Wspinanie się w rankingu

Hej, cześć i czołem. Mam nadzieję, że nie siedzą tu sami gracze z wysokich rang (czyt. master, grand master) i mój post nie pójdzie na marne.
Od pewnego czasu męczy mnie pewna kwestia i aż mam ochotę się nią z kimś podzielić, więc…
Przez długi czas siedziałam i myślałam jak wspinać się rankingu, przegrywałam mecz po meczu, rzucałam grę, odkuwałam się i znowu spadałam. Denerwowałam się na innych i zawsze widziałam we wszystkim i w każdym wady; w prawie każdym, jedyną osobą, która była “bezbłędna” i “dobra” byłam ja, przynajmniej tak mi się wydawało, do czasu. Niedawno wróciłam do Overwatch, stwierdziłam, że czemu nie, pogram sobie rankedy może coś fajnego uda się wbić - nie udawało się, ale tylko na początku. Punktem kulminacyjnym było to gdy przestałam zwracać uwagę na “jakże słabego Hanzo” i “głupią Sombrę przez którą gramy 5v6” a skupiłam się na sobie i na swojej grze. Skupiłam się na swoich błędach i na tych drobnych rzeczach, które mogą przegrać grę. Gdy przemyślałam sobie wszystko, zaczęłam dostrzegać moje wady i błędy od razu wzięłam się za ich poprawę i może nie uwierzycie, ale w ostatnich dwóch dniach z rangi 2600 wyszłam do 3000 (Przejście z platyny do diaxa). Teraz odpoczywam od rankedów, regeneruje siły i trenuje swojego skilla na QP żeby za parę dni wrócić i znowu starać się wspinać w rankingu. I tu zaczynają się moje porady dla graczy, którzy bardzo chcą wyjść ale ten okropny team psuje im grę i rangę.

  1. Jesteś w takiej randze na jaką zasługujesz i musisz się z tym pogodzić. Jeśli Twoja ranga określa Cię jako golda i tkwisz w tym goldzie od dłuższego czasu to faktycznie należysz do tej rangi. Nie ma żadnej możliwości grania jak np. diament i siedzenia w goldzie. Gdybyś faktycznie miał “diamentowego skilla” to w szybkim czasie wbiłbyś rangę do której podobno należysz.
  2. Z każdej gry wyciągaj wnioski i lekcje. To, że wygrałeś grę nie oznacza, że zagrałeś doskonale i nie masz nic do poprawy. Skup się na tym żeby cały czas się rozwijać, nawet po najłatwiejszej grze a zauważysz, że punkty rankingowe i wygrane wpadają “same” coraz częściej.
  3. Zauważaj swoje błędy i miej odwagę się do nich przyznać. Serio, bez tego nie da rady o wyższą rangę i doskonalenie się w grze. Zauważenie swoich błędów i staranie się o pozbycie się ich to sukces. Staraj się oglądać kill-cam i patrzeć co zrobiłeś źle. Może ten “lucky-shot” od Wdowy wcale nie był taki lucky a po prosu sam się jej podstawiłeś. Z kill-cam można nauczyć się też fajnego pozycjonowania albo można podłapać jakiś fajny trik od innego gracza.
  4. Bądź uprzejmy, nie czepliwy. Powiedzmy, że na początku gry w Twojej drużynie pojawia się osoba, która bierze postać której nie jesteś pewien, może nie pasuje do drużynowej kompozycji albo może po prostu nie lubisz grać w drużynie z tą postacią. Zamiast od razu naskakiwać na kogoś, daj mu zagrać, może się sprawdzi i to on pociągnie drużynie do zwycięstwa. Jeśli jednak okaże się, że dana osoba nie sprawdza się to zamiast wyzywać ją od śmieciowego/śmieciowej [Wklej nazwę postaci] po prostu uprzejmie zaproponuj zmianę np. “Hey Sombra, i think we need a hitscan. Can u please go Widowmaker, 76 or McCree? I think this will be great.” (Cześc Sombra, myślę, że porzebujemy postaci typu hitscan. Czy mogłabyś zagrać Wdową, Żołnierzem 76 lub McCree. Myślę, że byłoby super. <- Tłumaczenie jakby ktoś nie rozumiał, tak dla pewności). Gracz wyzywany i poniżany przez swoją drużynę wbrew pozorom zaczyna się czuć źle lub zaczyna się denerwować przez co może zdecydować się na trollowanie lub całkowite odcięcie się od drużyny i oczekiwanie na koniec meczu i udawanie, że coś robi. Nikt nie lubi być wyzywany, a niektóre osoby są po prostu bardzo emocjonalne i wrażliwe na krytykę. Warto być uprzejmym i miłym, nie musicie od razu na kogoś naskakiwać, wystarczy poprosić i jeśli się dostosuje podziękować. Wracając, jeśli słabszy gracz odmówi zmiany to postaraj się ustalić z drużyną co wy możecie w waszym składzie zmienić żeby wygrać grę, jest tyle możliwości. Nie oszukujmy się, może w “pięć” osób wygrać jest trudniej, ale nie jest to niemożliwe. Musicie mieć na uwadze również to, że czasami gra może być przegrana przez taką osobę, mimo wszystko nie wyzywajcie jej i zostawcie ją w spokoju. Jeśli trzeba to zgłoście taką osobę i “unikajcie jej jako sojusznika” po coś w końcu jest ta funkcja, prawda? To samo tyczy się grupowania drużyny i kombienia ultów, ale o tym w następnych punktach.
  5. Starajcie się motywować swoją drużynę mimo, że sami czasami nie macie już siły. Mi takie motywowanie nieraz wygrało grę. J.w róbcie wszystko w sposób uprzejmy i miły, podbudowujcie drużynę na duchu, proponujcie zmiany w drużynie i taktyki jakie obierzecie. Serio, takie coś baaaardzo mocno pomaga i przez te dwa dni gdy grałam o swoją wyższą rangę nieraz uratowało to mecz lub pozwoliło go zremisować. Czasami warto też powiedzieć komuś komplement na temat tego, że zrobił coś dobrze bo takie coś mimo wszystko podbudowuje kogoś na duchu i motywuje do dalszego robienia “dobrych rzeczy”. Oczywiście j.w, musicie mieć świadomość, że takie coś nie działa w 100% sytuacji i musicie się liczyć z tym, że po prostu z niektórymi się nie dogadacie choćbyście na rzęsach stawali.
  6. Komunikujcie się z drużyną. Myślcie co chcecie, ale komunikacja i informacje bardzo ułatwiają grę i pozwalają ją wygrać. Gdy jeszcze byłam zadufaną w sobie platyną sama nie odzywałam się na voice bo twierdziłam, że nie ma po co, jednak po wielu razach gdy widziałam tego McCree przemykającego nam po plecach a nie poinformowałam o tym drużyny on po prostu odpalił ulta i zabił czterech graczy co przegrało nam grę. Serio, warto wejść na voice, zaproponować innym żeby to zrobili i informować drużynę o wszystkim co widzicie (oczywiście wszystkim co jest istotne) choćbyście mieli być jedyną osobą, która używa mikrofonu w meczu. Współpraca i komunikacja to połowa wygranej.
  7. Musisz sobie uświadomić, że ta Wdowa (przykład), którą tak bardzo lubisz i chcesz grać nie jest zawsze najlepszym wyborem. Staraj się dostosowywać do drużyny i jej kompozycji. Bierz postacie, które pasują do reszty Twojej drużyny lub postacie, których brakuje. Trzech ludzi od razu wybrało dps, Ty akurat chcesz zagrać McCree a brakuje wam tanka? Weź tanka, co Ci szkodzi, bądź tarczą lub barierą dla swojej drużyny. Wbrew pozorom 2-2-2 to nie jedyna i idealna kompozycja. Naucz się kontrować i proponować kontry. Dostosowuj się do drużyny i gry, którą aktualnie grasz, naucz się grać czymś więcej niż tylko tą Wdową i wszystko powinno być w porządku.
  8. Graj drużynowo i zachęcaj do tego innych samotnych wilków. Sam nic nie zdziałasz i nawet się nie oszukuj, że jest inaczej. Overwatch to gra, która ściśle opiera się na współpracy. Co z tego, że pójdziesz sam na punkt i zabijesz trzy osoby ultem żniwiarza podczas gdy Twoja drużyna jeszcze się odradza? Ci ludzi zrespią się prawie równo z tym zanim wy zdążycie się zgrupować. Zawsze namawiaj do grania w grupie i do chodzenia razem. Proś o kombienie ultów i nigdy ale to przenigdy (jak już wspomniałam) nie chodź sam, nie używaj sam ulta, nie wchodź na punkt sam. Staraj się robić wszystko z drużyną. 1vs6 nic nie ugrasz.
  9. Pamiętaj, że za Twoją rangę jesteś odpowiedzialny tylko i wyłącznie Ty. Oczywiście, zdarzają się wypadki gdzie nie da się ugrać gry i po prostu się przegrywa. Żebyś Ty mógł wejść w rankingu ktoś inny musi spaść, musisz więc pokazać, że jesteś lepszy od członka wrogiej drużyny. Nie obwiniaj randomów ze swojego teamu o przegraną a j.w dostrzegaj swoje błędy i to co robisz źle. Grasz o swoją rangę nie o ich, siebie musisz doskonalić a nie ich, powinieneś być pierwszą osobą, którą ocenisz i skrytykujesz w grze. Licz na siebie a nie na to, że akurat trafi się drużyna, która wykeruje team. Bądź pewny swoich umiejętności i błędów w grze (które mam nadzieję będziesz starał się poprawić).

I to chyba tyle. Jeśli jeszcze coś mi się przypomni to będę edytować.

4 polubienia

Czesc ja lubie dyskutowac na takie tematy.

Po poerwsze kompozycja druzyny. Czy na pewno chcesz aby ja zagral np. S76 czy mccree na ktorych mam po kolei 100 i 80h czy kucykiem ktorym mam 1100h? To ze przeciwnicy maja winstona i/lub gengusa nie wydaje wyroku na zmiane jesli druzyna wspolpracuje. To takie dosc dziwne myslenie. Ja preferuje miec 5 dpsow niz 5 flexow. I co ciekawe sporo takich wygralem.

Druga sprawa pozytywne podejscie do gry i bluzganie na innych. Masz swieta racje aczkolwiek, nie wiem czy nizej tez tak jest ale czesto pojawiaja sie osoby tak stiltowane lub skupione na win rate ze specjalnie przgrywaja gre zeby nie byc sam w bolu. I obie kategorie sa rownie denerwujace - tilter moglby grac lepiej a skupione na win rate nie zmieni bohatera dopoki nie upewni sie ze to wygrana zeby na swoim bloku mogl cieszyc sie 60% win rate.

Jestes tam gdzie powinienes - to mnie naprawde smieszy jak widze :slight_smile: o ile po czesci to tez racja to sa pewne sprawy

*na niskich rangach buszuja ogromne ilosci boosterow lub ludzi z wyzszych rang ponabijac sie z ‘noobow’
*ludzie ktorzy placa za wysoki ranking i nie powinni tam byc w szczegolnosci supporty ktore czesto zyja w utwierdzeniu ze tylko dpsi winni ale to inny temat :smiley:
*dual konta nie musze wiecej mowic ‘mi nie zalezy na wygranej’
*trole/leaverzy
*cheaterzy a jest ich sporo ale tego tak nie widac

Komunikacja - dostalem bana m. In. Dlatego ze nie siedze na chacie. Szczerze… Noo ok myslalem ze to moja decyzja (chociaz to nie byl glowny powod) a ile osob sie odzywa? Na 10 meczy moze na dwoch sa osoby ktore cos mowia. Sam cos mowie to sie okazuje ze idzie w eter albo nie zamierzaja sluchac bo kim ja jestem.

Łatwo sie tak pisze ale rzeczewistosc w grach jest identyczna jak w normalnym swiecie.

Z czym zgadzam sie z calego serca - nie obwiniac nikogo za picki lub bledy, chwalic za dobre zagrania (nawet tego hazno!) no i skupic sie na swoich bledach.

Oczywiscie z biegiem czasu powoli sie wespniesz wyzej ale jest sporo przeszkod i regulacje prawne sa surowe nawet dla niewinnych :slight_smile:

1 polubienie

Cześć. :slight_smile:
"Jestes tam gdzie powinienes - to mnie naprawde smieszy jak widze " - Chodzi mi o normalnych graczy, którzy nie oddają konta pod boosting, nie są smurfami tylko po to żeby się ponabijać z noobów, nie są trollami itd. Chodziło mi o normalnych zwykłych graczy z powiedzmy tego golda, którzy uważają, że nie grają jak goldy ale jak diamenty, ale nie potrafią wyjść z rangi bo ten okropny Hanzo trzyma ich w tej randze.
Komunikacja - Ja zawsze preferuje odzywać się na voice nawet jak gadam sama. Pamiętam mecz na r66 gdzie cały czas gadałam i podawałam info mimo, że nikt z mojego teamu się nie odezwał przez cały mecz. Uważam, że moje informacje pomogły drużynie i to było częścią wygranej w tej grze. Po prostu czasem warto się przełamać i rozmawiać choćby się miało być jedyną osobą, która gada. :slight_smile:

“Łatwo sie tak pisze ale rzeczewistosc w grach jest identyczna jak w normalnym swiecie.” - Tak zgadzam się, ale mimo wszystko to co napisałam mi pomogło i podniosło mnie w rankingu. Potrafiłam przegrywać nawet 10 gier pod rząd. Gdy zmieniłam podejście i zaczęłam robić tak jak napisałam to nagle wszystko się poprawiło. Oczywiście tak jak już wyżej napisałam, nie sprawdza się to w 100% gier ponieważ czasami są tacy ludzie gdzie po prostu nie da się z nimi dogadać choćby się stanęło na rękach i klaskało stopami. Mimo wszystko według mnie warto zachować takie podejście i próbować robić takie rzeczy bo wtedy serio jest o wiele łatwiej.

“Druga sprawa pozytywne podejscie do gry i bluzganie na innych. Masz swieta racje aczkolwiek, nie wiem czy nizej tez tak jest ale czesto pojawiaja sie osoby tak stiltowane lub skupione na win rate ze specjalnie przgrywaja gre zeby nie byc sam w bolu. I obie kategorie sa rownie denerwujace - tilter moglby grac lepiej a skupione na win rate nie zmieni bohatera dopoki nie upewni sie ze to wygrana zeby na swoim bloku mogl cieszyc sie 60% win rate.” - Oczywiście, że się zgadzam dlatego jak już wspomniałam kilka razy, to wszystko nie sprawdza się zawsze i trzeba do tego przywyknąć. Niektóre gry się po prostu przegrywa. Chyba nie ma osoby, która wygrywa każdą grę jaką zagra. Ja sama się z tym spotykam i to jest po prostu normalne.

Chyba powinnam dodać punkt, żeby podchodzić do przegranych normalnie a nie się tiltować i denerwować i że te wszystkie porady nie działają w każdym meczu i o każdej porze. Cały mój post nie miał być jakąś radą osoby, którą wielce olśniło a po prostu zbiorem rad na temat tego co można zrobić żeby się trochę wyżej wspiąć. Nie chciałam gadać o tym co każdy czyli “no znajdź sobie maina, graj nim dobrze” a chciałam poruszyć mniej widoczne kwestie, które jednak wpływają na wygraną. Mi to pomogło, zapewne jakimś osobom też to może pomóc. Powtarzam kolejny i ostatni raz: nie działa to w 100% gier i zdaję sobie z tego sprawę. Zdaję sobie również sprawę z tego, że każda gra jest inna i czasami można wygrać w 5 dps. A jeśli już wspomniałam o tym, że każda gra jest inna to po prostu warto analizować grę, którą się aktualnie gra i proponować zmiany lub taktyki, które będą pasować do aktualnego meczu a nie sztywne zmiany o których ktoś mi powiedział, rozumiesz chyba? :slight_smile:

1 polubienie

Podoba mi się twoje podejście i nie mam nic w sumie ponad to do dodania. + czy tam to serducho się należy. Naprawdę wynik trzeźwego spojrzenia i analizy co tak naprawdę maksymalizuje ci szansę na zwycięstwo nawet jeśli wymaga przełknięcia dumy/przymilania się/poświęcania się da drużyny.

Od siebie dodam, że warto poszukać ludzi z którymi poprostu dobrze ci się gra, gada i dobrze się nawet przegrywa bo wiesz, że macie to samo podejście do gry niezależnie czy chcecie ostro tryhardować czy też poprostu grać dla przyjemności.
Jest tutaj temat szukam ekipy gdzie można samemu się zareklamować lub dołączyć do zarówno małych drużyn jak i do społeczności jak LHC, Nerfed czy Szpon.

Warto też zobaczyć sobie gry innych ludzi i zobaczyć jakie triki oni stosują. Choćby taki Jayne, który choć mistrzem nad mistrzów nie jest to ma całkiem analityczny umysł.

Konkludując trzymaj tak dalej i nie zmieniaj kursu bo jest dobrany odpowiedni. Będą ściany, które wydaje się są nie do przeskoczenia, ale trzeba pamiętać, że to gra i gramy dla przyjemności… a najprzyjemniej jest wygrywać.

Fajnie widzieć, że pośród narzekań i skarg na błędy/cheaterów są i ludzie w tej społeczności, którzy naprawdę potrafią cieszyć się grą

Nie wiem co ty chcesz ćwiczyć na QP ale jeśli chcesz to tam robić to bardzo szybko spadniesz z tego diaxa, omijaj to coś szerokim łukiem tu nie ma QP nie istnieje, każdy zdrowo myśląc albo będzie grał LFG albo custom w tych trybach masz szanse rozwijać sam siebie.

Wiesz, mi chodzi tylko o to że zle patrzysz na rankedy i o ile porady są OK to konkludowanie tego “ranga jaka masz to zasługujesz” to nie przystoi takiemu stwierdzeniu.

Tolkien fajnie to zobrazował w swoim hicie jakim jest Władca Pierścieni

Frodo : “Załuje że Bilbo nie zabił Smeagola kiedy to mógł”
Gandal: “Wiele osób żyje a nie powinno żyć a wiele osob zginęło kiedy nawet się ich życie nie rozpoczęło”

Idealnie pasuje w ta kategorie :smiley:

Z ciekawości ile masz rozegranych gier rywalizacyjnych?
W teorii fajnie sie sprawuje ale kiedy dostajesz kolejna mercy/hanzo/genji który powiedzmy nie ma dnia to można się zdenerwować :wink:

Mimo wszystko props temat i nie uważaj tego mojego pierwszego postu za atak, po prostu lubie dyskutować a te forum ostatnio martwe

1 polubienie

Jesteś w takiej randze na jaka zasługujesz? Nie sądzę na mainie 1700 lvl 2900 założyłem Smurfa co prawda po placementach bo były naprawdę slabe jeśli chodzi o moich teametow bo wpadłem do 2650 ale przy dobrym tryhardzie i graniu tym czym najlepiej potrafię na smurf ie lvl 47 aktualnie jestem 3769ru

W tym sezonie 126, ogólnie 315 godzin w trybie rywalizacji od piątego sezonu.
Oczywiście, że nie uważam tego za atak. Rozumiem, że każdy ma swoje zdanie i nie mam zamiaru na siłę go komuś zmieniać. :slight_smile: Po prostu sobie rozmawiamy i to jest super, że nikt nikogo nie atakuje.

Ale ty mylisz pojecie smerfa. Smerf to osoba grajaca w randze o wiele nizej niz normalnie. Czyli skoro masz platyne to za smerfowanie uwaza sie wtedy gracza ktory gra ma innym koncie gdzie jest braz/srebro nie licze ligi nizej.

A ty po prostu ugrales z platyny na mastera.

No to całkiem sporo.

Mi pomogło troszke co innego a mianowicie przestałem zamartwiać się aż tak o punktacje i gram jakby od tego zależało moje życie.

Drugie nie tiltuje sie jak ekipa gra zle, no coz bywa, nie moge nic z tym zrobic.

Trzecie wylaczam czat i/lub voice chat kiedy zaczynaja sie wyzwiska i obrazanie.

Po dwoch przegranych pod rzad zwykle robie sobie 5-10min przerwy zeby sie gracze przemielili i jade dalej.

Ale nadal troche daleko do GM :(:disappointed_relieved:

Ej, to bardzo dobry temat jest. Bardzo potrzebny w dodatku. Do Twojej listy dodałbym jeszcze dobrą praktykę, jaką jest nagrywanie swoich gier. Wbrew pozorom bardzo to pomaga. Ja np. dzięki temu po kilkunastu obejrzanych swoich grach wyciągnąłem wnioski i w dwa miesiące z Symmetry, którą na QP miałem jakoś 66%, wbiłem się na #665 miejsce w regionie, a na grach rankingowych też z przedziału 3000-4000 na 20 000 tysięcy grających (jawnie) Symmetr wskoczyłem w najlepszym momencie na #782. Wszystko to oczywiście wedle Overbuffa, ale no zacząłem czuć różnicę w graniu, w oddziaływaniu na drużynę, winrate wzrósł znacznie.

I Twój temat jest o tyle ciekawy, że ja generalnie wszystkie te porady znam, wszystkie staram się stosować i generalnie staram się być graczem bardzo świadomym tego, co robię i najpierw mam pretensje do siebie o jakiś błąd, a dopiero do innych (do czego się na ogół na głos nie przyznam) no i właśnie - ja mocno zwracam uwagę na to jak gram i staram się masterować bohaterów, którymi gram i wykorzystywać ich zdolności na max możliwości, ale mimo to nadal zawsze jest coś, co finalnie nie idzie po mojej myśli.

Stopniowo ta nieszczęsna ranga rosła, z sezonu na sezon… w 3 sezonie ledwo na 1800 wbiłem, w 4 już skończyłem na 2100, by w piątym zaliczyć przeskok na 2580. I każdy kolejny sezon to już tkwienie w jednej randze, ale stopniowe podnoszenie punktacji maksymalnej i końcowej.
Sezon 6: 2690
Sezon 7: 2740
Sezon 8: 2780
Sezon 9: 2840
Sezon 10: 2945
Sezon 11: 2968

I nagle przyszedł sezon 12, w którym nie mam pojęcia co się zadziało. Przez bardzo długi czas kręciłem się w granicach 2800-2900, by w ostatnie 4 dni rankingowe zaliczyć mocny, solidny i do dziś kompletnie dla mnie niezrozumiały spadek z 2890 na… 2540. Z winrate ponad 64% w kilka dni spadł mi ogólnie na 47%…

Efekt? Sezon 13 po 7 porażkach i 3 wygranych wbiło mnie na 2468 i coś się we mnie zablokowało i przestałem grać. Pewnie dziś podejmę pierwszą próbę odbicia, ale serio nie wiem o co chodzi :open_mouth:

Co się stało trolle proste następstwem tego jest fakt ze popadasz w szukanie przyczyny u siebie, tak bardzo ja chcesz znaleźć i wyeliminować ze ta przyczyna rzeczywiście powstaje mimo ze tak naprawdę jej nie było.

Mówiąc w skrócie tracisz wire w siebie.

Ten sezon przynajmniej poczatek to tragedia. Na subkoncie mialem 3400 mam 3050. Zawsze zlote eliminacje i o ile start pojdzie dobrze bo carrujesz to przeciwnicy zauwaza kto i cie kontruja, koledzy nie pomoga bo maja to w dupie i tak sie przgrywa.

Jakosc gier dla szarego gracza to aktualnie syf kiła i mogiła bo to nie przeciwnik a twoja wlasna druzyna cie demotywuje a czesto stacza bo ktos ma dosc przegrywania i kolejne gry troluje w taki sposob ze automat to wykrywa zbyt pozno zeby go zablokowac.

I tak sie tworzy bledne kolo ale olalem to juz, i tak to sie nie zmieni, hajs sie zgadza wiec moga pisac ze hejt sie zmniejszyl o 20% :))))

Co do nagrywania filmow i ogladanie samego siebie moze nie wniesc duzo nowego bo moze nie bedziesz w stanie okreslic co zle robisz. To dobre do wychwycenia czy grasz z ekipa czy potrafisz sie zgrac ale moze malo powiedziec o pozycjonowaniu.

Co innego jesli patrzy na to osoba trzecia.

Racja ale to nie tylko problem tej gry to jest problem każdej gry, która opiera się na rywalizacji.
Ja grając w lola z kumplem rozwaliłem najpierw dwie klawiatury gamingowe, potem rozwaliłem lapka o ścianę.
Podam przykład tak będzie łatwiej po tym meczu rozwaliłem lapka o ścianę!
Działo się to w Platynie 2 miesiące po wyjściu Dariusa
Z kolegą który grał supportem ja ADC zachęcaliśmy w lobby “Plz come to Team speak this is address …” pojawił się tylko nasz jungler mid i top wywalone.
Już w lobby był kłopot z topem bo enemy wziął Dariusa nasz top wziął nawet nie pomyślał Tryndamere. GG ja na bocie zrobiłem razem z gangami na midzie zrobiłem K/D/A 11/0/5 ale co z tego jak trynda, i oriana nie kupowali wardów i wyrypane potem zdziwienie że darius enemy gierkę wygrywa. blink we mnie mógł sobie na to pozwolić bo miał build pod offtanka. W ten sposób ja mu zbijałem HP do połowy a on za zaraz miał full hp ze względu na pasywki, ja ginąłem na combo. Ale ciul top nie winny temu bo to jest tylko głupia gierka, wszystko było by dobrze jak by ten gracz grał bezpiecznie i w lobby nie brał Tryndamere oraz kupował wardy.
To samo mid lane oriana nic kompletnie nic ci dwaj gracze kwiczeli na naszego junglera no gang you suck itd. ale jak im się powiedziało prawdę w oczy że nie kupują wardów, nie komunikują się z resztą teamu. To jedynie tobie potrafili napisać coś w stylu że nie są takimi no life jak my i że grają for fun.
Ludzie w dzisiejszych czasach mają wywalone na to jak grają i czy wygrają, a ludzie tacy jak ja i być może też parę osób które czytają ten post, którzy grają dla wygranej, lub przegranej w której to wiedzą że każdy z drużyny zrobił wszystko żeby wygrać i porażkę przyjmują z uśmiechem na ustach to mniejszość jest.

Samemu też warto obejrzeć swoje własne mecze - nie raz po jakimś turbo zaciętym meczu, w którym poszło mi dobrze i był wygrany miałem po nim mega frajdę i satysfakcję i byłem pewny, że zrobiłem dobrą robotę. Po czym obejrzałem sobie nagranie tego meczu i wyłapałem kilka fatalnych zagrań, złych decyzji, nietrafionych wyborów, które jakimś cudem nie skończyły się czymś złym :smiley:

Ale masz absolutną rację, że najlepiej jest, jak Twoje mecze ogląda ktoś inny. Jakoś 4 sezony temu mieliśmy taką dobrą praktykę, że 4-osobowa drużyna, w której graliśmy nagrywała swoje mecze i potem rozsyłaliśmy je sobie do analizy. Sporo to pomagało.

Są zresztą kanaly YT, które się tym zajmują, ale pewnie żeby dopchać się w kolejce oczekujących filmów to lata świetlne :smiley:

Ja po wczorajszym ataku odbiłem się do zawrotnej 2519… Lepszy rydz, niż nic, ale wciąż winrate 42 % tylko.

Pamiętaj, że za Twoją rangę jesteś odpowiedzialny tylko i wyłącznie Ty .
to raczej kłamstwo , bo gdy w drużynie masz samych debili to trudno wygrać :smile:

O ile nie grasz z tą samą drużyną w stacku to tak, tylko ty jesteś odpowiedzialny za swoją rangę.
Zwalanie swojej rangii na to, że “zawsze dostaje debili” jest nie tylko bez produktywne ale też jest indykatorem, że sam jesteś takowym debilem.
Tak samo jak nie patrzysz na okazjonalne błędy tylko na systematyczne błędy kiedy chcesz cos poprawiać to tak samo patrzysz na rangę przez pryzmat sezonu, nie pojedynczego meczu. Nawet jeśli jeden mecz to byli słabi sojusznicy to ogólnie każdy dostaje takich samych sojuszników patrząc na ogół. I jedyną różnicą jesteś ty.
Jeśli ty jesteś zazwyczaj lepszy niż ogół ludzi w meczu to rośniesz, gdy jesteś słabszy to spadasz.
Najgorzej ludziom zrozumieć, że są na randze na którą zasługują i myślą, że jak raz wygrywają i raz przegrywają to nie ich wina tylko sojuszników lub smurfów w drugiej drużynie.

Podejście do niczego nie prowadzące i tyle. Nie masz wpływu na skill innych graczy, tylko na siebie.