Mei dołącza do Heroes of the Storm

Mei dołącza do Heroes of the Storm

Uzbrojona we własnoręcznie zaprojektowany Miotacz Endotermiczny Mei wkracza do Nexusa w towarzystwie swej wiernej, cybernetycznej towarzyszki Śnieżki, która potrafi sterować pogodą. Przeciwnicy niebawem znajdą się na lodzie!

Wyświetl cały artykuł

  1. Grafika się rozjechała - ale ot możliwe, że u mnie tylko :slight_smile:
  2. Ja mam pytanie - co to jest " klimatolożki"? Chodzi o panią klimatolog? Czy o kogoś innego? Wolę się upewnić bo takie słowo nie istnieje…

http s://sjp.pwn.pl/szukaj/klimatolo%C5%BCka.html

Na poparcie moich słów - słownik PWN nie znajduje takiego słowa.

1 polubienie

To się nazywa poprawność polityczna.

1 polubienie

Zakłada się że wytwory takie jak klimatolożka czy bardziej zbliżone nam czasowo poślica, pochodzi od wojowniczego plemienia kobiet z wysp Skovos zwanych amazonkami.

Jednak pobieżne zainteresowanie się sprawą umożliwia definitywne obalenie tej tezy. Plemię amazonek które doprowadziło do perfekcji umiejętności walki włócznią i łukiem jak również przywoływania piorunów z powietrza nie miało czasu na zajmowanie się pierdołami. Gdy piekielny pomiot atakuje nas na płonącej świni, wszelkie dywagacje czy jest to: pan świnia czy pani świnia, knur czy maciora a może knurowa/knura albo macior. Podczas potrzebnych zajęć zapewniających nie tyle przetrwanie co sprawne działanie owej wojowniczej społeczności, by wymienić tylko wytwarzanie i konserwowanie oręża, wynajdowanie nowych metod przywoływania piorunów w zależności powietrza i fazy księżyca, polowanie czy poszukiwanie kogoś kto już zapobiegawczo zasadził rośliny jak również nie mniej ważne pozyskanie silnego woja z północy (a “pozyskanie” silnego woja z północy to nie jest byle impreza na plaży w skąpych ciuszkach, tam pada śnieg! Ze wszelkimi tego konsekwencjami, by wymienić najważniejszą jest zimno i paski biodrowe z plaży nie wchodzą w grę…). Jako że odbiegliśmy trochę od tematu ale było to niezbędne a jako małe podsumowanie:
Byty dobrze zorganizowanie (czy to amazonki ze skovos, czy plemiona barbarzyńców, czy hordy szczurów z królestwa zwierząt ) nie zajmują się pierdołami i rzeczami nieistotnymi.
Zatem gdzie narodziła się ta idea?
Pewne światło na sprawę rzuca pismo uczonego Dikcarda który opisuje pewne małe ale niezwykłe hałaśliwe plemię bagiennych gnolli żyjących na bagnach w okolicy miasta Kurast. Byśmy sobie wyobrazili wygląd owego plemienia i jego zachowania cytaty za uczonym:
“Są to stwory niewielkiego wzrostu z włosami pokrytymi różową mazią a ich szkaradny wygląd dorównuje tylko ich potwornej masie ciała, odgłos wydobywający się z ich otworów gębowych mimo że potwornie głośny zamiast strachu budzi w nielicznych przybyszach uczucie politowania nad ich straszliwym losem który to te potwory same sobie zgotowały…”
“Żyją w na śmierdzącym bagnie żywiąc się resztkami z miasta. Z racji położenia owego miejsca nie muszą się bać agresji ze strony okolicznych mieszkańców. Prowadzą życie nieśpieszne, leniwe i dostatnie jak na swoje jestestwo, gdyż coś do jedzenia zawsze przypłynie z miasta a miejsca tego nie zaatakuje nawet wiedźmin z alternatywnej rzeczywistości gdyż nie wydropi z nich nawet kilka sztuk złota…”

W takich oto warunkach wykluwają się największe abominacje istnienia takie jak 69 typów ułuci, poślice, płasko-ziemianie, jaszczury z kosmosu, motomyszy z marsa czy mordercze punkty g razy 5…

Polubienia: 5

Ale Motomyszy z Marsa to ty szanuj, bajka mojego dzieciństwa xD

1 polubienie