Cześć.
Mam takie dziwnie uczucie, że Overwatch małymi, malutkimi krokami zmierza do zostania f2p. Powody:
-Co chwila darmowe weekendy. Zanim kupiłam OW musiałam długo czekać na jakiś, teraz jest przynajmniej raz na miesiąc.
-Do gry w dość krótkim czasie zostało dodane sporo płatnego contentu. Skiny ligowe, pink Mercy, all stars pack itd.
-Mam uczucie, że w tę grę gra dość mało ludzi. Nie zrozumcie mnie źle, ale ja po prostu ciągle trafiam na te same osoby. I to nawet nie chodzi o to, że mecz po meczu, ale po prostu przez ostatnie trzy dni na rankedach trafiłam sporo razy na osoby z którymi już grałam. Zaznaczam, że grałam o różnych porach i w solo/duo kolejce na mocno skaczącym mmr.
-Nawiązanie do punktu wyżej: Sporo osób odchodzi od ow. Moja lista znajomych liczy ze 100 osób. Kiedyś większość z nich siedziała na online i grali, teraz są offline od dobrych paru miesięcy i tylko z 9 osób z mojej listy gra do dziś.
-Częste przeceny na ow.
-Większość nowych kont to po prostu smurfy lub cheaterzy. Przynajmniej ja na takich trafiam.
I w ogóle jak zapatrujecie się na ewentualne przejście OW na f2p? Ja myślę, że może pomogłoby to jakoś grze. Według mnie fajną opcją byłoby zrobienie z tego f2p i dodanie przepustki na rankedy (oczywiście Ci co kupili ow wcześniej mieliby dostęp do rankedów). Tzn. gracze f2p mogą grać tylko QP, arcade i gry dowolne a osoby, które chcą zmierzyć się w rywalizacji musiałby kupić sobie na nie wstęp. Podobny zabieg był zastosowany w tf2 i dobrze to zrobiło tej grze.
Co myślicie? Tak, nie? Porozmawiajmy!