Problem quest warlocka

Witam, mam wrazenie ze nie tylko ja mam problem z quest warlockiem. Podwojny nerf olbrzyma nic nie dal quest nadal rozjezdza wszystko na swojej drodze. Nie ma na to zadnej tech karty, ewentualnie “na yogga” w 1 turze, ale jak przeciwnik nie jest idiota poczeka z zagraniem questa do rzucenia zaklecia. Ktos tu zaproponowal fajne rozwiazanie: zeby tamsin miala opis: “ranienie twojego bohatera w twojej turze rani ROWNIEZ przeciwnika”. Mysle ze taki nerf spokojnie wystarczy, a quest nadal bedzie grywalny. Deck bardziej skupi sie na leczeniu i pozniejszej fazie niz zagraniu tamsin przed mutanusem (jestem dzikim graczem, nie wiem jak jest na standardzie ale dzicz dominuja warlocki)

1 polubienie

Te nerfy gigantów i mrocznookich dla mnie są bez sensu . Nie wiem jak na standardzie ,ale na dziczy problem leży gdzie indziej.
Przez te nerfy mój klasyczny darkglare warlock dostaję po pupie ,a quest warlock ma się dobrze (chyba ,że trafi na talię o podobnym poziomie raka czyli odd quest huntera )

Ale dużo wolnego czasu w trakcie gry. Gram magiem, przeciwnik sobie klika łotrem chyba od trzech minut, ja czytam książkę, słyszę, że zabił mnie, więc następny pojedynek; czarnoksiężnik - chwila walki, a potem znowu do książki - czekamy na egzekucje. “Przyjazna interaktywna” gra, szczególnie na darmowym koncie, gdzie na 10 kolejnych pojedynków dostajesz 9 rozdań typu totalne “gówno”. Można wiele złego powiedzieć o twórcach, ale system “segregacji finansowej” na najwyższym poziomie.

3 polubienia

Zgadzam się w 100%!!!
Trzeci miesiąc z rzędu prowadzę ciekawą analizę i trzeci miesiąc z rzędu mam podobne wyniki potwierdzające że w HS gracze F2P są traktowani jak paliwo dla tych płacących kupę kasy. Nie wnikam w “losowość” muliganów i efektów losowych kart bo to bardzo trudno zweryfikować.
Jednak w systemie parowania widać jak na dłoni oszustwa bugzarda.
Przy próbkach pomiędzy 50 a 100 gier wybranymi klasami mam różnice rzędu 15% w rozkładzie klas/decków z którymi mam niekorzystny bilans wygranych. Podam przykład:
Gdy ja gram quest warlockiem to w 35% gier wpadam na quest magów, ale gdy sam gram quest magiem to warlocków spotykam w 20% gier. Podobnie jest z każdą inną talią/klasą a różnice w procentowym rozkładzie klas przeciwników są czasami nawet większe, jednak dla niektórych klas mam mniejsze ilości rozegranych gier więc próbka i wyniki są mniej wiarygodne.

1 polubienie

Niestety, ale nowy quest warlock jest przegięty w dziczy. Dla mnie osobiście nigdy nie było talii, która tak zniszczyła by grę. Nieważne co Ty robisz, jaki masz stół - przeciwnik i tak robi swoje i co mu zrobisz. Drugą zbanowaną kartą powinna być krystalizatorka. Praktycznie ta jedna karta robi przeciwnikowi grę, bo zagrana wykonuje 3/4 questa, bez straty dla przeciwnika (w zamian za zdrowie dostaje pancerz). Jedyna szansa tak naprawdę to liczyć na szczęście z zagraniem brudnego szczura albo mutantusa.

Dlaczego to jest przegięta talia? Hearthstone do tej pory opierał się na zasadach kamień - papier - nożyce: kontrola lepsza od aggro, aggro lepsze od comba, combo lepsze od kontroli. Ta talia ma to wszystko gdzieś. Z każdym jedzie równo. O ile trafi oczywiście na takowe, bo bardzo dużo osób nią gra i dzicz to obecnie mirror matche warlockow. A w tych meczach z kolei nie liczy się reakcja na zagrania przeciwnika tylko czysta losowość - kto dobierze lepsze karty na start. Zero interakcji ze stołem. Krystalizatorka, broń i czar za 0 co wskrzesza dwóch i jazda.

Nie w takiego Hearthstone’a zacząłem grać pięć lat temu.

Polubienia: 7

Ogolnie od tych imbecyli i nieudacznikow w blizzardzie nie ma co za wiele wymagac, widac ze nie graja we wlasne gry :wink:

3 polubienia

O tym to je wiem od wiosny ze z hs zrobili syf ,lub narzędzie do znęcania się psychicznego na graczach .