Powrót do gry po długim czasie

Tak to działa. Jeżeli coś nie idzie, a ty jesteś zdemotywowany i przekonany o swojej porażce to tak właśnie będzie. Ja gram w większości postaciami, które dostają ogromny power spike dopiero na 13 i 16 levelu i widzę odwzorowanie tego w grze. Nieraz dostawałem srogie baty w early game aby później zrobić wielki comeback w late game. Trollowanie gierek jest strasznie infantylnym sposobem upustu emocji. Kiedy zrozumiałem, że moja motywacja ma duży wpływ na wyniki zacząłem piąć się w górę. W lobby już się prawie nie odzywam bo wiem, że jestem w stanie wygrać nawet z najgorszym draftem. Liczy się to, jak zagrasz. Czasem muszę zrobić campa grając Diablo, czasem muszę zrobić engage supportem, a innym razem przytankować zabójcą. Jeśli przegram pomimo dobrej gry to strasznie boli, ale jeśli wygram to czuję ogromną satysfakcję, że miałem taki wpływ na grę. Dlatego warto grać do końca. Przykładowy draft, gdzie w drużynie mam dwóch magów i trzy kontry na Diablo u przeciwników.

h ttps://www.fotosik.pl/zdjecie/4d8190a4bbfb3bcd

4 polubienia

XD zdjęcie nauczcie się robić PrintScreena i używajcie https:// prnt.sc/ bardzo dobry i łatwy program do robienia screenów

co do li li to budrys Ty chyba nigdy nią nie grałeś, ja grając li li często używam smoka jako ulti i często robię ją pod damage i bywa że kończę gre mając najwiekszy DPS w meczu z obu drużyn

1 polubienie

Co jest w większości przypadków ogromnym błędem, bo spowolnienie i obrażenia z wodnego smoka (po nerfach) są zbyt małe by zrekompensować brak leczenia z głębokiego dzbana.
Oczywiście mam na myśli drużyny z graczami którzy starają się wygrać.

Build lili dmg z wodnym smokiem sprawdza się w kompozycjach na dwa supporty, lub w baaardzo niewielkiej liczbie przypadków gdy Twój team wybiera postacie posiadające gigantyczny sustain sprawiając że głęboki dzban nie jest konieczny, za to smok daje value np. dla fenixa, ale jak napisałem to mało kiedy się zdarza szczególnie teraz gdy na first pickach idą papierki bez selfsustainu xD

1 polubienie

Olewając wyliczanki w kwestii “mety i sztachety” i wracając do meritum:

Czego autorze oczekujesz?
Nikt Tobie nie jest w stanie powiedzieć, czy warto wracać, bo to tylko i wyłacznie kwestia TWOJEGO gustu.

  1. “Czy byłbyś w stanie ogranąć”… odpowiedz sobie sam. Nikt z nas nie ma zielonego pojęcia jaki jesteś, więc nikt Ci nie zagwarantuje, “czy dasz radę”.
    Pograj, zobacz.

  2. “społeczność gry nie jest nazbyt toksyczna i czy da się znaleźć mecz…”
    Parafrazując wypowiedź bohatera pewnego filmu Barei:
    “Panie kierowniku, to gra internetowa i musi być toksyczna”.
    KAŻDA taka gra jest toksyczna i tylko od Ciebie zależy czy bierzesz to do siebie, jeżeli czujesz się niedotyczką, to przestań grać w cokolwiek, bo toksyczność będziesz miał wszędzie (nawet w cooperative SC2).

  3. “jak wygląda obecna meta”.

Na poziomie silver/gold, pojęcie “meta” jest egzotyką, albo tajemnym zaklęciem.
Ludzie grają czym chcą i jak chcą, a często nawet będziesz miał dylemat jak dopasować postać, żeby było “jakkolwiek” - bronze/silver roi się od graczy, którzy pickują postacie, które były grane w cyklach “jak wyjść z bronzu do mastera”.
Ale grają nimi kompletnie bez rozsądku, co rozwala jakikolwiek sens picków.
Paradoksalnie, do platyny powiedziałbym, że gra opiera się na braku mety, a nawet na wyższych poziomach, meta bywa różna, w zależności od regionu (Europa gra często na 1 tanku, Azja lubi na 2, co zmienia resztę kompo).

Podsumowując.
Wrócić możesz zawsze, a czy “warto” to nikt za Ciebie nie oceni.

Ps. Mezjasz:

Gracze często biorą papier, bo się naoglądali streamerów, ale sami nie mają pojęcia jak tym papierem grać, żeby przynosiło to jakikolwiek wymierny efekt.

“Obóz najemników rycerzy zapewnia pobliskim jednostkOM pancerz magiczny” (tą jednostkĄ, tym jednostkOM).

2 polubienia