Mylisz się. Kiedyś już rozpisywałem się szerzej nawet tutaj. Nie będę tego robił ponownie, jedno pytanie:
Czy taką grę można zakwalifikować jako P2W?
Wszystkie przedmioty dające przewagę można zdobyć płacąc gotówką.
1.1 Wszystkie przedmioty dające przewagę można zdobyć grając czyli czasem (4 godziny dziennie przez 4 tygodnie, koszt paczki X euro, paczek jest sporo)
W grze istnieją przedmioty kosmetyczne (skórki itd, itp) dostępne tylko za realną gotówkę.
2.1 W grze obok przedmiotów kosmetycznych za “czas gry” są również dostępne tylko za realną gotówkę.
Produkt wirtualny dostępny za walutę wirtualną (złoto) którą uzbierałeś grając i możesz wydać ją w każdej chwili.
Produkt wirtualny dostępny za walutę wirtualną (punkty doświadczenia) ale możesz zacząć gromadzić tę walutą dopiero po wydaniu produktu - expienie
Produkt wirtualny dostępny za walutę wirtualną (diamenty) którą możemy uzyskać poprzeć wpłacenie prawdziwych pieniędzy w każdej chwili.
W hotsie mamy punkt 1 i 3. Żeby doszło do pay to win musimy zostawić tylko punkt 3, lub zastąpić punkt 1 punktem 2, ale to też zależy ile czasu potrzeba poświęcić na expienie - listopadowa afera z BF2.
Różnica polega na tym czy wirtualną walutę możemy uzbierać ( np. poprzez granie) zanim pojawi się pożądany przez nas wirtualny produkt.
Wybacz, ale nie rozumiesz terminu P2W.
Nawet jeżeli w HotSie usunięto by diamenty za co 25 poziom dalej NIE BYŁOBY to P2W.
Gdyż oprócz usunięcia klejnotów za poziom trzeba wprowadzić inne dodatki.
O czym jest temat? aha ok Mal’ganis dobra
Gracz niepłacący uzbierał 15k na Malganisa, kupił, gra.
Drugi zapłacił 750 klejnotów.
Nie ma żadnej przewagi z posiadania postaci (zdaję sobie sprawę że postać może być op, ale słaby gracz wywali się o własne nogę, a dobry w drugą stronę)
Chyba że paczka z klejnotami dla postaci zawiera -10% otrzymywanych obrażeń, dodatkowo skórka w paczcie zawiera bonus 10% do mocy zaklęć i (a co) +5% do szybkości ruchu.
Czas ma również znaczenie (i widzę to na smerfach, że chciałbym coś a nie mam).
Natomiast kto by płacił, jeżeli każdy małym nakładem czasu (i mam na myśli bardzo mały) miałby najnowszą postać?
Hots nie jest pay to win z powodu golda i kryształow za poziomy jeśli usunąć kryształy za lvl i zrobić nowych herosów przez jakiś czas dostępnych tylko za diamenciki to wtedy mamy paytowin ale jesli jest gold i kryształki za lvl to nie ma mowy o PTW
z tym p2w to każdy z Ws ma troche racji, nie ma tu klasycznego p2w, ale gracz placacy gotówką ma kazdego hero w 5 minut, gracz kupujacy za doswiadczenie musi grindowac w grze przez wiele godzin, i wszystko sie rozbija o czas jaki musi poswiecic.
wiec tak definitywnie nie jest to p2w, ale żywa gotówka znacznie ułatwia, szczególnie że blizz częściej robi bohatera nowego za mocnego niż za słabego, i to pewnie nie jest bezcelowe, ale jak ktos wspomniał są bany a QM to poligon treningowy.
Wracając do malganisa wczoraj zagrałem 3 mecze QM i zauważyłem ze drużyna w której był malganis wygrywała mimo że nie robił jakiś super cyferek, mała skala bo to tylko 3 gry, ale może to nie przypadek.
Wydaje mi się że jest zbyt mocno zależny od ultimek. Obie zdolności zapewniają dużą przeżywalność i dokładają sporo obrażeń. Przed 10 poziomem jest słaby, natomiast po 10 (z rojem) sprawia wrażenie mocnego, a przynajmniej bardzo upierdliwego.
No musze przyznać że gra się nim bardzo przyjemnie. Wkońcu jakiś tank choć na solo lini też sobie poradzi.
Q jest bardzo fajne i ma naprawdę sporo zastosowań.
W nic specjalnego ale daje niezłą przeżywalność
E dobrze widzieć uśpienie na kimś innym niż support. Świetne do przerywania skill jak i rozpoczęcia walki. Ładnie nadaje się do tworzenia różnych mocnych combo (polecam Jaine lub Kaela).
Oba ulty bardzo silne ale trzeba użyć ich w odpowiednim czasie aby osiągnąć maksymalny efekt.
Talenty na chwilę obecną wydają się dość zbalansowane jest w czym wybierać choć lvl 13 jest chyba najsłabszy. Buff do speed za leczenie wydaje się najlepszy.
Ogólnie jak dla mnie postać 8/10 dość zbalansowana ale jakieś mniejsze zmiany cyferek (nerf) mogą się przydać w paru miejscach.
Jak dla mnie mechanicznie to pierwsza fajna postać od premiery Malthaela. Po drodze same takie dziwadła jakieś wychodziły jak Junkrat, Ana, Maiev, Mephiso - DRAMAT ni w d… ni w oko! w końcu jakiś konkret do popykania
Wygląda tylko dziwacznie, ale w porównaniu do latającego owsika Mephisto, wiem, że Blizzard potrafi spartaczyć robotę grubo, więc to co widzę i tak mnie cieszy
Popatrzyłem jak grają inni i sam postanowiłem pograć, a taka jest moja opinia.
Pod względem mechaniki jest super, bardzo dużo frajdy sprawia samo granie nim. Wszystkie jego zdolności są fajne i przydatne ubrane w bardzo ładne animacje i oczywiście dźwięk usypiania przeciwników.
Może pełnić rolę solo lanera, aczkolwiek trochę wypruwa się z many jego obszarowe obrażenia nie sa zbyt duże, wię raczej granie pasywne pod bramą.
Jest przeciętnym tankiem, ma CC, ma przeżywalność, ma mobilność ale to wszystko jest przeciętne i dla tego nie może być jedynym frontem drużyny. To jest tank który świetnie się sprawdza w długich TF lub w zaatakowaniu wroga gdzieś z zaskoczenia. Gdy przeciwnik robi pełny focus w niego, to niestety się rozpływa. Jego rola w drużynie jest bardzo podobna do roli Arthasa.
Jeśli chodzi o balans to jest mocno zależny od swoich ultimek, obie dodają sporo obrażeń, obie bardzo mocno poprawiają jego przeżywalność i obie mają spory czas castowania. Jeśli przeciwnik przerwie ulta to zazwyczaj MalGanis idzie do piachu.
Jestem zawiedziony talentami, bardzo dużo talentów słabych, wręcz niegrywalnych. Zazwyczaj mamy 1 uniwersalny mocny, jeden sytuacyjny i ostatni bezużyteczny. Na szczęście w większości przypadków wystarczy podkręcić nieco liczby i powinno być ok. Przede wszystkim talenty na poziomie 7 i 13 wymagają wzmocnień. Szkoda że Zarażone nietoperze z 16 nie kumulują się z Echem zagłady z 4 poziomu, tak jak u Muradina talenty pod W.
Myślę że cały bohater jest odrobinę zbyt mocny. Ogólnie to chciałbym żeby blizzard znerfił ultiki, a wzmocnił słabe talenty. Przeżywalność duża pod warunkiem że dobrze wykorzystamy ultimkę. Jeśli chodzi o obrażenia to na QM można wycisnąć top dmg.
Kontrują go na pewno twarde CC (ogłuszenie i wyciszenie) oraz burst dmg.
Gdyby ktoś się zastanawiał czy warto kupić to zdecydowanie tak, jest naprawdę super.
Moje pytanie na koniec: jak macie ustawione używanie Q, Szybkie użycie?
Ja tam uważam że spokojnie można go zaliczyć jako solo main tanka, jeśli gramy nim bezpiecznie bez wbijania się w 5 bez sensu to można spokojnie nim grać na froncie samemu ze względu na jego mobilność. Zgodzę się z talentami, przeciętne, niewiele power spików, świetnie sprawdza się z magami
Testowałem go z kumplem na customie i byłem nim w stanie spushować Yrel (!). Oczywiście wielu innych sololanerów może z nim wygrać, ale akurat z Yrel da radę jeśli wyczuje się kiedy próbuje skoczyć i ją w tym czasie uśpić.
Grałem na Malganisa solo tanka i nie był w stanie nic zrobić. Być może przez to, że przeciwnicy byli po prostu słabi, ale grałem na Li-Ming i falą mocy ciągle mu przerywałem zdolności. Taki Kaelthas też może mieć stuna co 5 sekund i mu wszystko przerywać, a przecież wszystkie zdolności Mal’Ganisa widać z daleka.
Tank to wizja drużyny, czasami musisz wyjść do przodu, sprawdzić krzaki itd. Chodzi mi o to że to nie jest Muradin który w ułamku sekundy odpali Avatara, wyleczy się z W, a jak CC miną to wyskoczy za ścianę.
Q jako zdolność do ucieczki ma dość mały zasięg, a E i ultimki są podtrzymywane.
On nie musi współpracować z drugim twardym tankiem, to nawet nie musi być tank, to może być dodatkowe wsparcie: Zariia, Medivh.
Zresztą podam Ci przykład: wszedłem w krzaki i samotny Chogal (16lvl) mnie załatwił. Młotek, wyciszenie, tony dmg i dobranoc
Zastanawia mnie co rozumiesz przez wyczucie Yrel, żeby przerwać jej skok uśpieniem. Animacja skoku jest o wiele szybsza od animacji uśpienia. Czy wygrałbyś na Yrel gdyby tam grał inny gracz, z nieco inną techniką?
Świetnie mi się grało z Jainą pod pierścień lodu, prawie każde kombo zakończone sukcesem, nawet z losowym graczem na QM.
Ogólnie to rozumiem co macie na myśli, ale Mal’ganis bardzo przypomina mi ETC w pewnym sensie. Ma praktycznie te same wady, a ETC nawet w wysokim masterze gra jako solo tank, bo grałem z takimi. Zresztą jaki wojownik nie może być solo tankiem z białowłosą na plecach aktualnie xD
Edit: No i bądźmy szczerzy, drużyny pod podwójny front lane są o wiele popularniejsze i bardziej pewne, wiec praktycznie zawsze staramy się by było jednak tych 2 tanków (w zależności od tego jakich carry mamy, to mogą być 1 main, 1 off-tank lub 2 main tanków). Co jednak nie znaczy że Mal’ganisem nie można grać jako solo tankiem, ma wady ale też i zalety, to nie jest postać którą zawsze możemy praktycznie pickować na FP tak jak np, Joane, bo praktycznie będzie najbezpieczniejszą opcją
Czy wygrywanie z Yrel na sololinii to taki kosmos? Kilka innych picków też z nią wygrywa na solo i są to postacie które raczej są przeznaczone do tego by iść na początku gry na solo. W końcu chyba nie mamy zamiaru pickować malganis by ten szedł na solo linie tylko by był głównym tankiem teamu a na solo poślemy drugiego fronta albo jakiegoś zabójce który sobie dobrze radzi na solo.
Ale jeśli chcesz dolecieć do minionów to musisz trochę podładować skok. Do tego można ją uśpić zanim spadnie na ziemię. Stajesz w swoich minionach i czekasz aż na ciebie skoczy. Kilka razy tak mi się udało i tym sposobem moje miniony dotarły do wież przeciwnika. Podsumowując - Mal’Ganis ma możliwość przerwania umiejętności Yrel, Yrel takiej możliwości nie ma.
Tyle że nie ma po co dolatywać z daleka do minionów. Wystarczy przy nich stać, nacisnąć E i jeszcze raz E/LPM żeby w nie walnąć. Dmg się nie zwiększa z czasem.
Mal’Ganis jest świetnym bohaterem. Choć nie przepadam za wojownikami, to mam swoich ulubieńców i Mal’Ganis jest jednym z nich. Oczywiście jest OP jak to prawie każdy bohater na premierę. Co prawda może nie jest zbyt tankowaty, ale ma dobry dmg (mniejszy od przeciętnego zabójcy, ale większy od przeciętnego tanka), dodatkowo z jego regularnym CC drużyna z nim potrafi robić totalną masakrę. CC może bym u niego zostawił, bo to jest jego unikalna cecha, której nie chciałbym się pozbywać/umniejszać, ale może warto spróbować z obrażeniami.