Rankedy dla Legend

Mam taką refleksję na temat nowego systemu rankedowego- “tylko dl legend”. Już wyjaśniam dlaczego tak sądzę. Nie jestem graczem high level ale po staremu zwykle dochodziłem do 5 rangi (czasem lepiej) na standardzie i wild. Na koniec sezony spadało się 4 rangi i nie było raczej problemu z dobiciem na nowo (4 rangi- 20 gwiazdek). Teraz nie udało mi się wbić diamentu na standardzie i myślę, że będę spadał dalej. Teraz bowiem samo przejście z 10 platyna na 10 diament to 30 gwiazdek (już bez dodatkowych, no chyba że za 3 win in row). Nie wspomnę już o tym że przerwa miesięczna w graniu to już koniec wyższych rang. Natomiast gracze z legend mają lekko łatwo i przyjemnie- no i o to chyba Blizzardowi chodziło. Jestem graczem jeszcze od bety, kupiłem wiele dodatków ale to chyba będzie koniec mojego grania w Hearthstone. Uważam bowiem że większość graczy nie gra na legendzie i robienie zmian konkretnie pod tą w sumie małą grupę jest nie fair ! Jest też chyba brakiem szacunku w stosunku do graczy z niższych rang.

Przesadzasz… Ja nie jestem mega pro graczem, bo nie mam czasu i chęci katować się do legendy którą wbiłem 2x (raz na starych zasadach i raz na nowych) i myślę że nie jest aż tak źle. Jeśli grasz przyzwoicie to na streaku bonusy za podwójne gwiazdki są gigantyczne i jest dużo łatwiej i szybciej wbijać range… Jedyne z czym się zgodzę to że trochę słabo jak wszyscy spadają na ostatnią rangę co miesiąc, no ale cóż - szybko można odrobić.
Faktycznie jeśli odejdziesz od gry to na starym systemie od 25 rangi do legendy trzeba było wbić 100 gwiazdek, obecnie jest to 150, także o połowę więcej, ale jeśli nie wypadasz na sam koniec co miesiąc to bez liczenia mogę strzelić że jest się na plus w szybkości wbijania rangi jeśli skończysz na srebrze.
Ps co mnie wkurza to to że nie wiem z jaką rangą gram dopóki nie wbije legendy -.- dla mnie to rzekome dobieranie po mmr jest słabe.
Ps2 przypomnij sobie jak kilka lat temu nie było progów spadkowych poza legenda i z 2 rangi można było przy złej grze spaść na 15 np :smiley:
Ps3 teraz od diament 5 do legendy jest tylko 15 gwiazdek a na starych zasadach było 25 :wink:

1 polubienie

Tu się mylisz, idąc za FAQ:

P: Czy w każdym sezonie resetujecie wskaźnik rankingowy MMR?
O: Nie.

oraz

P: Jaką premię gwiazdek otrzymam na początku sezonu?
O: Zależy ona od bieżącego MMR gracza oraz rangi, którą udało mu się osiągnąć w poprzednim sezonie, a dokładniej – od wyższej z tych dwóch wartości.

i na koniec

P: Jeśli ominę jeden sezon, czy po powrocie utracę moje dodatkowe gwiazdki?
O: Nie.

Poza tym ten system jest totalnym ułatwieniem dla wszystkich, powrót do rangi z poprzedniego sezonu dzięki dodatkowym gwiazdkom i winstreakowi (np. jeśli mamy np 5 gwiazdek to z winstreakiem dostajemy 10) jest błyskawiczny. Natomiast jeśli ktoś ma problemy z przebiciem się wyżej, widocznie trafił do miejsca, w którym powinien się znajdować.

2 polubienia

No niby win streak działa, ale nie można go w ogóle zacząć. Nie ważne czym gram, przy 3 grze (2 wygrane) zawsze natykam się na kontrę na mój deck, przeciwnik ma boskie rozdanie, a ja dostaję albo same drogie karty, albo żadnych obszarówek albo kombo gnije na dole decku. Czasem nawet kilka gier z rzędu sytuacja się powtarza.

2 polubienia

Dokładnie tak jest jak piszesz, dlatego robię już tylko zadania dzienne, sam nie wiem po co, w tej pięknej grze skillowej, jaką jest Hearthstone, polska nazwa to ściek kanalizacyjny.

2 polubienia

No i właśnie o to chodzi.

1 polubienie

To ciekawe, bo jak miałem zupełnie inne doświadczenia. Garść moich biednych statów gdzie bez problemu znajdziesz serie zwycięstw: https://hsreplay.net/games/mine/#season=previous&mode=ranked&format=standard
Skończyłem na platynie 4, bo nie miałem czasu/ochoty więcej grać.

Ktoś tu chyba nie o co chodzi. Po zmianie rankedów w kwietniu miałem winstreak 8x- szybko dochodzi się do platyna 5, później nie ma już dodatkowych (tylko za win in row). W maju nie wszedłem na diament więc całą platynę będę miał bez dodatku. No faktycznie super zmiana!!

1 polubienie

A ile pieniędzy (realnych) wydałeś na tę grę?

Sporo- więc nie mam problemu z kartami.

No i zrujnowałeś koledze teorię spiskową :rofl:

Jeśli w sezonie A osiągnąłeś pewną rangę, a w sezonie B byłeś rangę niżej to czemu w sezonie C oczekujesz takich samych warunków jak w sezonie A?

Prawda jest taka, że nowy ranking to śmiech na sali:

  1. Jeśli masz serię wygranych, to przychodzisz jak burza między rangami. Wtedy w kilka godzin odzyskujesz rangę z końca sezonu.
  2. Jeśli nie masz serii wygranych, to awans jest meczarnią. Możesz mieć te 5-6 gwiazdek za wygraną grę, ale co z tego, jeśli wcześniej stracisz ze 3, nim wygrasz.

A i DH to bardzo zbalansowana klasa, szczególnie w wersji Odd na Dziczy. Gratulacje autorowi pomysłu tej klasy oraz jego mechanik. Nie ma to jak zrobić klasę, po spotkaniu której człowiek tęskni za czasem Gadżetonu i pirat face wojownika lub starego łowcy, który z pustego stołu robi OTK na bestiach.

No i o tym właśnie piszę ale spece uważają że jest lepiej niż było. Lepiej to jest- dla legendziarzy.

To wbij legende raz i będziesz miał łatwo też. Na starym systemie legende wbijałem rzadko, bo zazwyczaj po 5 randze odpuszczalem i wbijałem 3-4 na koniec. Na nowym w kwietniu pograłem i wbiłem legende, w maju jeszcze łatwiej. Do diamentu 5 sie wbija łatwo na conajmniej 2 gwiazdki za win, a dalej już nie daleko do legendy.

1 polubienie

Ehh co za płacz…
Zacząłem grać w kwietniu wraz z nowym systemem rankingowym. Wbiłem diament 5 dostając po 1 gwiazdce za wygraną, często miałem po 8/9 wygranych pod rząd.
W maju wbiłem po męczarniach między d5 - d4 swoją pierwszą w życiu legendę.
Taka rada dla was… zamiast narzekać skupcie się na rozgrywce. Wiele meczy przegrywa się samym brakiem myślenia, a każdy jest do pokonania, nawet jak wg was ma wsparcie Blizzarda bo wydał “realną kasę” na grę.
PS. ja nie wydałem :frowning:

2 polubienia

Oczywiście, że każdy jest do pokonania. Dlatego właśnie tylu mistrzom świata w hsie udało się powtórzyć swój wyczyn.
A nie. Czekaj. Żadnemu.
A wbicie legendy jest kwestią samozaparcia a nie skilla.

4 polubienia

Powiedz jakim deckiem grałeś albo chociaż jaką klasą?

No tak, tyle, że mistrzostw świata w hs’a było dopiero AŻ sześć, a graczy jest kilkadziesiąt milionów. Ciężko, aby ktoś wygrał dwukrotnie. Ale są gracze którzy w top 16 pojawiali się dwukrotnie. A to już o czymś świadczy.

To prawda. Tylko jeden to zrobi rozgrywając 100 meczy, a drugi będzie potrzebował 300 (przy równym starcie, mnożniku gwiazdek itp.)

Ogólnie to lubię graczy którzy uważają, że umiejętności są niepotrzebne, takich ogrywa się najłatwiej. Myślą, że wezmą deck z tier1 a reszta już zrobi się sama. Skill w hs’e to przede wszystkim nie popełnianie błędów, a nie jakieś spektakularne zagrania, a wielu graczy po prostu nie widzi, albo nie chcę się przyznać, że popełnia błędy. Jeśli chodzi o ranked to liczy się jeszcze znajomość mety i ogranie decku. W turniejach dochodzi jeszcze znajomość mutchupów, wybór decków, dyscyplina i koncentracja, bo niektóre turnieje trwają po kilkanaście godzin. Szczęście też ma znaczenie, nie powiem, że nie. Lecz na samym szczęściu nie wygrasz turnieju i nie będziesz top1 na rankedzie. Ale i tak niektórzy powiedzą, że taki mistrz świata to wygrał, bo przyfarcił.

Ludzie często patrzą kto jest lepszy przez ocenę jednego meczu, ale dopiero po rozegraniu kilkudziesięciu/set/tysięcy wychodzi kto ma skilla, a kto nie.

3 polubienia

Skill braku mózgu chyba, w tym ścieku kanalizacyjnym…

1 polubienie

Dodam coś od siebie… Nie byłem na żadnym dużym turnieju HS-a, ale jeździłem sporo po turniejach Medżikowych… I tak jak w HS-ie często twarze się powtarzają to jedynie raz od 1994 roku ten sam zawodnik zdobył 2 razy tytuł mistrza świata (och jaka ta gra ma RNG, liczy się tylko szczęście i żadnego skilla nie trzeba) :wink: Znam więcej pro graczy MTG niż HS-owych (w zasadzie HS-owego to żadnego nie znam :p), ale to są osoby, które znają dokładnie metę wraz z rożnymi wariacjami decków i ich sideboardami, znają bardzo dobrze matchupy, liczą na bieżąco zarówno swoje karty jak i przeciwnika, znam jednego, który był wstanie podać przybliżone prawdopodobieństwo wyciągnięcia danej karty. Grają oni po 10-12 godzin dziennie by osiągnąć zamierzone rezultaty. Stawiam, że pro gracze Hs-a nie są wcale gorsi od nich.

4 polubienia