Ashe | nowa postać

Wow no to mamy kolejnego bohatera (nareszcie).

Na pierwszy rzut oka typowy hitscan + ulti demolujące przeciwników. Wpasuje się do buffa Fary. No i nareszcie coś “strzelającego” :slight_smile:

Jakie wasze wrażenia? :slight_smile:

2 polubienia

Do kolekcji nowa animacja z McCree oraz Ashe

3 polubienia

Animacja rewelacyjna. Jest hype :sunglasses:

1 polubienie

ps dajcie jeszcze więcej op postaci którzy psują całą przyjemność z gry

Animacja mi się wydaje, że jedna ze słabszych. Jak by porównać to z animacją Mei czy Reinhardta, to mamy przepaść. Nie traktuje tego właściwie jako animacje prezentującą bohatera i jakąś jego historię jak to było w w/w. Ta animacja bardziej przypomina to co miało miejsce z Hogiem i Junkratem przy prezentacji Junkertown tyle, że tu chodziło o zaprezentowanie Ashe.

Sama postać zobaczymy jak będzie działać w praniu.

Powiem szczerze, spodziewałem się więcej zwłaszcza w kontekście trybów gry. Plotki przed BlizzConem mówiły nawet o jakimś trybie fabularnym - tego akurat nie oczekiwałem ale liczyłem na coś, co odświeży w sporym stopniu grę. Tego nie ma, sama postać wjedzie na serwery i po prostu pogra się nią trochę z ciekawości i tyle.

Z resztą po prezentacji nowości panuje ogromne rozczarowanie wśród graczy. Jedyna zapowiedź jaka wprowadziła entuzjazm to remaster WarCraft 3. Za to jako fan Diablo po prostu scyzorek mi się otwiera w kieszeni aż nie będę dalej komentował, bo szkoda strzępić ryja.

W moim odczuciu duże rozczarowanie. Jeśli mielibyśmy się czegoś spodziewać na tym BlizzConie, to na pewno nowej postaci w Overwatch ale pewnie też i mapy. Animacja? była ale wprowadzająca a nie prezentująca historię jakiegoś bohatera. Nic o trybach gry itp.

W Hearthstonie? ta sama melodia, nowe rozszerzenie jak zwykle, bez innowacji, wprowadzenie znowu pewnie ponad 120 kart gdzie pewnie 30% z nich będzie grywalne.

HOTS czy StarCraft mnie akurat nie interesuje.

DIablo? żenada, po prostu wstyd i żenada a cisza na hali i załamujący się głos Wayatta Changa gdy zapowiadał mobilne Diablo, po prostu mówiło wszystko. Komentarz zbędny.

WarCraft 3 - jedyny pozytyw aha, no i dali w prezencie Destiny 2 … na 2 tygodnie…

Zadać sobie można jedynie pytanie, co się u licha z Blizzardem dzieje…?

1 polubienie

A co się ma dziać? Ciągną 6 czy tam 7 tytułów jednocześnie. To nie EA.

Jeff mówił, że nie będzie mapy.

BTW co do OW dodali odtwarzacz, fajna sprawa.

HMMM 4 AMERYKANIEC. Świetnie Blizzard oby tak dalej. Jeszcze dajcie 3 japońca albo 3 mapę niemiecką, BO PRZECIEŻ TE KRAJE SĄ ZA MAŁO DOPIESZCZONE.

2 polubienia

I tak każdy czeka na Rule34.

1 polubienie

Tak dla przypomnienia Blizzard pokazał 2 postacie nowe

Niby uu super nowa postać to nie ma, bo nic w niej nadzwyczajnego nie ma, lorowo jest ok, fajnie ze watek deadlock coś ruszył, patrząc na umiejętności to taki niżej niż przeciętniak, do mety to się nie nadaje w żaden sposób, nie daje drużynie niczego unikatowe w około czego można by grac, także można ja zastąpić bardziej uniwersalnymi pickami lub ona moze je zastąpić chociaż z tym może być gorzej ( S76 czy ash? sry soldat więcej daje to samo gdy zrównamy ja z Mc ) fajnie ze postać będzie raczej jakiego skill capa wymagała jednak wciąż wpływ na grę będzie znikomy. Jak porównamy ja do ubiegłego roku gdzie no Moira to duży impakt na grę ma wciąż a tu no niby jest ale narazie to tak trzeba poczekać może coś z tego będzie chociaż to jest basic hitscan kit, cudow z tego nie zrobisz.

Bez przesady, nie chcę kolejnej niezbalansowanej postaci jaka będzie miała duży “impakt” na grę. Przecież właśnie takie postacie jak Moira czy Brigitte tą grę rozwalają od środka. Podobało mi się w sumie jak widownia na Overwatch Arenie wybuczała Kaplana gdy wspomniał o Brigitte.

Nowej postaci nie oceniam, bo nic o niej właściwie jeszcze nie wiem. Zobaczymy w praktyce. Mi się wydaje, że może być całkiem ok, jest mobilna a do tego wydaje się, że będzie robić solidny dmg na średnim dystansie. Nie wnikałem jeszcze, ale jestem ciekaw o co chodzi z tym ultem, przede wszystkim jak będą nakreślane cele, no ale to bym musiał się zaznajomić bo pewnie już o tym gdzieś zdążyli wspomnieć.

W każdym razie nie ukrywam, że spodziewałem się więcej… Ale przynajmniej tu nie ma tak wielkiego rozczarowania jak przy Diablo. Tam wrze, ludzie domagają się skasowania zapowiadanej gry mobilnej i fala hejtu jest znacznie większa niż rok temu ale Blizzard sam sobie winny, do tego jeszcze rozbudzał nadzieje przed BlizzConem. Szczerze, jestem pesymistą ale nawet czegoś takiego nie byłem w stanie przewidzieć.

Jedyne co mnie zawiodło z Blizzardem, to to, ze ona będzie na pts za tydzień (prawdopodobnie) i no.

Fajną ma broń ten karabin półautomatyczny

1 polubienie

Moje wrażenia są takie: zbyt duża mobilność przy możliwości precyzyjnej eliminacji przeciwników (po wystrzale z coach guna pod jej nogi i wyskoku), cooldowny 10s umiejętności Dynamit i coach gun zbyt niskie, powinny być nieznacznie zwiększone, np. do 15s dla Dynamitu i 13s dla cg. Dynamit powinien zadawać obrażenia wszystkim sojusznikom, którzy weszli w pole jego rażenia, inaczej biorąc pod uwagę, że nie jest to Ultimate stanowi zbyt duży potencjał destrukcyjny jak na zdolność dodatkową, którą można często wykorzystać w grze w porównaniu z innymi postaciami, jak McCree, Soldier, Genji, Tanki, czy Supports. Jeżeli Ashe pojawi się w formie jak teraz całkowicie wyeliminuje z mety McCree i Soldiera zarówno przez jej mobilność jak i potencjał spamowania Dynamitu w przewężenia, czy wąskie pomieszczenia oraz zadawania headshotów na dalszym niż McCree dystansie. Soldier w ogóle nie ma możliwości szybkiej eliminacji przeciwników. Wyobraźcie sobie Ashe, wybijającą się w powietrze przy pomocy coach guna na tę samą wysokość co np. Genji, eliminującą przeciwników schowanych za tarczami jednym strzałem lub rzucającą w nich Dynamit z góry. I jeszcze jest Bob, z Knock Back Chargem, którego nic nie jest w stanie powstrzymać. Tak mogą wyglądać gry z Ashe w niedalekiej przyszłości. Granie z nią będzie dawało frajdę głównie graczom, którzy ją wybrali. Bo na pewno nie przeciwnikom.

1 polubienie

Dynamit nie powinien i nigdy nie będzie zadawał obrażeń sojusznikom. Friendly fire nie istnieje w OW i zważywszy na ilość trolli i ogólnej toksyczności wśród graczy, lepiej by nigdy nie powstał. Walka 5vs6 jest już wystarczająco kłopotliwa, nie potrzebujemy 5vs7. End of story. Ilekroć słyszę o tak głupim pomyśle jak zadawanie obrażeń sojusznikom, pęka mi żyłka. W trosce o moje zdrowie, nie poruszajmy tego nigdy więcej.

Dynamit to umiejętność, którą w jej obecnej formie wielu graczy będzie nadużywało rzucając go bezmyślnie w środek starcia. Zagrania, gdy Dynamit rzucany jest tam gdzie sojusznicy walczą w bliskim starciu z przeciwnikami powinny być jakoś karane. Obrażenia dla sojuszników, którzy znaleźli się polu rażenia to świetne rozwiązanie, bo zmusi do myślenia używających tej zdolności. Dynamit nie jest umiejętnością typu Ultimate. Obecnie jest najbardziej destrukcyjną dodatkową zdolnością ze wszystkich obecnych w grze. 1 Dynamit co 10 s? Nie może tak to wyglądać, bo jest zbyt op wobec innych graczy i postaci. Dynamit w normalnym świecie również wymaga odsunięcia się na bezpieczną odległość, w Overwatch powinno być tak samo, jeżeli chodzi o członków drużyny. Ashe powinna rzucać Dynamit tam, gdzie nie ma jej sojuszników w pobliżu, w przeciwnym razie powinno się to wiązać z jakimiś stratami. Tak przy okazji - w swoim życiu tylko raz spotkałem się z naprawdę toksycznym graczem, który grał Mei i blokował wyjście ze Spawn Roomu swojej drużynie zastawiając je ścianami. I nic go nie obchodziło. Nie przesadzałbym z toksycznością, bo sorry ale w moim odczuciu toksyczność to dziecinada. Wielokrotnie grając w drużynie koszykówki jeszcze na studiach spotkałem się z graczami o wyższym doświadczeniu, starszymi stażem, którzy dawali jakieś wskazówki, czy mówili gdzie się ustawić. To też jest toksyczność? W sporcie jest to raczej nieodzowny element dorastania. Tymczasem w Overwatch za toksyczność uchodzi choćby sugestia wyboru takiej postaci, która najlepiej pasuje do drużyny w danym momencie, ale niekoniecznie jest czyjąś ulubioną. Gdybym sam miał grać swoją ulubioną postacią pewnie cały czas byłaby to Pharah, Widowmaker, Hanzo, Genji, czy Tracer. Dlatego ćwiczę w miarę swoich możliwości i czasu jak najwięcej postaci mogę, bym nie miał problemu z ich zmianą.

Porównaj dynamit z granatem biotycznym Any. cooldown identyczny, zasięg chyba też, przy braku wpływu na sojuszników, a u any leczeniu sojuszników. Fakt, zadaje ~120dmg przy 50 od any (+brak możliwości leczenia) ale ogólny impakt na rozgrywkę jest porównywalny.

Może ilość dmg jest za duża, ale to wystarczy obniżyć i nie trzeba świrować z jakimś friendly dmg, który praktycznie uniemożliwi normalną rozgrywkę sojusznikom. Genji, doomfist, rainhardt, smuga… każda blisko dystansowa postać nie będzie miała życia, bo albo będą wiecznie ginąć z rąk własnego sojusznika, albo będą bezużyteczni próbując coś zrobić na dystans, a jedyną alternatywą takiego scenariusza jest Ashe używająca dynamitu raz na walkę, jak go zdąży rzucić przed jej rozpoczęciem w wrogów na dystans przez pół mapy.

I powyższe scenariusze to dopiero by rodziły toksyczność. Każdy Asha main byłby insta raportowany za “sabotowanie rozgrywki” zanim ta jeszcze by się rozpoczęła, lub po pierwszym przypadkowym podpaleniu kogoś, wrzaskom “co robisz debilu” i odzywkom “gdzie się wpierdzielasz jak rzucam dynamitem” nie byłoby końca.

Granat biotyczny nie ma takiego pola rażenia jak Dynamit. Poza tym priorytetowe zastosowanie granatu to jednak leczenie większej grupy sojuszników. Tak, ma on też zastosowanie wobec przeciwników, ale nie jest to stricte nastawiona na obrażenia zdolność i nie posiada czasowych obrażeń, jak efekt płonięcia po wybuchu Dynamitu. Ogólnie te dwie zdolności nie mają porównania. Poza tym granat biotyczny ma szansę nie zadziałać, gdyż Ana nie ma tak przegiętej jak Ashe mobilności i zwyczajnie nie może zająć nagle wyższej pozycji, by rzucić go z góry. Takie ustawienie się zajmuje jej więcej czasu. A poza tym zdaje się, że granat biotyczny może trafić w tarczę przeciwnika i wówczas nie zadziałać. Jest to zatem zbalansowana zdolność. Tymczasem Dynamit? Nawet rozstawione tarcze nie są w stanie go zatrzymać z tego co widziałem. Jak na aż tak spory potencjał destrukcyjny koszta własne jego niepoprawnego użycia są zbyt niskie. Ashe rzucając go raczej nigdy trafi nim pod własne nogi, by sama zginąć. Poza tym - już widzę ostatni punkt np. na mapie Gibraltar. Przeciwnicy wygrali starcie, zbliżają się do zajęcia go, a tu nagle wyskakuje Ashe, posyła Boba jako decoy w przeciwników, po czym wyskakuje przy pomocy coach guna ponad ich grupę i rzuca w nich Dynamit. Eliminacja Boba zajmie trochę czasu, a w tym czasie zdąży wyrządzić sporo zniszczeń, co wystarczy do powrotu drużyny nawet po jej całkowitej eliminacji. Zanim drużyna Ashe wróci istnieją sporo szanse, że rozgarnięty gracz nią wyeliminuje przynajmniej 4-5 przeciwników (Bob przynajmniej 2, Dynamit podobnie i przynajmniej jednego zabije przy użyciu jej karabinu). Całość nie wygląda ciekawie. Nie spotkałem graczy stricte toksycznych, więc o czym mówisz. Każdemu zależy na wygranej. A przynajmniej większości. Nie przesadzałbym z toksycznością. Dynamit rzucony między sojuszników i przeciwników powinien zdawać obrażenia wszystkim w jego polu rażenia. Rzucony w samych przeciwników powinien ranić tylko tych w zasięgu jego wybuchu. Wówczas jego zastosowanie zostałoby trochę ograniczone, a przeciwnicy nie mieliby poczucia, że tylko oni ponoszą straty z tytułu takiego zaprojektowania umiejętności Dynamit, by działał przeciwko praktycznie wszystkiemu. Jeszcze brakuje tylko, by wybuch ładunku spowalniał, mroził, nawet leczył, debuffował, wzmacniał zadawane obrażenia, eliminował i jednocześnie zadawał z czasem obrażenia od płomieni po eksplozji. Po co się pieścić? Zróbmy jedną op zdolność dodatkową w grze i dajmy jej cooldown 10 s. Wówczas witamy w piekle dla wszystkich graczy, a niebie dla mainów Ashe.

BOB nie robi uników. Jeśli zdjęcie stacjonarnej jednostki z 1200 hp i hitboxami większymi niż rainhardt zajmuje twojej drużynie więcej niż 2 sekundy, to o czym my rozmawiamy? Grałeś ty w ogóle na serwerze testowym? Dynamit owszem, zadaje za dużo dmg ale WYSTARCZY JE OBNIŻYĆ. I wszystko będzie cacy. Przestań wymyślać. I to mój ostatni komentarz w tym wątku, bo jak to do ciebie nie dociera, to nie ma sensu grochem o ścianę rzucać. Dziękuję za uwagę.