Ja tak przejrzalem Wasze wpisy I to co Wy macie za problem u mnie to codziennie sie zdarza jakbym w totka wygral tylko bez pieniedzy ^^
Dokładnie wiem co czujesz
Nie Jestem jakimś super graczem ale od wyjścia dodatku nie da się grać.Przed premierą po wejściu nowego systemu rankedowego wbilem praktycznie na win streaku diamenta 8.Później czekałem na dodatek i rankedow nie grałem.I nagle po wejściu dodatku przegrywam nagle po 10 -15 razy z rzedu .Nie mówię już że tylko z DH ale że wszystkimi.Wczesniej zdarzało się przegrać 2-3 razy z rzędu ale to co teraz się dzieje to masakra.Szczegolnie jeśli chodzi o Mulligan i draw.Czymkolwiek bym nie grał kluczowe karty nie dobrane przez 10 partii z rzedu. Mulligan co chwilę dostaje z powrotem karty które wymieniam(staram się wkładać zwykła i złote wersje karty jeśli posiadam taka). Jakie jest prawdopodobieństwo tego żeby odrzucić 3 karty i dostać te same z powrotem? Może się zdarzyć raz na jakiś czas ale nie 4 razy na 11 gier.Gram 6 lat i nigdy takiego syfu nie było jak teraz.Nigdy nie płakałem ze przegrywam bo rng czy coś.Po prostu wiedziałem ze zagrałem gownianie i trzeba grać dalejej .Teraz to jak mam zagrać jakaś partie to aż mnie ściska za dupe.Nawet jak grałem deckami z dupy wzietymi miałem wwinratio ok 50%bo pomału się do góry szło w rankingu.Teraz nie wiem czy mam 5% od wyjścia dodatku.Az by się chciało odinstalować grę i zacząć grać w tetrisa.
To tylko świadczy o tym, że system działa dobrze, pozdrawiam!
Jak pisałem wczoraj grałem Spell Magiem, 66 partii rozegranych, 9 przegranych 1 wygrana, 9 przegranych 1 wygrana, ogólnie 60 przegranych 6 wygranych, serio serio bizz, cały dzień grania i tylko 20 sztuk złota, słońce wstaje za oknem widzę kota, który widzi ptaka, który widzi me czerwone oczęta już sam nie wiem, czy to z tego zmęczenia ale mówię do niego ej jak leci albatrosik 130 sztuk złota miałem uzbierałem 20, na arenę jak znalazł , no naprawdę ja wiem, że ludzie mówią nie taki straszny hearthstone jak go malują, ale po tych partiach człowiek ma same koszmary, kobieta wyciąga paczkę fajek i mówi zapal albatrosa, nie nie, he he he no zapal, nie w tasują mi się 2 razy do płuc. Naprawcie podprogram odpowiadający za dobór kart, bo widać, że go nie przestawiliście pod nowe zasady rankingu.
A myślicie że po co jest taki nacisk na losowość w grze? Tego czego nie da się dobrze zbalansować zawsze można skorygować poprzez RNG.
Od korekt to są nerfy
Dziś miałem znowu dziwna sytuację.Gralem freeze magiem na DH.DH miał ta broń co po ataku na stronnika może zaatakować ponownie.Mialem żywiołaka wody na stole.On go zaatakował, broń uległa zniszczeniu i został zamrozony.Jakie było moje zdziwienie jak w następnej rundzie znów mógł atakować.Czyli co , DH zasady mrozenia nie dotyczą?Oczywiście tym atakiem mnie dobił.
Ale zaatakował z buta czy może z mocy specjalnej przemienionej w zadaj 5dmg?
Zamrożenie znika kiedy zmarnujesz potencjalny atak. Po zaatakowaniu stronnika mógł zaatakować ponownie ale tego nie zrobił więc zamrożenie znika.
Ja dziś o wejście do 1 rangi trafiłem na tego samego gracza dwa razy z rzędu i dwa razy miał idealne rozdania, a ja dobierałem karp. Nie wiedziałem, że tak się da.
Mi sie zdarzyło kilka razy trafić na tego samego gracza 3 razy pod rząd. Najczęściej były to godziny nocne/wczesnoporanne, gdy nie ma wielu graczy na drabince i długo się czeka na znalezienie przeciwnika.
Cuda panie się dzieją! Pojedynek z Druidem; końcówka,przeciwnik ma dwóch stronników na stole, ja mam trzech,rzucam ostatnią kartę w talii - “Solaria Prime”. Następuję trzykrotny atak na moich stronników, coś tam bez znaczenia i … dociąg kart. Taka pomocna karta. Można by pisać o tym, jak “pudełko” w 90% atakuje tylko moje karty, i “portret Reno” systematycznie, w każdej turze, czyniący spustoszenie wśród swoich. No cóż, widać, że główny mechanizm HSa - RNG dla płacących i niepłacących osiągnął bardzo wysoki poziom kontroli. Ale żeby takimi prostackimi metodami? Chociaż, jak to mówi mój znajomy: “jacy twórcy, takie metody”. Tradycyjnie, dobrej zabawy życzę przy “losowej” grze HS. Pozdrawiam.
Jeśli nie chcesz efektów losowych w Twojej talii to po prostu nie wrzucaj tam kart z nimi.
Albo wydawaj na każdy preoder - wtedy każde losowe dobieranie karty lub każdy losowy wystrzał we wroga działa jak sztuczna inteligencja najwyższych lotów, dobierająca targety najbardziej opłacalne do zniszczenia. Widać czasami jak system trochę zwalnia, gra przez chwilę może złapać zawiechę, ze względu na dobieranie zbyt wielu algorytmów na wygraną. Jednak musisz wiedzieć, że zamula obu graczom, więc jeżeli nic nie zapłaciłeś za grę - prawdopodobnie właśnie przeciwnik jest w tej wygranej sytuacji i właśnie coś “losowo” dobiera.
Nie muszę pisać pewnie, że system zna obie ręce i obie talie…
To jest takie piękne…
Cały HS to gra gdzie algorytm i rng gra za ciebie.
Najlepszym przykładem jest ustawka jak jeszcze w to gówno grałem to równie często kończyłem na 1 miejscu co na 8 i w całej grze może 1% to skill a 99% rng i algorytm HS. To już przestaje przypominać grę logiczną tylko film animowany gdzie jesteś widzem…
Nigdy w tej grze nie wydałem ani złotówki a bez problem miesiąc w miesiąc wbijam legende więc pisanie o tym że blizzard wam specjalnie źle dobiera bo nie płacicie jest śmieszne ( dzięki za poprawienie humoru). Druga sprawa faktycznie można na legendzie trafić zawodnika z trochę niższej ligi i jest to normalne w innych grach( lol, CS, wymieniać dalej?). Nie rozumiem tych żali.
Wszystkim którzy użalają się i narzekają czy to na blizzarda czy na HSa polecam po prostu zmienić karcianke ja tak zrobiłem i nie żałuje niestety dopiero po 3 latach gry i wielu srebrnikach wyrzuconych w błoto wkońcu przejrzałem na oczy i stwierdziłem że ta gra nie jest dla mnie i przerzuciłem się na gwinta który jest pod wieloma względami przynajmniej dla mnie lepszą grą.
Na pierwszy rzut oka wydaje się nie różnić od HSa zbyt bardzo jest system rankingowy tryb areny karty zwykłe i animowane no ale to jak w każdej karciance mimo to w gwincie element RNG praktycznie nie istnieje co będzie sprzyjać graczom którzy cenią sobie swoje umiejętności ponad szczęście niestety mechanika kart w Hearthstone z roku na rok staje się coraz bardziej polegać na losowości przez nieprecyzyjne balansowanie i mechanikę kart ponadto system nagradzania gracza w gwincie jest bardzo hojny a sama gra nie nie zmusza do kupywania czegokolwiek bo praktycznie do wszystkiego mamy dostęp bez mikropłatności dla porównania będąc graczem f2p w Hearthstone dziennie można zarobić maksymalnie 160 Golda za zadanie dzienne i limit 100 Golda za wygrane gry (3 wygrane =10 Golda) a w Gwincie maksymalnie 60 Golda za zadanie lub 2 punkty nagród (1 PN =50/100 Golda) i nielimitowane ale zależne od determinacji w wielogodzinnej rozgrywce nagrody dla gracza za “GG” czyli kolejno 5,7 lub 9 Golda( ewentualnie skrawków czyli gwintowego odpowiednika tajemnego pyłu) w zależności od poziomu, dodatkowo punkty nagród za kontrakty i tryb podróży co dziennie (Porownując do czasu poświęconego na granie w HSa w celu zdobycia 100 Golda) daje 120 Golda i 120 skrawków za rozgrywki
Podsumowując Hearthstone daje możliwość zarobienia 260 Golda maksymalnie a Gwint proporcjonalnie 220~ Golda i 120~ skrawków dodatkowo 2 poziomy podróży (4 punkty nagród) i dodatkowe punkty podróży dość problematyczne do precyzyjnego obliczenia
. Mógłbym tak dalej wymieniać powody dla których gwint jest wedlug mnie lepszy od Hearthstone ale jako że jestem fanem Wiedzmińskiego uniwersum a Blizzard i bez mojej krytyki pogrąża się w swoich czynach skończę na dwóch i dodam że jest to mój ostatni post na tym forum i definitywny koniec przygody z Hearthstone gra sprawiała mi przyjemność ale stała się monotonna jak dzień świstaka i bezbarwna jak piwo mieszane z wodą w pubach na Podlasiu dzięki za turnieje i za gry wszystkim zamaskowanym forumowiczom i powodzenia w tym roku nietoperza no i polecam Gwinta (Nie płacą mi za reklamę)
PS. Ten post to dyktando dlatego nie ma przecinków
W Hearthstone gram prawie od początku więc myślę, że mogę się wypowiedzieć w tym temacie. Zresztą to mój pierwszy post na tym forum. Legenda została wbita po raz pierwszy przeze mnie dawno temu, więc nieco liznąłem tej gry.
W większości zgodzę się z wami w sprawie tego co się dzieje. Obecnie gram na D5 i trafiam na przeciwników z Legendy co jest dla mnie niezrozumiałe. Cały sezon kwietniowy gram priestem res, który jest obijany przez większość agro decków. Na hsrepley obecnie zajmuje ostatnie miejsce w tier 3 z 47,57% wygranych. Nie wspomnę o DH, który zabija mnie przeważnie do 5-7 tury. Wczoraj pomyślałem, a co mi tam stracę zrobię sobie face DH i co ukazało się moim oczom? Res priest, który do końca gry miał odpowiedź na wszystko. WSZYSTKO. to jest jeden przypadek z wielu na przestrzeni ostatnich lat. Nigdy wcześniej nie marudziłem ponieważ grałem dla przyjemności. Dzisiaj grę skasowałem, pogram w inne pozycje Blizza ponieważ jestem fanem ich gier mimo wszystko, ale to co się dzieje z HS woła o pomstę do nieba.
pozdrawiam
Ustawianie gier nie polega na tym że co jakiś czas przeciwnikowi dojdą optymalne karty kontrujące twój deck tylko na CHORYM PAROWANIU!!!
Dla przykładu jeśli deck A przeciwko Deckowi B ma winrate 70% i każdy z tych decków to 10% wszystkich decków to problemem jest to że gdy ja gram deckiem A to trafiam na deck B góra w 5% gier, ale gdy to ja gram deckiem B to wpadam na deck A w minimum 20% gier. To co kto dobierze w tych grach ma drugoplanowe znaczenie i jest obecne we wszystkich karciankach.