubienie

Brawo rozgryzłeś Hearthstona.
A tak na serio.
Obecnie decki które wygrywają w standardzie to głownie szybka dominacja przeciwnika w 4 turach (patrz rouge, demon hunter czy hunter). Niestety takie decki są łatwe w obsłudze co tym bardziej nie pomaga bardzie skomplikowanym decką takim jak shaman czy warlock, albo warrior ( który nie jest bomb warrior).
I tak mechanizm startowych kart to czysta loteria, niestety jak większość kart w HS to czysty random.

Nie chce sie wymadrzac i twierdzic ze nie macie racji bo od dluzszego czasu czytam na forum wiele podobnych stwierdzen i moze faktycznie cos w tym jest ale jestem tez przeciwnikiem teorii spiskowych a nikt z “narzekajacych” nie ma na to dowodow (choc czasem twierdze ze mam dokladnie jak Amphilyon opisal wyzej). Wszedzie gdzie jest losowosc maja miejsce zjawiska takie jak wariancja chociazby i w tak zwanym long runie wszyscy sa rowni. Wchodzi tez kwestia tak zwanego tiltu i czlowiek wtedy nie pamieta ze w ciagu ostatnich np. 10 gier 7 razy dostal co potrzebowal tylko pamieta te 3 zle rozdania. Oraz pewnie jeszcze pare innych zjawisk o ktorych nie wposmnialem ;>

przyklad:
rzucasz moneta orzel/reszka - prawdopodobienstwo 50%
wykonujesz 20 rzutow czy wypadnie 10 razy orzel i 10 reszka? - moze byc roznie
wykonujesz 1kk rzutow moneta - wynik bardzo zblizony do 50% - im wiecej razy rzucisz tym wynik bedzie blizszy 50% - i to jest ten long run o ktorym mowie a gracze wyciagaja swoje wnioski na podstawie kilkudziesieciu partii i to jest blad percepcyjny moim zdaniem :wink:
pozdrawiam

7 polubień

Twoje odczucia mają uzasadnienie i nie są związane z “błędną percepcją”. Pięć razy sprawdzałem swoje gry (od 50 do 100 pojedynków), zapisywałem z nich dane dotyczące wybranych elementów; część wyników tych statystyk umieszczałem również na tym forum. Można powiedzieć, że na 100 gier karty odrzucone z ręki na początku w ramach wymiany, w 70-80 przypadkach wracają do gracza (przynajmniej jedna) najpóźniej w II turze. Inne karty “muszą” pojawić się najpóźniej do II tury. Mój “rekord” to karta “Ruchoma fontanna”, która w “szamanie kontrolnym” (dwie sztuki") pojawiła się w turach 0 (na ręku) - 2, w 50 pojedynkach ponad 40 razy. O innych zaobserwowanych dziwnych zjawiskach nie będę tu pisał, bo i tak nie zmieni to opinii większości ludzi. Nie wiem, czy dotyczy to całego HS-a, czy tylko graczy niepłacących (sam nie wydałem ani złotówki) albo płacących zbyt mało, bo najwięksi “obrońcy przypadkowości i losowości” nie piszą, ile realnych pieniędzy do tej pory wydali na grę. Chętnie natomiast atakują “teorie spiskowe” i domagają się dowodów, sami nie przedstawiając żadnych swoich argumentów np. odwołując się do własnych statystyk. Ktoś napisał, że utknął na jakiejś randze; u mnie jest podobnie. Nigdy nie osiągnąłem “legendy”, najlepszy wynik kilkakrotnie to 1 ranga, a swoje umiejętności oceniam na rangi 5-1, i tak zwykle kończyłem, grając praktycznie dwoma ulubionymi bohaterami - magiem i szamanem (rzadziej łowcą). Od pewnego czasu poruszam się w rangach 10-7 i nie wiele mogę z tym zrobić, nawet grając niezłymi deckami (sekretny mag - 46 procent zwycięstw, face hunter - 41 procent zwycięstw). Twierdzę, że HS jest prostą grą, a w około 80% wynik zależy od doboru przeciwnika (to też “zabawny temat statystyczny” u niepłacącego za grę) i rozdania, a te zależą tylko od ustawionych algorytmów. Zawsze powtarzam; jeśli chcesz się przekonać czy twoje odczucia są zgodne z rzeczywistością - karteczka, długopis, notujemy, analizujemy, wyciągamy dane, itd. Pozdrawiam i życzę dobrej zabawy.

Polecam sytuacje gdy grając w dziczy Big priestem dobierasz na rękę startowa samych stronników.

1 polubienie

To przez sceptyzm. Gdyby ludzie automatycznie wierzyli we wszystko w co się mówi, to łatwo można byłoby zrujnować życie drugiej osoby lub nawet całej społeczności.

Wyobraź sobie że idziesz sobie do sklepu odzieżowego, a jakaś osoba zatrzymuje Ci drogę i mówi “Ubrania z tego sklepu odzieżowego wywołują raka”, a na pytanie “Dlaczego tak sądzisz?” odpowiada “Jeden znajomy kupił tutaj szalik i rękawiczki i teraz ma raka”, a jak powiesz takiej osobie “To nie jest wystarczający dowód”, to druga osoba się ulatnia. Nie wiem jak Ty byś się czuł w takiej sytuacji, ale ja czułbym się dokładanie tak jak czytając niektóre tematy na forum.

A dlaczego ja jako osoba neutralna miałbym być sceptyczny? Ano dlatego by ludzie nie zniszczyli tego co sprawia mi radość. Jeśli wszyscy zaczną wierzyć że HS jest “oszukany” mimo iż nie ma na to żadnych rzetelnych dowodów, to baza graczy zacznie szybko spadać, HS przestanie być rozwijany i skończy tak jak inne wielkie tytuły jak np. “Duels of Champions” albo “Duelyst” (czyli już nie pograsz).

Jeśli HS faktycznie jest oszukany, to osoby o tym “wiedzące” nie powinny mieć trudności z zebraniem na to rzetelnych dowodów.

Albo gdy sekret magiem przez 7 tur nie dobralem zadnego sekretu …

1 polubienie

Losowości dobierania kart bym się nie czepiał z kilku powodów:

  1. Jest to losowy element każdej kacianki.
  2. Koszt karty to nie wszystko. Przy muliganie w niektórych taliach i match-upach wywalam np. niektóre karty kosztujące 1 albo 2 mana a zatrzymuję te kosztujące 6-7 mana a w wyjątkowych sytuacjach nawet tę kosztującą 10.
  3. Algorytm “oszukujący” losowość dobierania byłby bardzo trudny do zaprogramowania ponieważ musiał by znać olbrzymią ilość talii i synergii pomiędzy kartami.
  4. Dużo łatwiejszy do zrobienia i na 99% zrobiony i wprowadzony przez bugzarda do HS jest oszukańczy algorytm parowania przeciwników tak by graczom, którzy zapłacili bugzardowi kupę kasy “podkładać” łatwych F2P graczy. Każdy kto ma powyżej 100 IQ i używa deck trackera może to łatwo sprawdzić…
    Dla przykadu przy relatywnie sporych próbkach (pomiędzy 50 a 100 gier a czasami nawet większych) zauważam następujące “anomalie”:
    Gdy gram czarnoksiężnikiem to to na łowców i rangerów trafiam w co najmniej 15%-20% czasami nawet więcej, a gdy gram kontrolnym kapłanem, który bardzo dobrze sobie radzi z tymi klasami to trafiam na nie tylko w około 5% pojedynków…
    To, że bugzard oszukuje graczy F2P to dla mnie pewnik i można tylko albo się z tym pogodzić i próbować się dobrze bawić, albo odinstalować HS…