Jak wygląda dobieranie graczy

Wiem, że tego typu wątków jest pełno ale chciałem zobrazować jak wygląda dobór graczy w tej grze. Otóż jestem doświadczonym graczem a me umiejętności wynoszą ponad 60 % win rate w hl na platynie. Nie mniej jednak ostatnio założyłem sobie nowe konto. Pomyślałem zagram sobie szybki mecz wycaruję grę. HAHAHA tak można określić to co tam się działo, ja rozumiem nowi gracze itp, ale dlaczego w drużynie przeciwnika potrafi być kilku ogarniętych typków a w mojej sami gracze bez żadnego pojęcia o grze i tak co 2 mecz. Grałem utherem i wycarować się tego nie dało, robiłem co mogłem aby to wygrac w przeciwnej drużynie był np taki azmodan który ginął jak debil no ogólnie nie ogarniał wogóle, ale znalazły się również 3 osoby które znały podstawy tej gry (nie byli jacyś dobzi ale wiedzieli np, że trzeba przyjsc na objectiv). Podsumowywując sromotna przegrana przed 10 lvl i ja sie pytam co to kurde ma być gry w platynie i mysle ze w masterze tez jest łatwiej wygrac niz np takie szybkie mecze zakładając od nowa konta tak to powinno wyglądac?, ten azmodan wygrał ogólnie mecz, człowiek ktory odpalił 1 raz gre wygrał mecz przeciwko osobie która ma lata doswiadczenia w tej grze ponieważ tak dobrało resztę zespołu. Tylko prosze nie piszcie to sie da wycarowac np pushujac zagara itp, bo ja np chce wygrac utherem i nie mam zamiaru odwalac jakis niestworzonych taktyk tylko po prostu swoja dobra gra wygrac mecz bo na to zasluguje a ta gra mi to uniemożliwia wynik meczu jest juz rozstrzygniety przed jego startem. Podsumowywujac moje wypociny TA GRA NIE MA SENSU PODSTAWY JEJ LEŻĄ DZIEKUJE BLIZARD ZA TAKIE DZIADOSTWO ALE JA ODCHODZE OD TEGO SYFU I TO SAMO RADZE WSZYSTKIM INNYM TO TAK JAKBY MIEC PIEKNIE POMALOWANY SAMOCHOD (PATRZ WYDAWANIE CO CHWILA SKÓREK), ALE BEZ SILNIKA (NIE UMIECIE OD POCZATKU GRY ZROBIC PODSTAWY CZYLI TEGO ABY DOBIERALO NORMALNIE GRACZY)

Polubienia: 5

tez zauważyłem te zależność mogę zagrać najlepszy mecz w życiu a i tak przegramy, a mogę zagrać poniżej krytyki a i tak wygramy, wiec morał z tego taki że wpływ na gre masz ale jest to 50% a reszta to szczescie/pech

2 polubienia

Bo gra dobiera wg MMR. Ktoś może mieć nowe konto, ale grać dobrze. Tego się nie da zmierzyć, położyć na wadze i tak dopasować ludzi do gry, aby była wyrównana gierka. Wiesz ile miałem gierek na HL, w których ktoś strollował grę, a w następnym meczu zagrał jak buk? Wiesz ile razy grałem z ludźmi, którzy grali wcześniej w inne moba i kerowali mnie, mimo że grali w gierkę piąty raz? Ile razy grałem z ludźmi, którzy mieli 5k gier na koncie i grali jakby mieli błoto5?

Ale co to za rada? To, że ty nie wytrzymujesz nerwowo nie znaczy, że inni tak mają.

Jeśli rozegrałeś 100 meczów to masz 60 wygranych i 40 przegranych. 20 meczów do przodu. Za niedługo będziesz w masterze, tam będzie troszkę lepiej. No chyba że podajesz win ratio z 20 gierek.

Nie zgodzę się z tym. Po prostu zgony w early game mają dużo mniejsze znaczenie. Poza tym wiele postaci dostaje power spike dopiero na 13-16 poziomie i wtedy jest dużo łatwiej wygrać. Ja mam tak na Rehgarze, gdzie na początku przegrywamy i odnoszę wrażenie, że gram kupę, a po 13 poziomie nagle wygrywamy wszystkie teamfighty, a mi się udaje utrzymać przy życiu całą drużynę. Myślę, że problem wygranej jest dużo bardziej złożony. Często miałem tak, że przeciwnicy mieli lepszą kompozycję (oraz trochę szczęścia) i dlatego wygrywali, ale później wystarczył jeden ich zgon i gra się sypała. Dlaczego? Bo byli gorszymi graczami i nie wiedzieli, że jak ktoś z drużyny zginie to warto poczekać aż wszyscy wstaną i spróbować jeszcze raz w piątkę. Domyślam się, że ktoś z drużyny przeciwnej mógł sobie pomyśleć dokładnie tak samo, czyli “zagrałem świetnie, a i tak przegrałem”.

Polubienia: 6

Jeżeli chcesz prowadzić grę na QM, grając solo, przynajmniej wybierz postać która w zdecydowanej większości przypadków będzie w stanie ciągnąć grę.
Kto w ogóle powiedział że każdą postacią w każdych warunkach da się wycarrować grę? Jeszcze ponarzekaj że Moraleską się nie i gra jest przez to broken.

Na smerfie QM są bardzo proste do wyciągania ale trzeba wybrać do tego postać.

Już wiem o co chodzi. A ja chce polecieć na księżyc w stroju Li-Ming na miotle, wprawdzie wiem że będę raczej potrzebował rakiety itd. ALE JA CHCE MING NA MIOTLE.

System dopiera graczy pod względem MMR.
Wiedza jak “gra nowe konto” jest zerowa.
Wiedza jak ktoś zagra daną postacią na nowy koncie jest zerowa.
Jak zagra dany doświadczony gracz pierwszy raz daną postacią jest “w jakimś stopniu przewidywalna”
Nie wiemy czy dany gracz będzie się starał wygrać (wybierając najlepsze talenty do danej sytuacji) czy gra na pełnym “wygrzmocie” bo przyszedł się odstresować.
A może ktoś ma mecz życia?

Uniwersalna porada. Szukamy 4 graczy do pełnej drużyny.

3 polubienia

Zagrałem dzisiaj 1 grę i 32 do 4 dla nas, grałem rzeźnikiem nastakowałem 410 mięsa. Niby fajnie, ale tak wygląda większość gier. Raynor w drużynie przeciwniej był takim drewnem że szkoda gadać, gościu cały czas puszował pod naszą bramą, nieważne że rzeźnika nie widać na mapie, po prostu wybiegałem z krzaków i robiłem go w pare sekund. Po prostu gościu przegrał im w 100% gierkę, nie było szans żeby ktoś mógł wycarowac im grę.

Wczoraj miałem odwrotną sytuację w mojej drużynie tychus i sylvana jakieś 80 lvl. Pod koniec gry tychus 25k obrażeń, Sylvana około 50k obrażen i 10 zgonów. Przez całą grę zrobiła 1 campe a graliśmy na przeklętej kotlinie. Ogólnie ostre baty bo dwóch gości nie ogarniało kompletnie, po prosu latali jak muchy po mapie , całkowicie bez celu. Zwróciłem uwagę sylvanie i dostałem odpowiedz że jestem kuta…

Oczywiście często niskie lvl to smerfy i 80 lvl grają bardzo dobrze, ale nie ma reguły, raz jest to smerf innym razem to jakiś amator.

Dobra rada, ale niektórzy nie mają stałych godzin grania i grają jak znajdą wolną chwilę.

Od miesiąca gra mi się tragicznie, problemy z lagami, czekam dłużej na znalezienie gierki, notorycznie wyrzuca kogos z drafu a nawet jak już znajdzie gierke to są to gry bardzo jednostronne.

Jak miałem czas żeby grać po nocach grało mi się doskonale, żadnych trolli, wyrównane gierki, zero wyzwisk no po prostu cud miód i malina, żadnych zastrzeżeń. Ale granie rano albo w południe to dla mnie dramat, gra jest frustrująca i bardzo ale to bardzo toksyczna o tych godzinach.

A u mnie odwrotnie. Wczoraj 4 razy grałem z gościem (gold1), który przez cały dzień grał Samuro (kręciołek na ulcie). Oczywiście historia czerwona, a miał na Samuro około 11lvl, gdzie miał do dyspozycji co najmniej 10 ozłoconych postaci. 2-krotnie był u mnie w drużynie. Za drugim razem zbanowałem mu samuro to wziął Azmodana i wygraliśmy, aczkolwiek w męczarniach. Ale to tylko jeden przykład. Grałem przez cały dzień i miałem z 15 ludzi na szeptach, aby ich nie trafić. W nocy miałem gierkę z trzema typami co nic nie ogarniali. Na szczęście udało mi się picknąć mojego Diablo i sam pozabijałem przeciwników. Następna gierka promo do platyny. Cała ta trójka była w przeciwnej drużynie i już się uśmiechałem pod wąsem. Oczywiście nie pomyliłem się, gra była tak łatwa, że jedną ręką dłubałem w nosie, a drugą sam robiłem campa, podczas gdy biło mnie dwóch przeciwników.

Tak jest, było i będzie na HL. Blizzard spartaczył sprawę rang po całości i trzeba jakoś z tym żyć. HL na ten moment jest tylko po to, aby sprawdzić swoje umiejętności i przypiąć plakietkę mniej więcej określającą czy zasługujesz na Diament, Platynę czy inny Mastera. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy dostałeś wysoką rangę po placementach. Jeżeli chcemy mieć “quality” gierkę to trzeba szukać całego teamu i grać TL, UR czy nawet QM.

Osobiście bardzo lubię wyzwania, pomimo że HL wygląda jak wygląda. Mecze są bardzo frustrujące, ale jak widzę, że sam (bez żadnych awansów po placementach) wygrzebuję się z Silvera5 do Platyny to i tak czuję ogromną satysfakcję. A o to tu chyba przede wszystkim chodzi. Rozumiem jedynie ból Masterów i GM’ów. Wyżej za bardzo już nie podskoczą więc chcą po prostu grać jakieś wyrównane gierki, ale zbyt dużo osób dostało mastera dwa sezony temu. Jedyna nadzieja, że system z utratą punktów przez osoby, które nie grają, zadziała.

Wiem że temat dotyczył dobierania graczy a nie postaci, ale nie chciałem zakładać kolejnego.

Mamy niemal na 100% potwierdzone że w QM będzie zawsze dobierać minumum 1 tanka i 1 uzdrowiciela do każdej z drużyn.

Jak świetnie, że to w ogóle mi nie przeszkadza :stuck_out_tongue: Przeszkadza mi zaś dobieranie np. pomocnika vs Abathura, albo zabójców z supportem vs zabójców z Zaryą i supportem. Mogliby na to rzucić okiem.

Ta tylko to nie ma nic do rzeczy bo jak niektórzy tu piszą, pewnie słusznie tank tankowi nie równy itd.

" bo ja np chce wygrac utherem i nie mam zamiaru odwalac jakis niestworzonych taktyk tylko po prostu swoja dobra gra wygrac mecz bo na to zasluguje a ta gra mi to uniemożliwia wynik meczu jest juz rozstrzygniety przed jego startem."

No i masz odpowiedź.
Wracaj do LoL-a malowany chłopcze, jeżeli nie rozumiesz/nie chcesz rozumieć, co to jest synergia. Tam kupisz sobie przedmioty za złoto i będziesz wygrywał tym, kim chcesz.
Jeżeli “nie masz zamiaru stosować taktyk”, to jesteś żywym dowodem na to, że ludzie dostają zbyt wysokie placementy.
Na wygraną w HOTS zasługuje ta drużyna, która lepiej współpracuje i POTRAFI grać elastycznie.

Jeżeli odchodzisz, to krzyż na drogę, nikt płakał nie będzie, bo jedyne co nam tu przyniosłeś, to lament, że u Blizzarda nie ma sklepu i trzeba umieć grać w drużynie.

1 polubienie

Blizzard, realnie spartolił tylko jedną rzecz w wypadku ligi.
Dopuścił do udziału w HL TL graczy na poziomach rzedu 120-210.
I wśród tych graczy masz 2 kategorie:

  1. Smurfy - które robią później czystkę w niskich rangach HL.
  2. FEEDERÓW, którzy nie znają zdolności postaci przeciwko którym będą grać i rujnują mecz już w drafcie.
    Najzabawniejsze jest, że to właśnie przez te dwa typy graczy, mamy 7 lig, w momencie, gdy wystarczyłoby 5 (bronze(20% graczy), silver(35% graczy), gold(25%graczy), master (19%), grandmaster (1% grający o prawo do udziału w turniejach).
    A obecnie mamy 7 lig i pierdzielnik jak na Bałkanach.

MM wygląda tak, że jeżeli przegram 3 mecze pod rząd to w 4 lub 5 moge iść afk na 2-3 minuty I itak wygramy a po 3 zwycięstwach mogę zagrać rewelacyjnie i itak przegrać.

1 polubienie

Z całym… albo nie… już bez szacunku dla blizza. Tutaj mmr i matchmaking nie działają. Autentyk. Czekam po 10-15 minut na mecz ze średnim czasem czekania około 50-60 sekund wyliczonym przez blizza. Przez pierwsze 6-7 minut pod postacią świeci się napis “searching quick match”. Po tym czasie zmienia się na “extended parameters…” czy coś w ten deseń. Czyli już w tym miejscu sugeruje, że drastycznie zostały obniżone wymagania do skompletowania drużyn bo “ile ten biedak może czekać?”. I w końcu, gdy już zdołałem zapuścić brodę, zbudować dom, posadzić drzewo, wychować syna i bujać go na ręcznie zbudowanej huśtawce na wcześniej zasadzonym drzewie słyszę upragniony dźwięk rozpoczęcia meczu. I z czym kończę? Z bandą przypadkowo dobranych bohaterów. Mięciutkich jak wełna range assassynów bez żadnego CC, bez tanka, melee o healerach nie wspominam bo tego u mnie nigdy nie ma VS całkiem dobrze zbudowana drużyna składająca się tanka, melee, healera zabójców, czasem jakiegoś speca. No ale dobra. I takie mecze da się wygrać o ile przeciwna drużyna będzie totalnie lamić grę. Co się okazuje? Przeciwna drużyna gra naprawdę świetnie wynikiem czego szanse mojej drużyny na wygranie pikują w dół do 0.

To jest tylko przypadek dosłownie sprzed 15 minut. Takie mecze zdarzają się mi od kilkunastu dni. No ale okay, mają prawo. Ale serio? 5-7 takich na jeden normalny, w którym obie drużyny grają równo i mają mniej więcej 50% szans na wygranie? I tutaj też mogę przegrać. A przecież nikt z nas nie gra w żadną grę tylko po to żeby ciągle przegrywać.

Inne przykłady?
Cała masa mirrorów. I tutaj też pojawia się pewna zależność wynikająca chyba z ekstremalnie wydłużonego czasu czekania na mecz. 2x illidan lub dowolny innych bohater. Pech chce, że akurat ten z mojej drużyny zrobi niecałe 9k hero dmg zaliczając przy tym jakies 12 zgonów i zaliczając 2 kille, a przeciwnik 30k albo więcej dmg i max 4 zgony.
Albo jakiś jeden dzban, który jedyne co robi to biegnie na pałę na jedną alejkę, pcha się pod wieżyczki przeciwnika nie zwracając uwagi, że nasza fala minionków już dawno wyparowała, a on sam zbiera baty od wieżyczek i w końcowym rozrachunku zaliczając 17 albo więcej zgonów w meczu. Ale ważne, że zrobił siege dmg i zebrał jakieś 250 exp. Co z tego się pytam gdy ginąc oddaje drużynie przeciwnej więcej darmowego doświadczenia i tym samym podkopuje szanse swojej zostawiając ją 4v5.

I poruszę jeszcze temat carrowania. No skoro jestem taki zajebisty i wspaniały to spokojnie powinienem pociągnąć swoją drużynę ku zwycięstwu, tak? No właśnie nie. Możesz się dwoić i troić, wznosić na wyżyny swoich umiejętności, ale to i tak pójdzie na marne gdy reszta twojej drużyny gra tak jak opisałem powyżej i niweczy wszystko to co wypracowałeś w pocie czoła. Więc wszystkich tych co mówią, że carrowanie to bułka z masłem pytam. Zróbcie rachunek wszystkich takich swoich meczy i zadajcie sobie pytanie. Czy naprawdę przytłaczającą większość takich meczy wygrywacie? Mogę się założyć o co tylko chcecie, że nie. W rzeczywistości zdecydowana większość takich meczy zarówno u mnie jak i u was to kilkunastominutowy festiwal frustracji i złości.
Nie twierdzę, że się nie da. Nawet mi udaje się wycarrować gierkę, którą skazałem na porażkę ale to jest jeden mecz na kilkanaście.
Carrowanie ma sens wówczas gdy twoja drużyna gra dobrze, ale poprzez kompozycje bohaterów w drużynach czegoś w twojej brakuje: CC, burst/sustain dmg. Po prostu czegoś. Najczęściej gram Sylvanas bo ją lubię i w takich meczach dostrzegam promyk nadziei w tym, że zaleję alejki campami i zmuszę przeciwnika do rozdzielenia się dając większe szanse mojej drużynie. Ale nie da się tego zrobić gdy cała twoja drużyna nie umie grać, nie ma bazowej wiedzy na temat mechaniki gry, celów mapy albo o tym, że doświadczenie zdobyte dla drużyny, a zwłaszcza posiadanie przewagi w poziomie/talentów daje w znaczący sposób ułatwia wygranie potyczek lub celów mapy. O tym, że każdy level przewagi równa się +3-5% więcej hp, więcej obrażeń od podstawowych ataków i umiejętności nie wspominam bo to najwyraźniej wiedza tajemna.

Raz jeszcze zwracam się do tych, którzy mówią, że samodzielnie można wygrać KAŻDY mecz. Jeżeli nie rozumiecie tego, że się tak nie da z wielu różnych powodów to jest mi was szkoda bo tylko udowadniacie, że też macie duże braki w grze i gracie na niskich mmr albo jesteście negatywnym przykładem, o którym pisałem wyżej.

Kto tak mówił i gdzie?

1 polubienie

Dasz jakieś streszczenie bo skończyłem czytać na sadzeniu drzew i huśtawkach.

1 polubienie

Hahaha, ja też poproszę o streszczenie bo też tam skończyłem. XD

1 polubienie

Nekrim, Mezjasz. Widzę, że umiejętności czytania, wypowiadania się w więcej niż jednym zdaniu sa u was obce, a dbanie o ich rozwój zostawiliście dawno temu w podstawówce. Dlatego nie, nie będę nic skracał. Nauczcie się czytać ze zrozumieniem. Społeczność HOTS jak i wszyscy inni ludzie, którym przyjdzie z Wami obcować będą za to wdzięczni.

1 polubienie

Hmmm… Czytanie ze zrozumieniem? Osobiście uważam że potrafię czytać ze zrozumieniem, po prostu jestem leniem i nie chce mi się czytać posta gdzie już na samym początku 2 linijki tekstu to bezsensowne pie… gadanie.

Obstawiam że Mezjasz ma tak samo.

Jeśli chodzi qm to moja teoria jest taka że wyłączone wszystkie zasady cod o mirrorów i że jak we wrogim teamie tank to w twoim tez musi być na najbliższy tydzień od wyjście Orfei. Mogli by ustawić ze może być mirror tylko Orfei ale byłoby przy tym więcej roboty więc jak widać Blizzard też jest leniuszkiem i woli po prostu wyłączyć na chwilę wszystkie zasady składanie drużyn na qmie XD

1 polubienie

Powiem szczerze… długo się zastanawiałem, czy odpowiedzieć, czy raczej olać temat, ale napiszę coś jednak odsiebie.

Po pierwsze:
“Get over yourself…”
Zachowaj klasę i odpuść sobie wycieczki osobiste.
O ile w części spraw mamy z Mezjasyem raczej przeciwne nastawienie, to przy jego aktywności - i wiedzy o grze/zainteresowaniu tematem - jest jedną z tych osób, która na forum pomaga ludziom, bądź cierpliwie tłumaczy frustratom, żeby rozluźnili pośladki i podeszli do tematu normalnie.
Szacun za to.
Jeżeli nie napisał długiego komentarza, to stwierdził, że nie bardzo widział po temu sens.

Po drugie:
Ledwo wchodzisz na forum i wylewasz wiadro pomyi z tego powodu, że w “randomowym trybie gry”, dostajesz randomowych ludzi.
Qm to loteria, nigdy nie wiesz - zwłaszcza w weekend - czy twój teammate gra po alkoholu albo trawce. W weekend gra też dużo niestabilnych emocjonalnie 12-13 latków.

Po trzecie: System dobiera graczy według Twojego MMR, ale nikt nie ma wpływu na to, że w QM “dobry gracz” zagra postacią, którą “umie grac”.
Tryb QM służy graczom do farmienia leveli/kasy, albo gry postaciami z “rolki” (darmowa rotacja), żeby znaleźć ich mocne i słabe strony.
W QM ludzie eksperymentują, używają często “hybrydowych buildów”, więc w efekcie mogą grać gorzej, niż zazwyczaj.
Ja sam, mam w lidze 14 bohaterów, którymi mogę grać, a na QM biorę herosów, których nie umiem, albo sprawiają mi problem w Lidze, i szukam ich słabych/mocnych stron.

Po czwarte:
Wierz, albo nie, wygrywałem już mecze 1 tank vs 2 tanki+bruiser. Da się to wyciągnąć, nie zawsze, ale często (ps. żeby było jasne, ja gram main tankiem/solo, więc nei trudno się domyślić, że to ja robię wtedy za konia pociągowego).
Ba, wygrywałem w lidze bez healara, albo healerem musiałem robić za frontlinera, bo nasz “main tank” wziął bruisera (Uther - mój ulubiony medyk) - mecze na wyższym poziomie, niż QM. Więc da się, a rozgrywka zależy od tego, czy jesteś w stanie podjąć zdrowe decyzje, czy też będziesz ślepo tłukł umieszczony w internecie “najlepsiejszy build sprzed roku/”. Większość “uniwersalnych” buildów często wymaga zmiany na polu walki.
Przyzwyczaiłem się już do tego, że najwięcej na HotS, narzekają ludzie, którzy przyszli z LoL-ów i nie potrafią zrozumieć, że tutaj gra się zespołowo.
Jeżeli grając nie używasz mózgu, to nawet idealny draft Ci nie pomoże - z resztą, synergia i tak liczy się gdzieś od platyny, a raczej nie grywasz z diamondami QM-ów :wink:

EDIT:
Chcesz lepszych, zbalansowanych meczy? Zacznij grać unranked.
Do rankingu się nie zbliżaj dopóki nie zmienisz podejścia, bo w obecnyej sytuacji zniszczysz ludziom MMR.
W tej grze, Ty sam jesteś swoim największym przeciwnikiem, a nie lamerscy TP.

Tym, jakże sympatycznym akcentem kończę wypowiedź. Wszystkim Szczęść Boże i wygranych meczy.

2 polubienia

I to jest dobry post bez zbędnego pisania o niczym. XD

Dodam od siebie jeszcze że nie rozumiem problemu że długo szuka qmy, jeśli nikt w moim teamie nie ma pickniętej Orfei to nie szuka dłużej niż 30s.

1 polubienie