Właśnie dostałem wciry, grając “na legendzie” Big Spell Magiem, od łotra (“złoto 2”, “platyna 1”), od Wojownika (“złoto 5”, “diament 9”, “diament 7”). Ogólnie z pozycji wyjściowej - “Legenda 5100” spadek do “Legendy 24 800”; tak się gra, gdy się… nie ma “szczęścia” w doborze kart. Skończyły się żarty dla niepłacących, a wiadomo, że oni mają większego “pecha w tej grze losowej”. Sam w ostatnich 20 pojedynkach spotkałem raz Maga i ani razu “Łowcę Demonów” (???). A co, z pozostałymi grami. Chciałem zaskoczyć system i zagrać Szamanem. Niestety, znowu nie miałem “szczęścia” - sami Wojownicy i jakiś przybłąkany Kapłan - seria porażek, a jakże. Jak zwykle, z uśmiechem pełnym na twarzy, pozdrawiam grających, a szczególnie wrażliwych, którzy dalej walczą w tej “losowej” grze. Bawcie się dobrze.
Jak wbiłeś legendę nie mając szczęścia?
1 polubienie
Big Spell Magów spotyka się już rzadko, a szkoda bo tacy dobrzy klienci byli. Zdziwiłeś mnie uważając, że granie szamanem to takie zaskoczenie. Mój sprawuje się nieźle.