Totalnie ustawiane gry ;]

Nie ma czegoś takiego jak gra w HS dla przyjemności , albo grasz tym co Ci nakazuje Blizard albo poprostu będziesz przegrywał większość gier , obecnie nie istnieje żadna kontra na DH i wszystkie lemingi tym grają , a potem się chwalą jacy to z nich pro playerzy bo wbili wysoką rangę.

3 polubienia

@Awikun W tym wypadku ciężko mi się wypowiedzieć. W mojej trzyletniej przygodzie z hearthstone nigdy nie czułem aby coś było nie tak z systemem dobierania przeciwników, a nie prowadzę też statystyk co do rozegranych meczów więc nie mam nic do powiedzenia w tym temacie. Może ten pakiet startowy rzeczywiście dał mi lepsze rng i dobieranie przeciwników :slight_smile:.

@Wojtas Wiem że zależy to od osoby, ale przyjemność z gry to nie tylko 60%+ winratio. Na aktualnie trwający turniej wybrałem cztery stworzone według własnego pomysłu fun-decki. Podczas testów otk shamanem miałem wynik 1-9 i ta wygrana dała dostatecznie dużo satysfakcję że według mnie warto było się męczyć. Poza tym jest wiele “normalnych” talii które sprawiają mi przyjemność z gry nawet jak nie wygrywam (jade druid, quest mage, mech hunter, odd tempo mage, even lock, miracle rogue). W sprawie DH zapraszam na dzicz gdzie nie jest on dominujący. Na początek polecam mech huntera talia tania a do platyny i może nawet diamentu na spokojnie dojdziesz. e
edit:literówka

Widzę że tu prawie same grandmastery piszą to i może ja się przyłącze do tematu :smiley:

1 polubienie

Gram Łowcą i Łotrem i jak trafiałem na DH, to zazwyczaj wygrywałem, a teraz na niego nie trafiam, tylko co drugi mecz jest z priestem, gdzie nie mogę nic zrobić, bo się leczy jak po**bany i wskrzesza stronników. Nienawidzę tej klasy tfu

1 polubienie

Higlander Mage, moja ulubiona klasa, 60% zwycięstw wg. HS Replay; rangi 5-1; bilans ostatnich pojedynków: 3 zwycięstwa 16 porażek (jak tym wygrać na Priesta z “gałką”???). Jeszcze jakoś idzie do momentu, kiedy pojawia się portret Reno, a potem “pudełko”. I to jest jeden wielki atak na “swoich”. Jak często? 9 na 10 razy. Tak ustawione na darmowym kocie. Nie będziecie płacić za grę, to “gra” tak wam się odpłaci. Biznes to biznes - jakieś “mięso armatnie” musi być dla tych, którzy płacą i to często duże pieniądze. Jak zwykle, życzę dobrej zabawy z “losową” grą HS. Aha, zanotowałem nowy “rekord losowości”. Ta broń DH za 2 - 27 potyczek; zagranie w drugiej turze = 26 razy. Zachęcam do robienia własnych statystyk, szczególnie osoby, które również nie wydały na grę ani złotówki.

jak gram duidem albo warlockiem to w 90% trafiam na DH alw jak gram anti DH priestem to nigdy nie wpadam na DH ,
P… banda oszustów Bugzarda

1 polubienie

Narzekacie Panowie…
Jakieś 3 dni temu gram MeCHa’THuN Łorlokiem. Przeciwnikiem jest Rołg. Gra idzie gładko, po rzuceniu Hemeta w talii zostaje mi Mecha i Reno. Myślę sobie: “Mamy Cię!”. Przeciwnik rzuca Burgle… Dobiera z tego Gnomferatu, a ten minionek kasuje mi z deku Reno… Odetchnałem z ulgą… Ulga okazała się jednak przedwczesna. Oponent Gnomferatu zszadołstepował…

2 polubienia

Mnie też kiedyś denerwował hs. W ramach przerwy pograłem kilka miesięcy w mtg zarówno w arenę jak i na wydrukowanych kartach z kumplami. Uważam że jest to świetna gra karciana ale to jak wygląda tam mana strasznie irytowało. Losowość tego czy będziesz miał manę czy nie strasznie denerwuje, choć zazwyczaj nie wygląda to tragicznie ale zdarzy się gra gdzie jako aggro w 6 turze masz dwa many. Może nie umiem tasować ale jak taka sytuacja się zdarza raz na 10 gier to raczej nie jest tego efekt a potrafi to odebrać chęć do gry.

W hs problemem są oczywiście karty typu yogg sarron ale w tym wypadku stosuję prosty trik myślowy- “jeśli przeciwnik ucieka się do rng żeby wygrać to znaczy że ja byłem lepszy. A skoro jestem lepszy to co mnie obchodzi jedna przegrana gra jeśli ostatecznie to ja szybciej wbiję wyższą rangę.”

W ten sposób gram miesiąc i ani razu się nie zdenerwowałem na grę (poza moim miss-playami ale to bardziej złość na samego siebie) i jestem szczęśliwym człowiekiem

Pozdrawiam

Garcie a za przeproszeniem nic nie rozumiecie. To nie gry są ustawiane a %-we prawdopodobieństwo losowania kart. Każda karta w HS ma swoje prawdopodobieństwo losowania - dlatego niektóre z nich od razu lub 1-2 turze pojawiają się u gracza. No ale komu chciałoby się odnotowywać takie rzeczy - na to potrzeba setki godzin. Myślicie, że najlepsi gracze nie wiedzą o tej mechanice ? Oni nie tracą czasu na snucie spiskowych teorii i wylewania swoich żalów na forum.
NIGDY nie wydałem grosza na grę a mam prawie wszystkie karty - dziwne co ?

Jestem skonsternowany! Dlaczego gracie w coś, co nie sprawia wam przyjemności? Po co? Przecież to irracjonalne!

Może to czas aby na nowo określić wasze oczekiwania wobec gry jaką jest HS?

2 polubienia

Fajnie,że nie tylko ja mam takie problemy z grami.
Bo próbowałem grać takimi taliami jak Secret Galakrond Rouge czy Highlander DH i powiem,że moje winratio na Goldzie były w granicy 10-20% co bardzo mnie wprawiło w wiadome emocje bo w przypadku DH często miałem,że jakaś karta blokowała mi Outcast albo potrzebna karta np: Wyciszenie nie chciała mi się dobrać więc także tego…
Nie chce wnikać czy to jest ustawione czy nie ale bez przesady,żeby na 1 wygraną grę wpadały 5 porażek.
Dalej będę próbować zdobyć choć 1 portret za 1000 wygranych ale mając taką sytuację to prędzej odinstaluje tą grę niż to zrobie

Weź najpierw pomyśl zanim coś napiszesz. Jak można przegrywając większość gier robić progress. To Twoim tokiem myślenia jak więcej kroków robisz w tył to więcej posuwasz się naprzód.

Prawda jest taka że gra jest ustawiona. Nie raz widziałem jak przeciwnik dostał god hand na start i wygrywał bardzo szybko bo co bym nie zagrał to albo miał odpowiedzi albo miał taką rękę że nie dało sie z nim wygrać. Raz stale przegrywasz choćbyś grał najlepiej a drugiego dnia stale wygrywasz choćbyś grał kijowo i popełniał; błędy ale dostawał dobre karty a przeciwnik kijowe.

Zwłażając na to,że dziś 1 grę wygrała mi ciocia Alex dając mi dwa smoki 8/8(Alex z klasyka i tego DH co tworzy dwóch ziomków) przez co miałem epic comeback to chyba coś jest ale i tak największy problemem dla mnie jest Ressurect Priest przez swoje prowokacje/leczenie/removal przez co wywaliłem typiare 5/3 zryw i dałem kaira(3/5 szarża,ignoruje prowokacje) i narazie dobry debiut zaliczył i przy okazji testuje Wewnętnego demona za smoka 8/8 co przyzywa ziomków pod ew. opcje finishera/heala z ostrza/pod glewie 3/4 wiec zobaczę czy to się sprawdzi

Obecnie jest to możliwe dzięki mnożnikowi gwiazdek. Kolega Tur ma rację, jeśli skończyłeś sezon na randze diament 5, to do diamentu 10 można przejść z ujemnym bilansem zwycięstw do porażek. Nie uwzględnił jednak, że nie każdy gracz diament 5 dobił, więc mnożnik nie będzie trzymał się każdego do tego samego poziomu. Za to wszystkich dotyczy ta sama zasada - jeśli dobiłeś w poprzednim miesiącu pewną rangę, to przynajmniej do zdobycia rangi o 5 niższej każda suma wektorów 2 kroków takich, że jeden skierowany jest do przodu, jeden do tyłu, będzie dodatnia.

1 polubienie

HS to taka metafora współczesnej rzeczywistości - kilka (kilkanaście?) osób pociąga za sznurki i o wszystkim decyduje, a ludzie naiwnie wierzą w to, że mają jakiś wpływ na przebieg i wyniki swoich działań. Smutne jest tylko to, że te mechanizmy kontroli są coraz bardziej bezczelne i prostackie.

1 polubienie

W związku z tematem taka ciekawostka oczywiście “zachęcająca” do gry, bo gra ma przecież sprawiać przyjemność. Klasa - Mag; zostało w mojej talii 5 kart, na stole: przeciwnik (Kapłan) - 6 kart (5 targetowalnych), u mnie 3 karty, zagrywam “Solarię Prima”. Efekt - “Sprint”, “Esencja zaklinaczki”, “Pradawne sekrety” (2 razy! - gdzie sens?) i coś tam jeszcze. Oczywiście to science fiction, bo liczy się biznes, ale puśćmy wodze fantazji; a gdyby tak przy nicku przeciwnika była informacja, ile pieniędzy wydał na grę, to by zaoszczędziło czasu, nerwów i energii w tej “losowej” grze. Życzę tradycyjnie miłej zabawy, szczególnie na “darmowych kontach” :slight_smile:

Hej Andy007, ja mam darmowe konto. Dzisiaj z rangi Diament 4 do legendy bez żadnej przegranej i arenka 7-3. Również życzę miłej zabawy, pozdrawiam :slight_smile:

1 polubienie

Zastanawia mnie na co narzekacie w grach w których nie ma losowości. Zazwyczaj popularnym pretekstem przegranych jest zrzucanie winy na sojuszników. A co jeśli gra toczy się 1v1 bez losowości? Zazwyczaj gracze zwalają na lagi albo P2W. A co gdyby jakaś gra jest 1v1, bez losowości, turowa i wszyscy mają dostęp do tych samych narzędzi? Ano wtedy “narzekaczy” nie ma, bo nie mają na co zwalić winę, więc szukają innej gry w której mogą wygrać chociaż jedną grę. :joy:

Co do “faworyzowania” graczy, to są tutaj 3 główne obozy: jeden obóz uważa że nie ma faworyzowania, drugi obóz uważa że istnieją jakieś algorytmy utrudniające grę dla graczy którzy nie płacą, żeby zaczęli płacić za grę, a trzeci obóz uważa że istnieją jakieś algorytmy utrudniające grę dla graczy którzy płacą, aby zachęcić ich do płacenia więcej. Jednoczesne istnienie drugiej i trzeciej grupy sugeruje, że przesłanki prowadzą do sprzeczności.

Rolą “płatnych” graczy jest utrzymywanie twórców gry - nawet jeśli tworzenie gier byłoby dla nich hobby, to lepsze byłoby takie hobby, które nie wymaga pracowaniu 40 godzin tygodniowo nad innym projektem. Jeśli nikt nie płaci developerom, to przestają wspierać grę i gra umiera. Mamy wokół sporo martwych gier karcianych. Ot przykładowo M&M Duels of Champions było jedną z wiodących gier karcianych, ale padła, bo zwyczajnie wykończyła ją konkurencja (czyli HS). Prócz tego mamy trupy takie jak np. Scrolls, Chronicle: Runescape Legends, Solforge, Duelyst oraz dziesiątki innych tytułów.

Rolą “darmowych” graczy jest zapełnianie społeczności gry. Dzięki nim znacznie łatwiej znaleźć kogoś do gry, a więc aplikacja jest dla użytkowników bardziej satysfakcjonująca. Jeśli spojrzycie na fora innych gier karcianych, to zauważycie że jednym z najczęstszych powodów rezygnowania z gry jest “mała pula graczy” i “zbyt duży czas oczekiwania na grę”. A dzieje się to mimo iż tamte gry są darmowe - gdyby miały płatny wstęp, to problem by się nasilił.

Z perspektywy każdej multiplayerowej gry F2P ważne jest aby utrzymać zarówno graczy “płatnych” jak i “darmowych”. Jeśli zacznie się działać na niekorzyść graczy płatnych, to developerzy zmienią pracę i gra z czasem zdechnie. Jeśli zacznie się działać na niekorzyść graczy darmowych, to populacja graczy spadnie i gra z czasem zdechnie. To nie jest fizyka jądrowa.

Dlaczego jedni gracze wbijają legendę co miesiąc, a inni nigdy nie udaje się jej wbić? Po pierwsze: słaby gracz nie wie że jest słaby (efekt Dunninga-Krugera), po drugie wbicie wysokiego rankingu wymaga poświęcenia dużej ilości czasu. Ci gracze z górnego szczebla grają lepiej i dłużej. Nawet gdyby ktoś miał 40% szansy na wygraną, to ma drobną szansę że kiedyś uda mu się wbić streak tak samo jak raz na jakiś czas komuś uda się wyrzucić orła 20 razy pod rząd, albo wygrać w Lotka. Im więcej prób, tym większa szansa na sukces.

No i trochę edukacji dla tych którzy nie chcą być ignorantami (wybór należy do was):

https://www.channelfireball.com/all-strategy/articles/how-many-games-do-you-need-to-play-to-hit-mythic-in-mtg-arena/
https://www.youtube.com/watch?v=n6YrSHtxLn4
https://www.youtube.com/watch?v=Ae1tscV8JTQ
https://www.youtube.com/watch?v=86cSIvLbpis
https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_Dunninga-Krugera
https://en.wikipedia.org/wiki/Dunning–Kruger_effect

Mój zmęczony umysł odczytał: “efekt Dungeon Keepera” :smiley:

2 polubienia