Wreszcie po tylu latach (gram od wczesnej bety) udało mi się wbić legendę imp warlockiem
Gratulacje!!!
Pierwszy raz jest najtrudniej, potem jest łatwiej że względu na bonusowe gwiazdki.
Ile rozegrałeś gier ? Ja mam aktualnie nieco ponad 300 przy 59% win ratio i nie wystarcza to nawet żeby wbić diament
Brawo! Ja wbiłem pierwszy raz z 4 lata temu, a łącznie 4-5x od tamtego czasu, ale powiem tak… Znajomy, którego uczyłem jak grać, by wygrywać i wbijać rangi (bo był po prostu słaby i nie umiał grać) właśnie 3 miesiąc z rzędu wbił legendę na dziczy rakowym priestem na neptulionie, także ten… ^^ znów wracam do stwierdzenia, że skill ma minimalne znacznie w tej grze Jakbym miał czas i chęci to sam bym się na dzicz przerzucił, ale nie chce mi się tracić gwiazdek na standardzie i zadawalam się diamentem 5/10
Od rangi diament 5 okolo kilkadziesiąt gier
Do diamentu 5 nie liczę bo miałem 10 gwiazdek więc nie było problemu
Nauka, nauka i jeszcze raz nauka Przebicie się do diamentu w nowym sezonie jak się znajdujesz w okolicach platyny to jest moment, bo masz gwiazdki. Trzeba bardzo dobrze opanować talię, znać metę i po prostu nauczyć się jak dobrze grać w HSie by przewidywać ruchy przeciwnika… Jak to masz to w zasadzie do Diamentu 5 leci się na strzała, najczęściej na winstriku… Najtrudniejsze to przebicie się te 5 rang do legendy…
Wczoraj dobiłem do diamentu 5, w tym miesiącu 36 gier / 64% win rate, czyli średnio jakieś 9-10 gier na tydzień, ot żeby zrobić cotygodniowe zadania. W tym sezonie już zakończyłem grę rankingową, do legendy musiałbym zagrać pewnie co najmniej drugie tyle, a na to nie mam czasu. Za to co sezon wbijam diament 5 i dostaję na start nowego 10 gwiazdek (a powinno być 9), i dzięki temu łatwo idzie, zwłaszcza jak trafi się win streak.
Ja właśnie za dwa ostatnie miesiące też mam po 10 gwiazdek za diament 5 (a powinno być 9)
Nie, jak najbardziej powinno być 10. Gwiazdka bazowa i 9 bonusowych za każdą wbitą piątkę rang.
A tak naprawdę gwiazdki i tak są przypisywane za MMR, nie za rangę.
To teraz skoro udało mi sie wbić legendę to powinienem mieć 11 gwiazdek w grudniu?
To zależy od MMR. Możesz mieć nawet 11, ale nie jest to pewne. W nowym systemie legendę zdobyłem chyba tylko raz i miałem wówczas 10 gwiazdek - tyle co zwykle miałem za 5 diament.
Ja właśnie wracam do wierzeń innych - ta gra jest tak kurewsko ustawiona ^^ nie miałem tak od x wie kiedy. W ciągu tygodnia 3x wbiłem diament 6 i 3x brakowało ostatniego win i diament 7-8 ^^ USTAWIONE czym bym nie grał - momentalnie trafiam na zupełnie inne talie, które idealnie kontrują to co wybieram, a jak nie idealnie to mają taki draw kart że szczęka opada, mało tego jak widzę swoją talie u przeciwnika, a gram czym innym i wiem na co stać talie przeciwnika - nie, takie comba kart w drawie wchodzą, że nie przesadzę pisząc, że u mnie takie coś się nie zdarza i podwójnie szczęka opada a nawet czasem pokazują się talie, które 1 raz widzę + denatrius prawie wszędzie to przechodzi ludzkie pojęcie co się w tej grze na standardzie zaczęło odwalać ^^
Oj karci mnie blizz za lata gry bez hajsu
No niestety. Algorytmy, algorytmy i jeszcze raz algorytmy. Nie wolno puścić graczy samopas. Muszą być jakieś niewidzialne progi gdzie gra się przeciwko algorytmowi a nie graczowi. Przykład: mam tygodniowe zadanie wygraj 5x na rankedzie i wygrałem 4 gry. Została jedna gra i co się dzieje? nagle dostaję w łeb kilka razy, bo gra “myśli”, że cholernie mi zależy na tym ostatnim zwycięstwie i się odpala algorytm. Podczas gdy mam to centralnie gdzieś. Najgorzej jest wtedy gdy staram się o jakąś fajną rangę i pojawi się to zadanie, które sztucznie mi utrudnia ostatni mecz zadania. A jak już je zrobię to wygrywam jak wcześniej. Podobnie ma się sytuacja z rangami i progami 5-10 ranga. Ostatni decydujący mecz dla rangi diament 10 czy 5 musi być utrudniony przez algorytm. No niestety, gra jest tym nafaszerowana jak indyk w święto dziękczynienia i albo się z tym pogodzisz albo nie.
Za każdym razem gdy wbijałem legendę te 4-5x tak miałem: ani razu nie wygrałem za pierwszym razem decydującej gry o legendę ^^ na progach rzadziej się zdarza, no ale JAKBY rzeczywiście przypadkiem coś nagle przestaje żreć… ^^
Pisałem o tym kilka razy a “geniusze” kupujący po kilka preorderów każdego dodatku chwalili się swoim “skillem”.
Oszustwa i pazerność bugzarda najlepiej widać w decktrackerze. Przez wiele miesięcy przy próbkach pomiędzy 50 a 100 gier zauważam zadziwiającą rzecz. Gdy gram klasą A to w około 30% trafiam na klasę B, ale gdy gram klasą B to na klasę A trafiam w około 10% gier…
Kolejnym dowodem oszustw i pazerności na kasę jest wprowadzanie coraz bardziej przegiętych i losowych kart w kolejnych dodatkach po to by jak najwięcej graczy kupiło preordery nowego dodatku. Przeglądałem karty które mają pojawić się w najnowszym dodatku i dochodzę do wniosku, że developerzy totalnie przesadzili i zamienili się z ch… na głowy. Siła wielu kart w porównaniu do ich kosztu jest totalnie przegięta i dużo większa niż we wcześniejszych dodatkach. Najlepiej będzie to widać po topowych deckach w nowym sezonie i proporcjach ile kart z najnowszego dodatku w procentach będzie grało w topowych deckach.
Ja wiem ze pisałeś i od zawsze lekko w to wierzę, lecz podchodzę do tego sceptycznie, bo nikt z “czołówki” nie przedstawił na to dowodów 100%,no ale cóż…
Lubie też momenty na ręce startowej odrzucam wszystkie karty lub oprócz jednej - dobieram drugie kopie odrzuconych ja rozumiem w ciągu kilku lat gry kilka razy taka sytuacja, ale ja tak mam qrwa kilka razy w miesiącu - w totka powinienem wygrać już parę lat temu ^^
Podejrzewam że “czołówka” wydaje sporo kasy na preordery i wszelkiego rodzaju kosmetyki skiny, portrety itp…
Miałem identycznie gdy miałem jedno zwycięstwo do legendy - mecz był praktycznie nie do wygrania
Ale ogólnie nie narzekam bo w drodze z d5 do legendy to w ponad połowie gier dostawałem prawie idealną albo bardzo dobra rękę na start
Jeśli klasa A to 10%, klasa B to 30%, a klasa C to 60%, to może tak być.
Jeśli nie zauważyłeś to w hs jest 10 klas, więc twoja odpowiedź jest kompletnie bez sensu…