Valla jest bardzo mocna ale szybko pada więc trzeba uważać. Robię ją zawsze pod Nienasyconą Strzałę czy jak to się tam zwie. Rozbudowywanie ją pod cechę, autoataki niestety nie działa na QM a szkoda, bo może sama zrobić Bossa. Tak jak każdy bohater, jak umiesz nią grać, to jest niesamowicie skuteczna i zabójcza.
Wiecie, że to nie jest dyskusja na temat, który prowadzicie?
KieuBasa
Ewidentnie na siłę próbujesz znaleźć wady tej postaci. Jeszcze trochę pociągniemy ten temat i zaczniesz porównywać Valle do tanków i supportów żeby tylko znaleźć jej słabość.
Już widzę tego Greya jak z pistoleciku strzela do rycerzy, bo przecież rozmawiamy o range carry. Albo Fenixa który robi najemników prawie minutę bo w między czasie kilka razy musi poczekać aż mu się tarcze odnowią. Wiesz co, na YT jest filmik jak Diablo robi najemników z wykorzystaniem ultimki i powiem Ci że zrobił to szybciej niż Fenix, tak więc słaby przykład z fenixem. Możemy się takimi absurdami i głupotą dalej obrzucać.
A w czym lepszy jest Hanzo który nie trafia zdolnościami od innych postaci AA?
Ustaliliśmy na początku że mówimy o sytuacji w której gracz umie grać swoją postacią. Utrzymywanie ładunków nienawiści jest zależne od umiejętności gracza.
A Hanzo to jakie ma talenty na poziomie 1? Wydaje mi się czy tam są tylko zadania? Pokarz mi tego stuna u Hanzo przed poziomem 10.
HuygaKojiro dobrze napisał, ciężko się odnieść do głupot jakie wypisujesz. Pociesze Cię, jak się uczyłem grać w HOTSa to nie mogłem zrozumieć czemu Rexxar nie może być solo tankiem i wtedy też pisałem głupoty (jest tu ktoś kto pamięta tamten dialog?).
A dla mnie samo porównanie valli do hanzo jest z doopy bo to zupełnie inne postacie którymi gra się kompletnie inaczej, fakt obie to dystansowi zabójcy ale na tym się ich podobieństwa kończą… valla nie jest lepsza od hanzo a hanzo od valli są zwyczajnie inni, wymagają innego stylu gry i umiejętności. Styl gry hanzo jest bardziej podobny do novy niż do valli…
Ma bardzo duży zasięg i wizję. Może obić paru przeciwników nie tracąc przy tym ani jednego punktu życia. Ale jeśli ci chodzi o nietrafiające postacie, a raczej graczy to żaden nie będzie lepszy.
A nie o Hanzo, który nie trafia? Pisałem w kontekście gankowania. Przejście z linii na linię aby kogoś zabić wiąże się z utratą stacków nienawiści.
Oprócz czwórki są jeszcze obozowiska szamana. Ale nie będę się ścigał bo nie chodziło mi o czas, a o samą możliwość zrobienia solo.
Ogólnie wymieniałem jego mocne strony, nie tylko w early. Mocną stroną Valli są przede wszystkim obrażenia, które na początku gry są przeciętne.
No tak. Taki słaby talent, że prawie o nim zapomniałem. Niemniej do gankowania się nie nadaje, chyba że wskoczymy przeciwnikowi za kołnierz…
Odepchnięcie z granatu, które jak najbardziej pomaga przy gankowaniu bo przerywa ucieczki oraz wpycha w zasięg działka.
Wyjaśnię raz jeszcze - early game to gankowanie, laneowanie i robienie campów. Wszystkie te trzy postacie świetnie gankują. Do tego Tychus jest bardzo dobrym solo lanerem, bo ma przyzwoity waveclear i wygrywa trade’y z wieloma postaciami. Spróbuj, a możesz się srogo zdziwić. Ale lane’owanie to również rotacje - Genji ma mobilność oraz odbicie, Lunara wizję, Hanzo wizję oraz przeskok przez ścianę, a Tychus sporą wytrzymałość, burst i odepchnięcie granatem przez co może czasami przeżyć zasadzkę nawet dwóch przeciwników, a jak spotka kogoś solo to może jeszcze go zabije. Żadną z tych postaci nie boję się zrotować z topa na daninę na bocie, natomiast Vallą bez stuna na ulcie to możesz iść co najwyżej kanałami.
Przecież pisałem, że nie mają. No może oprócz Tychusa. Mają jednak inne cechy, którymi górują nad innymi postaciami szczególnie w early game.
Oczywiście to są cechy early-game’owe “w domyśle”, bo zakładam, że znasz talenty i możliwości postaci na poszczególnych poziomach przynajmniej pobieżnie.
Zabijanie kogoś w kilka osób wpadając na linie. Valla jest w gankowaniu o niebo lepsza od Tychusa bo jest w stanie wpakowac dwa skille i kilka autoatakow caly czas sie przemieszczajac. Cc zapewnia inne postaci z gangu gankujacego. Na pewno bedzie lepsze niz granacik:)
I taka jest z Toba dyskusja ze zmyslasz. Patrzysz przez kalejdoskop i co zobaczysz to probujesz uzyc jako argument. Chociaz to samo, widziane z drugiej strony nie jest dla Ciebie kontrargumentem. Bo nie pasuje do Twojej tezy.
Trochę tak, a trochę nie. Postacie mają różny gameplay, ale podobną rolę w kompozycji. Klasyczna kompozycja składa się z tanka, solo lanera, supporta, maga i autoattackera. Chodzi tu jednak o to, że większość magów posiada obszarowy poke/burst, a autoattackerzy sustain dmg. Takie postacie jak Hanzo czy Junkrat są w stanie zadawać ciągłe obrażenia, dlatego porównuje się ich często z klasycznymi autoattackerami.
Jak wpada kilka osób to postać gankowana może tylko uciekać. Nie widzę sensu stuttersteppingowania jeśli o to ci chodzi. Ale dobra, zakładamy, że obie postacie na 1 levelu wpadają, używają skilli i pakują ataki podstawowe przez 3 sekundy. Valla robi 472 pkt. obrażeń z q+w oraz zadaje z aa 5x78 + bonus ze stacków i odskoku co daje razem 1018 pkt. obrażeń. Tychus z combo q+granat zadaje 806 + 12x2,5% z 713hp (przy założeniu, że gankujemy abathura) co daje 1019pkt. obrażeń. Oczywiście postacią gankowaną nie będzie Abathur, a pewnie jakiś tankowaty solo laner więc tych obrażeń będzie znacznie więcej.
Ten “granacik” zadaje niewiele mniej obrażeń niż q Valli.
A zwroc uwagę tylko na to, ze Tychus nie będzie w stanie tak latwo utrzymac ataku podstawowego na przeciwniku uciekajacym/gankowanym. Valla zrobi to bez problemu. I co. I policzyles ze Tychus JEDNOCZESNIE pruje z rozwalki i bije z atakow podstawowych?
Krwio, napisałeś to o czym ja zapomniałem, a to właśnie o to głównie chodzi mi w tej rozmowie, dziękuję. To są dwa zupełnie różne style gry.
KieuBasa, mam wrażenie że siedzisz zamknięty w jednym schemacie i wszystkimi bohaterami próbujesz grać tak samo. Genji jest świetny do gankowania gdyż jest mobilny i ma całkiem spory burst dmg, tak samo Smuga. Natomiast Lunara i Valla to zabójcy którzy mają wywierać ciągły nacisk na przeciwnika, bo ich styl gry polega na ciągłym zadawaniu stałych obrażeń, bez przerwy. To są tzw. bohaterowie dysponujący sustain dmg, ich rola sprowadza się do napierania głównie na jednej alejce.
Hazno ma taką przewagę że jest bohaterm pośrodku, może ciągle pokować, ale też może wsadzić kombosa. Dla tego jego statystki są podobne na wszystkich mapach. Natomiast Valla ma rozstrzał od 30% do 70%.
Wspomniałeś o szarogrzywym (według mnie idealny zabójca pod względem mechaniki). On korzysta z tych dwóch stylów gry, albo mamy burst dmg, abo ciągły sustain dmg.
Załóżmy że grasz Hanzo lub Genjim i zabiłeś przeciwnika przed zdobyciem 7 poziomu, czy po wypstrykaniu się ze wszystkich zdolności możesz jakoś wykorzystać te kilka sekund nieobecności przeciwnika? Ile zrobi Hanzo, Genji, Smuga na mapie, a a ile zrobi Valla, Lunara?
Gram Tychusem i nie mam problemu z zabiciem gankowanej postaci. Gankuje się zazwyczaj kogoś, kto wyszedł na środek linii więc wskakuję takiemu na plecy z krzaków właśnie po to by jak najdłużej go bić z pasywki. Potem rozwałka aż do bramy i rzucam granat. Tychus ma na tyle życia aby przyjąć na siebie kilka strzałów z wieżyczki. Robię to tylko z pomocą mojego solo lanera. Reszty drużyny nie potrzebuję. Jak próbuję Vallą zabić Zagarę to zazwyczaj oberwę mocniej od niej.
Czyli jak? I skąd wysnuwasz takie wnioski?
Nareszcie przeczytałem coś, z czym mogę się zgodzić.
Ale rozwałki używa w trakcie poruszania się. Dlatego jeśli przeciwnik nie ma dodatkowej szybkości ruchu to i tak oberwie całość. Valla też nie zrobi tych swoich 1,67 aa/sek jeśli nie spowolni przeciwnika. Dodatkowo Tychus może przerwać ucieczkę Blaze’owi, Imperiusowi, Fenixowi, Yrelce i nie wiem jacy tam są jeszcze sololanerzy z dashem. No chyba, że gankujemy w kilku, ale wtedy Tychus ma jeszcze łatwiej np. ze stunem albo rootem.
Gankowanie z definicji jest w kilku. Gankowanie samemu to jak solowanie bossa w czterech.
Poza tym już sam fakt, jak beznadziejnie poprowadziłes to wyliczenie potwierdza to, co napisałem wcześniej. Wybierasz co Ci pasuje do swojej teorii.
Gdyby do tego przyszło powiedziałbys, ze Genji jest lepszy od Valli bo ma dluzszego dasha. I to bijacego. A Tychus nie jest gorszy bo moze dasha wydłużyć questem a poza tym dash nie jest tak ważny dla tego typu zabójcy.
To jest Twoj sposob, że tak zazartuje, rozumowania.
Bo bardzo mocno skupiłeś się na gankowaniu i rotacji, zapominasz o innych stylach gry. Na pewno widziałeś kiedyś taktykę 1/1/3 (2/3 na mapie dwu alejkowej).
To gdzie ta definicja jest napisana? Przecież to określenie isnieje tylko w slangu. Ja wyczytałem w internecie 5 definicji i każda się różniła od pozostałych. Jedna z nich mówi, że gankowanie jest to atakowanie postaci z zaskoczenia, gdy ta nie ma możliwości obronienia się. Jeśli na linii biją się solo lanerzy 1vs1, a ja dołączę i będzie 1vs2 to już jest gank czy jeszcze nie? Jeżeli ci chodzi o wpakowanie całego combo to Tychusowi będzie jeszcze łatwiej jak ktoś pomoże przytrzymać gankowaną postać w miejscu.
Nie skupiłem się zbytnio jak to pisałem, bo akurat byłem w trakcie wyszukiwania gierki na TL. Wyliczenie ma pokazać mniej więcej jakie obrażenia są w stanie zadać obie postacie. Tychus po prostu bije bardzo mocno w krótkim czasie. Tak, to prawda, że nie może bić z aa i z rozwałki jednocześnie, ale Valla nie może bić z aa i jednocześnie gonić więc nie zrobi 1,67 aa/sekundę. Tychus może wskoczyć prosto w przeciwnika bo ma 2003 HP i jeśli przeciwnik będzie się trade’ował to padnie na pewno, a jeśli będzie uciekał to pogoni go aż za bramę z rowałką. Valla nie może bić przeciwnika, który jest za bramą (co najwyżej z wielostrzału), a Tychus może bić z rozwałki i z granatu. Jeśli w dodatku Valla wskoczy prosto w przeciwnika albo będzie gonić pod bramę to sama może paść. Dlatego musi utrzymywać dystans co nie pozwala jej wpakować maksymalnej ilości ataków podstawowych. Valla na 1 levelu ma 1324 HP, a Tychus 2003. Ale jeśli gankowanie to trzech, albo czterech na jednego to możesz iść zabijać tak naprawdę kimkolwiek.
No i co z takiej taktyki wynika? Że się nie rotuje na objective albo campy? Że się nie gankuje jak ktoś się wystawi?
Cała dyskusja wynikła z tego, że nie wiecie czy Hanzo jest lepszy od Valli. HGC nie jest może wyrocznią, ale pokazało jakie maksimum można wycisnąć z danych postaci czy kompozycji, ponieważ w tych rozgrywkach grali absolutnie topowi gracze. Wielu zabójców potrafi zrobić ogromne obrażenia, ale tylko kilku daje tutaj coś “extra”. Jeżeli chodzi o sustain/aa dmg to w HGC królowali Hanzo, Raynor oraz Junkrat. Każda z tych postaci zada większe obrażenia od Valli jeśli uwzględnimy tylko średni i/lub duży dystans. Posiadają też inne dodatki, takie jak wizja, spowolnienia, odepchnięcia, obrzydliwy sustain Raynora czy ogromny zasięg zdolności u Hanzo, dzięki czemu potrafi cały czas zrzucać przeciwników z mountów i przy okazji dawać wizję. Takie jest zdanie profesjonalnych graczy, a ja je podzielam.
Nie ma czegoś takiego jak HGC. Hanzo jest dobrym zabójcą z wizją, kiedyś taką role pełniła Chronia. Każdy dobry bohater z wiją będzie mocny, a na poziomie turniejowym będzie OP: Medivh i Tassadar.
Włącz sobie twitcha i zobacz jak się pushuje z Valla: najpierw jedna brama, później druga brama, następnie wracamy po pierwszy fort, kolejny fort, w między czasie obj, itd.
Wychwalasz tego Hanzo i sugerujesz się HGC, a w 2018 roku w europejskim HGC Hanzo miał 50% WR.
Nie napisze że Hanzo jest lepszy od Valli i nie na pisze że jest gorszy, bo to zupełnie inne postaci.
“Złoty zimnok” dnia dzisiejszego:
Po przegranym meczu Jaina:
Jaina: “Dehaka, co Ty robiłeś?”
Ja: Soakowałem exp na 2 liniach, brałem campy, niszczyłem wrogie campy, cały mecz byłem na linii 1v2, żebyście mogli grać 4v3 i broniłem kapliczek, które cały team miał w tyłku.
Jaina: “Dehaka exp to nie wszystko”. xD