Gra healerem to spadek bez dna

Gram na rankedach w 95% healerami. Nie tylko przez dobieranie ale i ekipy z vc.
Od czasu ostatniego patcha stale przegrywam mecze. Przed patchem grałem łaską a z racji nerfa leczenia, przerzuciłem się na pozostałe postacie.
Praktycznie w każdym meczu heal na złoto.
Moirą mam 18% winrate co jest po prostu śmieszne, a mam nią największy heal średnio 9k na 10min, lucio 8k, łaska 7,5k.

Nie mam pojęcia co mam zmienić żeby odzyskać rangę. 526 sr nie traci się od tak

Nie mam pojęcia co mam zrobić żeby odzyskać rangę

1 polubienie

Znajdź ludzi do wspólnej gry, niestety main healerzy nie są w stanie wycerrowac gry w żaden możliwy sposób, nic nie da healowanie dps który nie potrafi robić dps, taki z brzegu przykład, nie robisz impaktu na grę.

Wyjątkiem od reguły może być zenek czy anka o ile to ze powiesz na kim jest discord może coś dać a może nic nie dać, bo dps dalej nie umie dps robić o tyle anka z względu na jej umiejeki można mieć realny wplyw na grę z tym ze wymaga to nie tylko celności ale i w sumie umiejętność gry snajperem, to jest inna para kaloszy.

Jeśli ktoś gra healem i ma zloto w healu przy 2 healach, zgonów ma mało a najlepiej wcale to nie jego wina ze ma range jaka ma i przegrywa on gra dobrze gdyby to była jego wina to miałby wiecej zgonów i slaby heal ilość heal przekłada się na nasz udział w wsparciu w TF, zaś brak zgonów czy mała ich ilość przekłada się na prawidłowe pozycjonowanie się.

To co lepiej grać tankami?
Z tanków najwięcej grałem dvą bo reinem jakoś tak słabo jak mi tarcza pada to nie wiem co robić a nie ma gdzie sie schować
Winstona czasem biore jak widze wdowe i tyle z tanków

Lepiej to nie grac samemu, chyba ze grasz DPS i umiesz nim grac a z tego co widzę to 90% osób chce grac dps ale nie potrafią nimi grac i jeszcze żeby sobie utrudnić wybierają najmniej praktycznych dpsów.

Może pograć dłużej i zobaczyć czy coś się nie zmieni?
Znam ten ból, tylko w każdym sezonie mam to samo… teraz grając Ana/Łaska posłało mnie w dół… stwierdziłam, że sobie nie daruje i będę grać nimi cały czas, koniec końców straciłam 500 pkt, opanowałam się przy 3050 (dwa dni temu) jak już dzieliły mnie do platyny 2 mecze… Teraz gram tylko tankami, odrobiłam 300 pkt w dwa dni, nie wiem dlaczego tak to wygląda, ja zawsze gram solo… w tamtym sezonie jak doszłam do 30% wina healem to nie odpusiłam i grałam dalej, to sezon skończyłam z 60% winem, no ale nie tym razem, nie przy tym sezonie :slight_smile: Spróbuj tanków jak czujesz się nimi pewnie a jak nic nie pójdzie w górę, to będzie tylko znaczyć, że jesteś w dobrym miejscu :stuck_out_tongue:

Kiedyś z resztą była jakaś dyskusja że healer dostaje mniej SR za wygraną niż dps. To prawda?

Przestan czytac glupoty. Ponizej diamentu ilosc punktow zalezy od twojego wkladu, powyzej dostajesz tylko niewielka roznice od 25 w zaleznosci czy i jak bardzo wroga ekipa ma mniej lub wiecej punktow od twojej druzyny.

Co do healerow to niestety ale tez trzeba ruszyc glowa. Rzadko kiedy widze supporty ktore sa PROAKTYWNE i dlatego czesto sie przegrywa.

Supporty ktore wiedza co rovia i potrafia sie znalezc tam gdzie trzeba jak rowniez dobrze sytuowac (np. Łaski na ulcie lataja bardzo wysoko bo co? Moga? Taki mcree szybko te badziewie zdejmuje) potrafia wycarrowac

czyli poniekąd tak jest, oboje macie racje i CzarnaWdowa i Inferius

poniżej diamenta (tak jak powiedział Czarna) liczy sie twój wkład w mecz A CO ZA TYM IDZIE support dostaje mniej, ponieważ ile on moze złotych medali wyciągnąc? za leczenie I MOŻE ZA CZAS… więcej sr/wkładu (jeden pies serio) dostają postacie które są wstanie wyciągnac medale (medale=wkład w mecz) a kto ma większy wkład? mercy która ma złoto za 11k leczenia czy np świnia która ma złote zabicia, złoty czas, złoty dmg…

więc jak juz chcesz ‘walczyc z systemem’ i grać supportem graj moirą, wyciśnięcie złotych mediali z niej to pestka, lecz druzyne, a w przeciwną rzucaj fioletową kulkę, a pamiętajmy ze w ov nie ma czegoś takiego jak ASYSTA - jak to jest w no lolu czy hotsie- przyczyniłes sie do zabicia kogoś zadając mu chociaz 1dmg? kill równiez jest twój (jak i innych teamate którzy zadale dmg ) niezależnie od tego kto zadał cios ostateczny :slight_smile:

Rozumiem, że prze nerfem byłeś Mercy mainem. To co musisz sobie uświadomić, to fakt, że mercy jest zupełnie inna niż pozostali healerzy - skupia się wyłącznie na leczeniu tej jednej osoby, na raz - zazwyczaj na tyłach. Tymczasem pozostali healerzy to zupełnie co innego.
Grając moirą musisz pilnować przeciwnej drużyny i wypłaszać ich zza osłon kulą, pilnujesz by mieć jak najwięcej osób w linii leczenia, gdy akurat leczysz, bo soczek jest ograniczony, nie leczysz pojedynczej osoby gdy ta akurat z kimś walczy 1v1 jak Mercy, lepiej dołożyć dmg…
Zeniata to najtrudniejsza postać - grając nim musisz objąć przywództwo nad drużyną, bo kula rozdarcia nie jest tylko dla ciebie, jest dla drużyny - to czynnik fokusujący na jednym celu dmg całej drużyny - jeśli źle dobierzesz cel, cała drużyna jest w dupie.
to są spore różnice i trzeba się do nich przyzwyczaić, stąd spadek rangi.

Dodam od siebie, że stosuję taką taktykę, że jeżeli nie mogę atakować przeciwników, ale mogę leczyć sojuszników, to rzucam fioletową kulkę, ale jeśli nie mogę ich uleczyć, to leci kulka z leczeniem. Jeżeli przeciwnicy są blisko, lecz wciąż mogę leczyć swoich, to rzucam kuleczkę z leczeniem, bo lepiej przetrwać więcej czasu niż umrzeć (chyba, że enemy team ma niskie zdrowie, wtedy leci fiolecik :wink:)

Raczej nie mozna powiedziec ze supporty maja tendencje do spadania.

Ja jako dps mam to samo. Wczoraj na strimie mialem dwa mecze, wykrecalem 125% z siebie a i tak przegralem oba.

W pierwszym poszedl hejt w strone inny od trio składa a w drugim byl tylko lucio jako heal i 5dps. Mecze kwalifikacyjne sa takie dobre :slight_smile:

Pozwolę sobie na kilka komentarzy, zaczynając od przypomnienia, że nie ma w tej grze healerów – są postacie supportujące, a że nie jest to wyłącznie różnica semantyczna postaram się w dalszej części uzasadnić. Zacznę jednak od ogólnego wskazania, że nie wydaje mi się, żeby rola suportów determinowała jakiś większy problem w ostatnim czasie co do perspektyw awansu; przynajmniej w okolicach złoto – diament nie widzę takiej zależności. Natomiast moim zdaniem za mało uwagi zwraca się na kilka zmian w rozgrywce, które faktycznie dosyć mocno dotyczą suportów a zostały ostatnio przemycone. Otóż postępująca akceptacja i popularyzacja snajperów, wcześniejsze wyjście z cienia Junka, coraz śmielsze poczynania DF + buffy dla hitscanów sprawiły, że coraz częściej obserwuję sytuacje zero-jedynkowe: albo ktoś biega i ma 100% hp albo od razu(w ciągu sekundy) ginie, z istotnie ograniczoną możliwością reakcji supporta. Już nie tylko niekontrowana wdowa dla układu 2-2-2 może ( i coraz częściej to robi skoro nie nagabuje jej genji itd) posłać do piachu momentalnie jednej z 4 na 6 postaci (bez ulta!). Ile czasu tanki w wąskich przejściach utrzymują obecnie swoją nadrzędna role? 2-3 sekundy i tarcza wyparowała na jakiś czas i jeżeli gracz dps/Supp się zagapi to zginie dużo szybciej niż miało to miejsce jakiś czas temu, albo musi cierpliwie czekać na kolejne okienko do przebiegnięcia . Nie chcę przesądzać czy to dobrze czy źle, ale taka sytuacja może stanowić dla drużyny problem czy raczej wyzwanie – co ma zrobić support jeżeli to mechanika gry, a nie jego umiejętności wprost zakładają, że postać mimo że ma na sobie leczenie od Zena/Lucia/mercy itd zwracające dziesiątki punktów hp równolegle traci tych punktów setki a w konsekwencji umiera w mgnieniu oka? Jak się zachowa drużyna i ile wykaże zrozumienia, że komfort długiej, kilku(kilkunastu)sekundowej wymiany ognia zaczyna ustępować grze którą dominuje z oddali hanzo czy wdowa i jednorazowe ataki? Jak leczyć jeżeli junk jednocześnie topi kilka różnych postaci a w powietrzu latają phara+mercy? Z perspektywy supporta jako Ana / Moira / Lucio regularnie świadomie muszę decydować, kogo z teamu poświęcić, a kto ma te 2-3 strzały do oddnia zanim też zobaczy powtórkę swojej śmierci. Nie da się zachować efektywności przy dysproporcji leczenia/dmgu, nie ma grupowego ressa i niestety ale gracze powinni przemyśleć swoje dotychczas wypracowane nawyki, kładąc jeszcze większy nacisk na komunikacje, ekspresowe wyciąganie wniosków z tego co nie działa i zacząć płynnie dostosowywać się do przeciwnika – tego wymaga się już nie tylko od wysokich rang, stety/ niestety.
Jeżeli OP ma problemy to proponuję pod rozwagę wziąć takie sprawy:

  • nie każdy bohater supportujący pasuje do każdej mapy i kompozycji swojego i wrogiego teamu
  • supporci to nie tylko leczenie i niejednokrotnie przyśpieszenie Lucia, usypianie Any i jej granaty, boost do obrażeń Zena wpływają na zwycięstwa mimo, że w medalach tego nie będzie.
  • upominaj się o tarcze i kontry

Ja grywam dosyć często supportami ale kiedy przegrywam kolejne mecze mimo wysokich statystyk to łapię najczęściej za samoleczącego DPSa i w zależności od sytuacji i kompozycji przeciwników biorę Soldiera lub Reapera. Wierz mi lub nie często daje mi to większą frajdę bo udowadniam sobie, że to nie ja jestem problemem. Czasem taka zmiana nawet pomaga bo ktoś inny w końcu stwierdza by wziąć healera i jako DPS radzisz sobie dużo lepiej.