Kolejna porażka Blizza W3R

No tak, jako konsument nic nie tracę, w praktyce W3R jest grą “darmową”. Uiszczam kaucję na czas użytkowania, gdy przestaje korzystać proszę o zwrot i tyle. Nie ponoszę żadnych strat.
W każdej branży jeżeli ktoś coś obiecuje, ale nie dotrzymuje tych obietnic to kończy się to zwrotem pieniędzy i przeprosinami.
Kary są nakładane (po wygranej w sądzie) w przypadku gdy konsument / inwestor ponosi materialne straty, np. Rozpoczęty, ale nie ukończony remont dworca kolejowego, przez co przewoźnik ponosi straty bo nie jest w stanie obsłużyć wszystkich pasażerów, lub zagwarantować im odpowiednich standardów, itd itd.

My jako gracze w tej sytuacji nie ponosimy żadnych strat materialnych.

Jeśli chodzi o płytkarza to zależy czy rozmawiamy o jego usłudze, czy o materiale (produkcie) który zmarnował.
Gry mają to do siebie że mogą być produktem lub usługą. Dla przykładu mój oryginalny Warcraft 3 jest produktem i jestem teraz bardzo zadowolony bo mogę grać w W3 takiego jaki był, ale Ci którzy kupili / pobrali za pośrednictwem b.netu wybrali opcję usługi i teraz już nie mają oryginalnego W3.

W różnych krajach różnie to działa, w Polsce dość często wykonawca ogłasza bankructwo i zakłada nową firmę, albo prosi o więcej czasu który wykorzystuje na wygranie nowego przetargu (historia prawdziwa, a tych wygranych przetargów było bardzo dużo), można też oskarżyć oskarżycieli o to że oskarżają i żądać odszkodowania (tak, to ta sama firma).

Jeśli bym zrobił taki biznes, że chodzę po ludziach i mówię: dawajcie mi po 2000 złotych a ja Wam na za dwa lata przygotuję fantastyczna pralkolodowke.
Przez dwa lata uzbierałem powiedzmy 2miliony złotych, które zainwestowałem, a później pralkolodowki nie ma. Zamiast niej jest stara pralka wypełniona lodem. I mówię. Kto jest niezadowolony to może mu zwrócę kasę.

Po jakim czasie poszedłbym siedzieć?

1 polubienie

Chcesz rozmawiać na poważne tematy ale używasz przykładów na poziomie przedszkola. To ja Ci odpowiem przykładem na poziomie podstawówki: Który punkt, której umowy został złamany?
Albo zadam Ci inne pytanie, czy znajdzie się miejsce w więzieniu dla takiego “przestępcy”?

Panowie nie porównujcie budowlanki do branży gier, przecież to całkiem co innego i panują tam inne prawa, sam pracuje jako hydraulik i większość małych robót wykonuję bez potwierdzenia (paragon,faktura) i nie ma problemów.

Jeżeli nie podpisałbyś umowy to nic by Ci nie mogli zrobić, mój znajomy w tamtym roku wpłacił zaliczkę w wysokości 7tys na meble pod wymiar do mieszkania, wykonawca już więcej nie przyszedł. Kolega poszedł na policje, ale nie podpisał żadnej umowy i nie ma szans na odzyskanie pieniędzy. Jeżeli ktoś jest na tyle głupi żeby w ciemno brać pralkolodówkę bez podpisania konkretnej umowy to już jego wina a jeżeli podpisał umowę to prawdopodobnie odzyska pieniądze, ale w Polsce nigdy nic nie wiadomo jeżeli chodzi o prawo.

99% twórców gier mydli nam oczy przed premierą a ich trajlery nijak się mają do końcowej gry, każda firma tak robi, nie tylko chodzi o gry, ale tak jest wszędzie, zobaczcie takie audiotele, przecież tam większość produktów nawet nie przypomina tego co pokazują w telewizji i jakoś nikt nie idzie siedzieć.
Radzę się obudzić bo na tym świecie wałkarze i oszuści wciskają ludziom różne rzeczy i nie idą siedzieć.

Macie tutaj filmik https://www.youtube.com/watch?v=y68X5Caq0fU

h ttps://www.cdaction.pl/news-59483/warcraft-3-reforged–blizzard-szczerze-to-byl-nieco-trudny-tydzien.html

Odnosząc się do tego co pan długo włosy napisał, jeśli zrobienie remastera gry z tymi samymi funkcjonalnościami co pierwowzór to rzecz “niesamowita”, to naprawdę gratuluje. Już nie będę mówił o rzeczach które obiecywano (faktycznie z niektórych zrezygnowali- z pompą ogłoszono, po cichu się wycofano), ale moje pytanie brzmi, skoro nie chcieli robić pełnoprawnego remaster’a, to co oni robili przez 2 lata (jak nie więcej) od ogłoszenia w 2018? No chyba że tyle im zajęło robienie bugów i downgrade gry. A może funkcjonalności wszystkie (mowa tutaj o trybie sieciowych) będą dostępne dopiero w podobnym pakiecie jak fallout 1st? pathetic

A powiedzcie mi co oni robią w tej firmie? Od 3 lat nie wydali żadnej nowej gry, remastery SC1 i W3 są robione przez podwykonawce, gry mobilne też, jedyną zupełnie nową zapowiedzianą grą jest Diablo 4, które nie wiadomo kiedy wyjdzie. Fakt że wydają aktualizacje do 4 gier, ale nadal uważam że to trochę słabo jak na tak dużą firmę, tak jakby całkowicie stracili dział kreatywny.

No jak się nastawili na sieciówki żeby jak najdłużej i jak najwięcej doić to co zrobisz, bo wypuszczenie dobrego singla w ich mniemaniu się najwidoczniej nie opłaca.

Blizzard w czasie prosperity ładował kupę kasy w projekty generujące koszty stałe - arena, kampus itp.
Tymczasem świat się zmienił. Do e-sportu weszli giganci medialni typu Tencenta z budżetami, które deklasują niemal każdego developera z USA.
Zamieć została więc z dużymi kosztami stałymi (budynki trzeba utrzymać) i topniejącymi wpływami z e-sportu.
W efekcie zwolnili, albo wyrzucili w outsourcing kosztownych pracowników i usiłują dziergać na tym, co im zostało.

Nie rozumiem postu powyżej, co ma e-sport do wydawania gier. Jak na razie zamknęli jedynie HGC, w reszcie tytułów najwidoczniej jeszcze opłaca im się angażować. Mówisz że blizzard nie może z kimś konkurować, a wiesz co kiedyś było siłą bliz’a? Społeczność, a obecnie on swą siłę traci.

W wypadku Blizzarda, bardzo dużo. Dla Zamieci e-sport oraz WoW, były 2 stałymi źródłami przychodu firmy.

Jak na razie zamknęli jedynie HGC, w reszcie tytułów najwidoczniej jeszcze opłaca im się angażować.

Nie wiem co rozumiesz przez angażowanie się, ale ja to widzę tak:

  1. Starcraft 2:
    Najlepsze lata ma za sobą, popularność odczuwalnie słabnie. Stara generacja graczy zawodowych stopniowo się wykrusza, a nowi wolą iść w inne gry, gdzie więcej się zarabia.
    Obstawiam, że nawet jeśli bilans Blizza będzie stabilny, to bez “nowej odsłony” tego RTS-a, e-sportowo tytuł padnie w ciągu 3-4 lat z braku graczy i sponsorów.
    Zostaną jakieś małe turnieje, ale będzie to plankton.

  2. Heartstones na przestrzeni ostatnich lat jakoś funkcjonował pomimo silnego hype’u na “karciankę wiedźmińską”. Teraz jednak na arenę wchodzi Riot, który wystarczy, że sypnie zielonymi i Blizzardowi grajkowie odpłyną za kasą.

  3. Overwatch… “Player base” bardzo niski. Blizzard natomiast, zamiast skupiać się na rozwoju potencjału e-sportowego" dał się wpakować w rozważania natury “poprawności politycznej”.
    Szczerze mówiąc, odnoszę wrażenie, że ten tytuł utrzymują tylko i wyłacznie dla “ofiar dyskryminacji, potrzebujących reprezentacji”.
    Aktualnie dochodzimy już do tego, że pojawiają się żądania “parytatów” w OWL. Życzę powodzenia z takim nastawieniem, na pewno świat z zapartym tchem będzie oglądał pojedynki drużyn złozonych w oparciu o poprawność polityczną. Jeśli Zamieć nie poradzi sobie z impasem w ciągu 2 lat, to ponownie, pojawi się FPS od Riota i “Świat nie zobaczy więcej bohaterów”.

Zaryzykuję stwierdzenie, że Blizzard stawia na Diablo, bo to jedyna seria, na którą - póki co - konkurencja nie może odpowiedzieć.
Cała reszta, to odcinanie resztek kuponów i stopniowa marginalizacja na rynku.

1 polubienie

I tak i nie, jeśli chodzi o stałe dochody to masz rację ale każda gra od blizzarda zawsze się sprzedawała w ogromnych ilościach, fakt WoW to ich największy sukces który prawdopodobnie generuje obecnie największe zyski, lecz i tak powoli nadchodzi jego czas (ostatni patch prawię wywołał takie samo zjawisko jak z W3R, no i silnik sam też już powoli odchodzi do lamusa).
Co do Twoich podpunktów, to się zgadzam. Jeszcze jako tako prosperują jeśli chodzi o e-sport lecz jak słusznie zauważyłeś riot robi im konkretną konkurencje, każdy z ich nowych projektów jest bezpośrednią kontrą na to co obecnie blizz posiada (no jedynie wyjątkiem jest bijatyka w świecie runetery i lol na mobilke).

Tutaj się akurat bardzo mylisz, ostatnio wyszło dosyć sporo całkiem dobrych h&s (wolcen, warhammer, poe) a szykują się kolejne (poe2, torchlight) nawet riot ma chyba coś w zanadrzu ale za dużo na ten temat nie wiem. Czy stawiają na diablo? Raczej na pewno, widać to po innych produkcjach (ostatni patch WoW’ie czy też właśnie nieszczęsne W3R już nie mówiąc o samym hots’ie - udało się komuś już zrobić 100 okrążeń na mapie?). Chodzi mi konkretnie o blizzcon 2018 i ogłoszenie diablo imienia którego wymawiać nie wolno, reakcja na ów produkt jest nam wszystkim bardzo dobrze znana i jak dla mnie oni nie mieli kompletnie nic do pokazania w kwestii D4, przez co musieli ogłosić pospolite ruszenie jeśli chodzi o produkcje nowej odsłony diabla, w konsekwencji czego na jakości straciły inne ich produkcje. To jest moja własna teoria na ten temat, ale kierując się logiką brzmi ona dość sensownie. Czy D4 wypali? Nie wiadomo, wszystko zależy od nich, ludzie na pewno nie rzucą się na ich produkcje tak jak kiedyś (chodzi o pre-order’y).
Ciekawą kwestią jest również to, że dużo doświadczonych programistów zwyczajnie przechodzi do riot’u, możecie mi wierzyć że otrzymanie w spadku kodu po kimś zazwyczaj nie jest przyjemne.
A tak jeszcze z ciekawości spytam, jakby miały te śmieszne parytety w OW wyglądać? Że do drużyny dobiera po równo przedstawicieli obu płci (więcej dla mnie nie istnieje) czy o co kaman w takim wypadku?

PoE… długo długo nic Diablo… długo długo nic… kilka mniejszych tytułów… za kilka dni Wolcen

1 polubienie

Hots jest doskonałym przykładem na to jak bardzo słabym i chciwym producentem gier jest obecnie blizzard a remaster WC3 to tylko potwierdził. Z dwa może trzy lata, takiego podejścia i będzie bankrut - co słusznie będzie im się należeć.

I tak i nie, jeśli chodzi o stałe dochody to masz rację ale każda gra od blizzarda zawsze się sprzedawała w ogromnych ilościach

Musisz zdać sobie sprawę, że czasy się zmieniły.
Koszty produkcji gier na przestrzeni czasu rosną wykładniczo, podczas gdy okres monetyzacji spada.
Dla czystego porównania:
Starcraft 1 kosztował 3 mln USD i przy sprzedaży 1,2 mln kopii wygenerował 500 mln dolarów przychodu. Charakteryzował się też monetyzacją w okresie 10 lat.
Wychodzący dekadę później Starcraft 2 tymczasem kosztował już 100 mln $ i przy sprzedaży 8 mln kopii również kończył z przychodem 500 mln zielonych.
Co jednak bardziej istotne, spadł poziom monetyzacji na przestrzeni lat po sprzedaży i koszt utrzymania projektu przy życiu.
Obecnie możesz sprzedać 1 mln kopii gry i nie wyjść na zero - GTA 5 miało budżet 2x wyższy od Gladiatora Ridleya Scotta i zaczynało “zarabiać” dopiero po przekroczeniu 300 mln USD przychodu ze sprzedaży.

Tutaj się akurat bardzo mylisz, ostatnio wyszło dosyć sporo całkiem dobrych h&s

Diablo to inny rynek. Znaczną część odbiorców stanowią ludzie szukający zabijacza czasu z trybem “single player”.
Kupia, przejdą i postawią na półce obok Assassins Creed, czy Wiedźmina, po czym kupią kolejną “gierkę na kilka weekendów”.

Ciekawą kwestią jest również to, że dużo doświadczonych programistów zwyczajnie przechodzi do riot’u

Nie wiem co miałoby być w tym “ciekawego”. Firma płaci, ludzie idą pracować.
Riot ma zaplecze finansowe w postaci największego konglomeratu handlowo-medialnego na świecie, więc daje stabilne warunki, co przy postępującej konsolidacji rynku gier komputerowych jest istotne.

A tak jeszcze z ciekawości spytam, jakby miały te śmieszne parytety w OW wyglądać? Że do drużyny dobiera po równo przedstawicieli obu płci (więcej dla mnie nie istnieje) czy o co kaman w takim wypadku?

No, mniej więcej jest to ten kierunek. Środowiska lewicowo-liberalne czują, że brak kobiet w lidze jest dyskryminujący, a tłumaczenie, że liga jest otwarta i jeśli Pani się załapie, to zagra, są dla nich nieprzekonujące. No ale wiadomo, to jest USA.
Ogólnie Blizz ma od pewnego czasu przechlapane, bo stał się zakładnikiem własnej polityki ABCDEF… friendly.

2 polubienia

A dlaczego nic nie wspomniałeś o reklamach w trakcie meczów? :smiley:

Blizzard ewidentnie zniechęca do siebie ludzi. I postępuje irracjonalnie.
StarCraft II - Służy im właściwie tylko do testowania Alpha Star.
Warcraft 3 Refunded - Wodzili nas za nos, by wcisnąć kit.
Hots - w stanie Agonii ( jeśli się mylę to przepraszam)
Overwatch , Overwatch 2 - “Dwójka” się zwiastuje bardziej jako płatny uptade niż pełnoprawny sequel.
Diablo Immortal - prawdopodobnie będzie skierowany dla Chińczyków.
Diablo IV - jedną wielka niewiadoma.
O ile Jakoś przeżyję Upadek Diablo i Overwatcha, to raczej traumą zostanie “Remake” legendarnego rts’a jakim był trzeci Warcraft + teoretycznie śmierć SC2, bo na strategiach czasu rzeczywistego się wychowałem.
Teraz zostaje pytanie: Czy Blizzard kiedyś znowu będzie odpowiedzialnym Developerem?

Według mnie jedyna nadzieja to perspektywa czasu. Mam na myśli to że gry robi się przez wiele miesięcy - kilka lat i to co teraz dostajemy to mogą być efekty decyzji (np. 2-3) z przed kilku lat.
Blizzard z jakiegoś powodu zrobił tą ogromną rotację pracowników i w ciągu kilku lat dwa razy wymienił “głównego księgowego”. Nie bronię ich, ale myślę że trzeba poczekać jeszcze 1-2 lata żeby zobaczyć efekty tych zmian, myślę że to może być Diablo 4.

Zastanawia mnie tylko ten boom na gry mobilne, a konkretnie to mnie martwi bo jestem w 100% graczem PeCetowym. Od jakiś 5 lat nie grałem w żadną grę na komórce.

Nie liczył bym na to że D4 będzie czymś dobrym bądź nadzwyczajnym, po tym co ostatnio nam zafundowali. Pójdą prawdopodobnie w gry mobilne (tonący brzytwy się łapie), co będzie ostatecznie gwóźdź do trumny - a szkoda bo bardzo lubiłem te gry , które tak naprawdę skończyły się na Diablo 2 , Warcraft 3 oraz dodatku do World of Warcraft : Wrath of the Lich King , na temat OW nie będę się wypowiadał bo zwyczajnie nie lubię tego typu gier (poza tym kompletnie mi nie pasuje do tego co tworzył Blizz , co dla mnie też było wielkim rozczarowaniem bo liczyłem na inny rodzaj “nowej” gry) - HotS też miał być hitem, a został niestety słabą i nie docenioną grą, nawet przez własnych twórców, potencjał miał dobry, ale tylko przez chwilę, przypuszczalnie większość osób gra w to jeszcze tylko ze względu na sentyment do niektórych bohaterów bądź z nudów lub jakiegoś przyzwyczajenia ? Mówię wam do pięciu lat Blizzard będzie tylko fajnym wspomnieniem.

1 polubienie

Praktyka pokazuje, że najbogatsze firmy nie robią dobrych gier. Od lat. To nie idzie ze sobą po prostu chyba w parze. Tylko że z tym się najbardziej nie mogę pogodzić.

Ciekawa teoria jednak jak dobrze wiemy wyjątek potwierdza regułe patrz Rockstar Games